To jedno z tych cyklicznych wydarzeń w regionie, które z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością i frekwencją gości, którzy przyjeżdżają tu z odległych stron.
W sobotę, 8 października 2022 roku lwóweccy motocykliści ze stowarzyszenia „Leopolis Bikers” oficjalnie zakończyli tegoroczny sezon. Wydarzenie swoją obecnością zaszczyciło kilkuset motocyklistów.
To, co dobre szybko się kończy. Za oknami już jesień i coraz mniej okazji do podróży motocyklem. Członkowie Stowarzyszenia Leopolis Bikers z Lwówka Śląskiego rokrocznie organizują oficjalne „Zakończenie sezonu”. Jest to okazja do spotkań w większym niż zazwyczaj gronie, ale to także chwila na podsumowanie mijającego sezonu i porozmawianie o planach na przyszły rok.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Lwówku Śląskim. Podczas niej motocykliści podziękowali Bogu za zdrowie i udany sezon. Po mszy kilkuset motocyklistów w asyście lwóweckiej policji przejechało ulicami miasta kierując się w stronę Czerwonego Raka w Rakowicach Małych, gdzie na gości czekało swojskie jedzenie i koncert zespołu Diler.
O to jaki był tegoroczny, już dziewiąty sezon zapytaliśmy Prezesa Stowarzyszenia Motocyklistów Leopolis Bikers.
– Staraliśmy się jeździć bardzo dużo na zloty do innych klubów, innych stowarzyszeń, które robią imprezy. Chcemy rozwijać te znajomości, promować nasze Stowarzyszenie Leopolis Bikers i to, co tu tworzymy. – przyznaje Prezes Rafał Chabiniak, który wspomina, iż ta promocja przynosi wymierne efekty.
Wydarzenia organizowane przez pasjonatów z Lwówka Śląskiego i okolicy – czy to rozpoczęcie sezonu, wakacyjne zloty motocyklowe, czy zakończenia sezonu to jedne z tych cyklicznych wydarzeń w regionie, które z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością i frekwencją gości, którzy przyjeżdżają tu z odległych stron. Nie inaczej było i w dniu dzisiejszym. W samej paradzie przejechało około 400 motocykli. Wśród gości spotkać można było motocyklistów nie tylko z najbliższej okolicy Lwówka Śląskiego, ale także z Chojnowa, Legnicy, Zgorzelca, Bolesławca, Jeleniej Góry, czy Lubania. To z pewnością wyraz uznania motocyklowej braci dla jakości organizacji wydarzeń.
– Policjanci Ogniwa Ruchu Drogowego lwóweckiej komendy oraz Strażnicy Miejscy zabezpieczali trasę przejazdu kawalkady jednośladów. Przedsięwzięcie było również znakomitą okazją do promowania bezpiecznych zachowań na drodze. – zauważa starszy sierżant Olga Łukaszewicz z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim
– Dziś z rana pogoda była niepewna i obawialiśmy się o frekwencję, ale to, co się dzieje teraz kolejny już raz przerosło nasze oczekiwania. Jest tak, że z roku na rok ta frekwencja przerasta nasze oczekiwania, z czego bardzo się cieszymy. Coraz więcej osób do nas przyjeżdża. Jest coraz więcej klubów motocyklowych, coraz więcej stowarzyszeń motocyklistów. – mówi nie kryjąc radości Prezes Leopolisów.
To, na co my już po raz kolejny zwracamy uwagę, to fakt, iż grupka ludzi, pasjonatów, bez wsparcia środków publicznych organizuje na terenie gminy Lwówek Śląski wydarzenie, które cieszy się tak dużym zainteresowaniem.
– To prawda, staramy się robić wszystko sami. To dzięki pomocy naszych przyjaciół, naszych rodzin. Tak naprawdę cały sztab ludzi pracuje nad tym, żeby to zorganizować. I cieszy nas ten szacunek innych, że potrafimy zrobić takie coś. – przyznaje Rafał Chabiniak, który dla wszystkich tych osób, tak członków stowarzyszenia, jak i ludzi nie związanych z klubem za wkład wniesiony w jego działalność, za godziny pracy poświęcone składa najserdeczniejsze podziękowania.
– Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ta impreza po raz kolejny mogła się odbyć. Dziękuję Policji (KPP Lwówek Śląski), która zabezpieczyła nasz przejazd, dziękuję wszystkim naszym sponsorom, którzy nas wspierają, dziękuję patronowi medialnemu Lwówecki.info, a przede wszystkim dziękuję wszystkim gościom, którzy nas odwiedzili. – dziękuje Prezes Stowarzyszenia Leopolis Bikers.
Z tą bezpieczną jazda to trochę przesady… Potrącenia ludzi na pasach też się przytrafily
Drogi przechodniu.Akurat potrącenia nie dokonał motocyklista biorący udział w paradzie.Pisz po prostu prawdę.
Nie zdążył być na paradzie…bo wypadek był kilka minut przed. Chcesz prawdy? Ominął auto, które zatrzymało się na pasach żeby przepuścić pieszego ale jemu się spieszyło i potrącił człowieka przechodzącego przez pasy. Mogłabym napisać kilka innych prawd… Bo to moją mamę potrącił
Przykro mi z powodu Pani Mamy. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Jednak czy sprawca miał na czole napisane, że spieszszy się na paradę, która nota bene była blisko GODZINĘ później? Myślę, że kierując zarzuty wobec Organizatorów warto wskazać związek przyczynowo – skutkowy a nie próbować grać na emocjach. Pozdrawiam.