Nadal nie ma kasy na usuwanie szkód popowodziowych

7
916

Przyszedł kataklizm. Woda niszczyła wszystko, co stało na jej drodze. Wówczas padły wielkie obietnice wsparcia. Ludzie uwierzyli. Mijają miesiące…

 

W lipcu i sierpniu 2021 roku nad powiatem lwóweckim kilkukrotnie doszło do podtopień spowodowanych ulewnymi deszczami i wezbraniami lokalnych potoków. Skutki działań natury okazały się dramatyczne. Zalane domy, piwnice, garaże, zniszczone samochody, które silny nurt wezbranej wody porywał sprzed domów, zniszczone ogrody, przydomowe place zabaw, … To straty, które ponieśli zwykli mieszkańcy. Od strat nie uchroniły się także samorządy. Zerwane mosty, połamane przepusty, podmyte drogi. To obraz, który lokalne władze, ale także i wszyscy mieszkańcy zastali po powodzi.

Wówczas padały pamiętne obietnice. Premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w powiecie myślenickim – jednym z tych powiatów, które mocno ucierpiały w wyniku podtopień zapewniał o szybkim wsparciu.

„Obiecuję, że jak w poprzednich sytuacjach tego typu, zrobimy wszystko, żeby straty zostały szybko usunięte. Będziemy starali się jak najszybciej odbudować zniszczoną infrastrukturę gminną i drogi, a poszkodowanym obywatelom pomożemy finansowo”. – obiecywał premier Mateusz Morawiecki – „Na pewno nie będziemy załamywać rąk, tylko będziemy to wszystko odbudowywać” – deklarował szef rządu.

Jednak mimo upływu wielu miesięcy o wsparciu dla poszkodowanych w wyniku nawałnic samorządów z terenu powiatu lwóweckiego nie słychać. Zerwane mosty, jak te w Pławnej, czy podmyte drogi, jak te w Strzyżowcu nadal czekają na dotrzymanie słowa przez premiera. Ten jednak nie kwapi się do działania.

Po powodzi samorządowcy z powiatu lwóweckiego oszacowali straty. Szczegółowo opisali wszystkie zniszczenia i zgodnie z wytycznymi złożyli u wojewody stosowne wnioski o wsparcie. Jednak mimo upływu wielu miesięcy i ciągle pogarszającego się stanu infrastruktury oraz znacznych wzrostów cen do dziś tego wsparcia nie ma. Samorządowcy muszą czekać, jednak ich wyborcy nie bardzo potrafią zrozumieć, dlaczego nic nie jest naprawiane, przecież premier obiecał.

Z pytaniami o to, dlaczego wypłaty środków tak się opóźniają, czy i które z wniosków, powstałych szkód popowodziowych powyższych samorządów zostały zaakceptowane, czy wiadomo już, jakie konkretnie wsparcie otrzymają poszczególne samorządy oraz czy w ogóle, a jeżeli tak, to, kiedy nastąpią wypłaty „powodziówek” redakcja Lwówecki.info zapytała w biurze pana wojewody, który ma rozdzielać tę pomoc. Niestety, odpowiedzi są dziś mocno wymijające.

„Powiat Lwówecki, Gmina Lubomierz oraz Gmina Wleń zgłosiły swoje szkody w celu ubiegania się o dotacje. Zgłoszenie odbyło na podstawie wniosków zweryfikowanych w jednostkach przez Komisję Wojewódzką. Wnioski złożone przez powiat lwówecki, gminę Lubomierz i gminę Wleń zostały zaakceptowane przez Komisję Wojewódzką i obecnie procedowane są przez Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, następnie zostaną przekazane do MSWiA. Należy podkreślić, że akceptacja wniosku przez Wydział BiZK nie jest tożsama z decyzją Ministra Finansów o wydatkowaniu środków na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Minister Finansów wydaje takie decyzje po uzyskaniu pozytywnej rekomendacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Gmina Lwówek Śląski zgłosiła szkody powstałe w wyniku nawalnego deszczu i przesłała do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Protokół Komisji Gminnej, jednak był on niekompletny i niepoprawnie wypełniony. Dlatego też gmina wezwana została do uzupełnienia i poprawy przesłanego wniosku. Na ten moment [red.: 15.04.2022r] gmina nie odniosła się do przesłanych uwag.” – odpowiada biuro Wojewody Dolnośląskiego.

Z tej odpowiedzi możemy wywnioskować, iż złożone przez samorządy wnioski są nadal procedowane i jeszcze nie zostały nawet wysłane do ministerstwa. Aczkolwiek Dolnośląski Urząd Wojewódzki zapewnia nas, iż wpływające do DUW wnioski są w miarę możliwości na bieżąco kompletowane i procedowane.

Biuro pana wojewody nie jest już takie skore do składania obietnic, jak robił to pan premier i nie odpowiada na nasze pytanie o to czy w ogóle, a jeżeli tak, to, kiedy nastąpią wypłaty „powodziówek”. Nie wspominając już o tym, czy szacunki szkód z roku ubiegłego będą wyceniane adekwatnie do wzrostu cen, jak nastąpił w ostatnich miesiącach.

Doświadczeni wiemy już, iż na pewno nie będzie to tak jak obiecywał premier Morawiecki „szybko”. Być może przed wyborami parlamentarnymi rząd przypomni sobie o poszkodowanych przez powódź i składanych obietnicach. Pozostaje tylko czekać i liczyć, że np. most w pławnej będzie równie cierpliwy.

7 KOMENTARZE

  1. Bo u nas braknie załącznika np. o RODO, pogodzie lub innych dziwnych rzeczach i wstrzymana cała procedura do wyjaśnienia lub wnioskodawca ma sam się domyślić i uzupełnić…

  2. Jak Pinokio coś obieca to ……. Szkoda gadać, w Polsce to już nic nie jest ważne wszystko schodzi na drugi a nawet dziesiąty plan, teraz to tylko wojna i Ukraińcy.

  3. Dokładnie, ktoś te prace przetrzymuje do wyborów ,już to przerabialiśmy przed samymi wyborami co włodarze nie robią jakie inwestycje, a to na społeczeństwo działa ,taka jest tyka działań przed wyborczych.Tak że mostek będzie zrobiony chwila cierpliwości.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj