Póki była młoda i pracowita była szanowana przez wszystkich domowników. Niestety, na starość trafiła pod most i czeka tam, aż się nią ktoś zaopiekuje.
Kilkanaście dni temu opisywaliśmy podobną sytuację z centrum Lwówka Śląskiego, gdzie ktoś wyrzucił dwie lodówki – jedną w krzaki a drugą do strumyka. Po naszej interwencji elektrośmieci zostały uprzątnięte.
Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy od czytelników zdjęcia kolejnej lodówki wyrzuconej tym razem na zatoczce przy ulicy Rybnej, prawie pod most przy ulicy Betleja. Leży pod krzakami i czeka na uprzątnięcie.
Jaki jest koszt utylizacji takich żeczy na śmietnisku?
Może by właśnie zająć się sprawą tego, że we Lwówku nie odbiera się śmieci o wielkich gabarytach. Ostatnie taki odbiór miał miejsce we wrześniu 2018 roku.
Dziwimy się, że ludziom już się ulało?
Droga redakcjo, może rozwińcie temat, podpytajcie kogo trzeba.
Akogoto ma rację.Odbiór odpadów wielkogabarytowych w naszej gminie leży, a jak już jest to informacje są bardzo skąpe. To powoduje powstawanie dzikich wysypisk. Lasy i rowy wzdłuż drogi z Rakowic do Radłówki są tutaj niejednym przykładem. Może warto zapytać włodarzy gminy czy coś z tym zrobią? A wybory blisko…;)