Pani Barbara z Lubania potrzebuje wsparcia, sama jest niepełnosprawna i ma niepełnosprawną córkę. Kilku mieszkańców poprosiło o pomoc w nagłośnieniu zrzutki, która pomoże wrócić im do zdrowia.
Pani Barbara jest niepełnosprawną mamą chorej córeczki. Hela nie rozwija się tak, jak jej rówieśnicy. Mimo że jest już duża, nie mówi, do tego zmaga się z wadą serduszka.
– Chcę, by miała dobrą przyszłość. Walczymy o nią bez wytchnienia, jednak sił zaczyna brakować. Harmonogram naszych dni wyznaczają kolejne badania, konsultacje i rehabilitacje. Każdy, nawet najmniejszy postęp wyszarpywać musimy od losu siłą. Jednak całe leczenie kosztuje nas nie tylko wiele zaangażowania, ale też pieniędzy. Ja sama też walczyć muszę o swoje zdrowie. Pomóż nam, proszę! – mówi kochająca mama. – Tak bardzo mi ciężko, tak często nie mam już sił… Ale nie mogę się poddać! Na szali leżą nie jedno, a dwa istnienia! – pisze lubanianka, która dodaje, że spod ziemi wyrastają coraz to nowe problemy.
Osoby, które chcą pomóc, mogą wziąć udział w specjalnie organizowanej zbiórce na platformie Siepomaga.pl – szczegóły tutaj.
Matka nie jest niepelnosprawna tylko zapuszczona, przytyla I ma problemy przez to, jaka ona niepelnosprawna? No chyba ze butow nie moze zawiązać. Leki na tarczyce, leki na cukrzycę dieta i juz , a nie sie uzala.
Może trochę empatii, co? Nie wszystko w życiu może być tak proste jak pani myśli więc polecam zamknąć usta, kiedy nie zna się sytuacji
Do Kasia życzę Ci obyś nigdy nie potrzebowała takiej pomocy.
Też mam dziecko niepełnosprawne i nie jęczę że nie mam.
Ja tylko zapytam gdzie byli wszyscy te kolezanki na fb (ktore takie teraz pomocne i qspierajace) ,matka, jak tyle lat byla z takim facetem. Dlaczego wtedy nikt nie powiedzial ,nie wytlumaczył ,ze nie warto z takim brac slubu.
Zastanawiam sie tez gdzie byla opieka spoleczna ,(juz iles lat temu) bo taka osoba nie dajaca sobie rady powinna miec pomoc asystenta rodziny, a nie zbywa sie taka osobe.
Mysle ,ze taka osobą asystent dobrze by pokierowal ,pomogl w codziennym życiu i rozporzadzaniu pieniedzmi ,kiedy jeszcze ta pani posiadala te pieniadze. Bo jest mase ludzi ,ktorzy sa w trudnych sytuacjach i maja niewiele pieniedzy i jakos daja rade.
Szkoda dziewczyny ,szkoda calej rodziny, wiem ze to trudne.
Ale co maja powiedzieć ci ktorzy taka zrzutka musza ratowac zycie dziecka bo potrzeba na lek.
Moze trzeba zaczac dzialac samemu ,wystarac sie o rente socjalną skoro jest sie chorą ,bo zasilek pielegnacyjny jest a zdrowym go jednak nie daja.
Trzeba zlozyc dokumenty na zasilek pielegnacyjny dla corki, bo tez sie nalezy. Trzeba isc do sadu i zlozyc wniosek o alimenty.
Nie mozna tylko siedziec i plakac.
Powodzenia.
Widzę ze dużo osób potrafi osadzać nie znając sytuacji! Może warto by było ubrać jej buty i przejść przez jej drogę która ona przeszła? Wiem jak jest jej ciężko pamietam za dzieciaka jak jej mama miała ciężko z Basia i jej bratem a tu wypowiadają się takie osoby które nie maja zielonego pojęcia o czym mówią jeśli nie chcesz to nie pomagaj omiń artykuł i daruj sobie komentarze które są nie na miejscu bo Basia przeszła już naprawdę dużo i wydaje mi się ze wystarczy jej.
Wszyscy potrafia tylko pisac. Pomozcie jej,pokierujcie nia..
Niech dziala ,niech cos zalatwia.
Skoro niepelnosprawna ,to trzeba zaczac chodzic do lelarzy i wystsrac sie o rente.
Dla malej tez na niepelnosprawnosc zasilek pielegnacyjny.
Dlaczego Wy kolezanki nie wytlumaczycie ,ze rodzinny obisd w restauracji to godzina albo dwie zajec rehabilitacyjnych dla malej.
Dlaczego nie wytlumaczycie jej i jej mamie ,ze trzeba wziac rozwod( podobno od dawna zlozone papiery ,ale jakos cisza) , ze trzeba zalozyc sprawe o alimenty.
To chyba nie moze trwac tak bez konca, trzeba cos z tym robic ..
Moze trzeba zamieszkac razem z mama a mieszkanie wynajac ( a i korzysc bedzie bo zamiast oplat na poczatku ktos zrobi malutki remont, a potem z czasem bedzie pare groszy. Moze trzeba pojsc do CPRu ,nie wiem ale moze jakos pomagaja w znalezieniu pracy. Wiem ,ze byly kiedys kursy dla takich osob .
Nie chcem zle dla tej dziewczyny ,ale widze niezaradnosc rodzinna. Wiec pomozcie a nie tylko piszecie bzdury w komentarzach.
Trzeba pomoc ,nie dawac chleba ,tylko mąke z ktorej mozna go upiec .
Tym ,ze piszecie ..,ze dobrze ,ze meza sie czepia na fb nic nie osiagnie ,wrecz przeciwnie bo ani On nie pomoze gdy bedzie mogł ,a ludzie tylko ciekawostki czytaja …i rzadko kto wspolczuje.
Juz nie sa razem, wiec po co sie tym nakrecac.
Trzeba gruba kreske postawic i pozegnac tego Pana , a nie jakieś zaczepki i szarpanina publiczna.
Trzymaj sie Basia. Nie siedz ,nie placz tylko walcz o siebie i Hele.
No i jak nie dziwic sie … tyle kasy poszlo na nic.
To prawie dwa spotkania terapeutyczne dla malej.