Takim obrazkiem wita przyjezdnych, mieszkańców sąsiednich miejscowości oraz turystów Lwówek Śląski. Najgorsze jest jednak coś innego.

Wyobraźcie sobie Państwo mieszkańca sąsiedniej miejscowości, który przyjechał na zakupy do stolicy powiatu. Jeżeli przyjechał autobusem, to taka wyprawa zajmuje zazwyczaj dobrych kilka godzin. I dobrze, jak w tym czasie nie pojawi się „pierwsza potrzeba”. Jeszcze większy problem mają w takim momencie turyści. Niestety, szalet miejski na dworcu autobusowym w Lwówku Śląskim od pewnego czasu jest już nieczynny a jego wygląd zewnętrzny od kilku już lat nie daje dobrego świadectwa o gospodarzach miasta.

Obiekt, który winien służyć mieszkańcom i przyjezdnym stał się swoistą tablicą ogłoszeń. Zamknięty na cztery spusty nie pozostawia osobom w potrzebie wyjścia. Te – z braku informacji o najbliższej wygódce – radzą sobie jak mogą. Ślady ich wizyt bez trudu można wyczuć np. na pobliskich peronach i w przejściu podziemnym dworca kolejowego.

A wystarczyłoby pomyśleć i obok karteczki „toaleta nieczynna – awaria” powiesić informację o lokalizacji najbliższego miejsca, gdzie można skorzystać z WC. Wydaje się to tak banalnie prostym rozwiązaniem, jednak nie na drzwiach zamkniętej wygódki na dworcu w Lwówku Śląskim. Taka prosta informacja osobom spoza miasta z pewnością pomogłaby w dotarciu do właściwego miejsca. Jednak to jest działanie awaryjne, które nie powinno trwać zbyt długo. Trudno wyobrazić sobie, iż miasto aspirujące do miana turystycznego będzie witało gości takim obskurnym, obdrapanym, oklejonym wychodkiem.

Problem nie istnieje od wczoraj. Redakcja Lwówecki.info zwracała na niego uwagę m.in. w czerwcu 2016 roku. „Na dzień dzisiejszy nie wymaga ona jeszcze wielkich nakładów finansowych, żeby szalet mógł służyć mieszkańcom i przyjezdnym, potrzeba tu dobrego gospodarza, fachowca, konserwatora i osobę sprzątającą, w przeciwnym razie za kilka tygodni obiekt trzeba będzie zamknąć, a za potrzebą wszyscy będą chodzić w ustronne miejsca wokół dworca. Liczymy na szybką reakcję władz Lwówka Śląskiego – Pani Burmistrz i Radnych.” – pisaliśmy. Dziś możemy jedynie ponowić apel.