Łupem 32- latka padło łącznie 5 szyn o długości 30 metrów, 1,8 tony śrub oraz ponad 40 podkładów drewnianych, które przeznaczył na opał. Straty oszacowano na 28 tysięcy złotych.
Stara infrastruktura kolejowa to łakomy kąsek dla złodziei. Biegnące przez tereny leśne nieużytkowane tory regularnie są rozkradane, a pozyskany złom sprzedawany na skupach.
O kradzieżach infrastruktury kolejowej pisaliśmy wielokrotnie. Aczkolwiek głownie w związku zatrzymaniami złodziei, rzadziej gdy ktoś po jakimś dłuższym czasie dostrzegł, że na nieczynnej linii kolejowej brakuje np. torów. Do takich kradzieży dochodziło na linii 283 Jelenia Góra – Wleń – Lwówek Śląski, ale także kiedyś na nieużytkowanej linii Gryfów Śląski – Mirsk – Świeradów- Zdrój. Ale problem nie jest tylko „nasz”. Z tym mierzą się także służby w sąsiednich powiatach.
W ostatnich dniach funkcjonariusze Komisariatu Policji w Nowogrodźcu, współpracując ze Strażą Leśną ze Świętoszowa, zatrzymali na terenach leśnych 32-latka na gorącym uczynku.
– Jak ustalili mundurowi, mieszkaniec pobliskiej miejscowości przez 2 tygodnie pod osłoną nocy przyjeżdżał w miejsce, gdzie firma demontuje nieczynny szlak kolejowy na odcinku Osiecznica – Świętoszów i dokonywał kradzieży różnych elementów. Do swojego samochodu pakował śruby i drewniane podkłady, a na hak za pomocą łańcucha i linki stalowej przyczepiał 10-metrowy odcinek szyny, którą zaciągał w inną część lasu i ciął na mniejsze kawałki. – wskazuje asp.szt. Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji.
Łupem 32- latka padło łącznie 5 szyn o długości 30 metrów, 1,8 tony śrub oraz ponad 40 podkładów drewnianych, które przeznaczył na opał. Straty oszacowano na 28 tysięcy złotych.
Zatrzymanemu na gorącym uczynku mieszkańcowi gminy Osiecznica grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.