Lwówek Śląski: Uratowali zaniedbanego konia

0
6564
fot.: Fundacja Viva - ratujkonie.pl

Źrebak ma wrośnięty kantar w głowę, a pod szyją zwisa mu łańcuch. Jest niedożywiony, odwodniony, z ran sączy się ropa i krew. To obraz, jaki zastali w dniu wczorajszym przedstawiciele Fundacji Viva koło Lwówka Śląskiego. O fatalnej sytuacji, w jakiej znajdują się zwierzęta poinformowali ich mieszkańcy.

 

W czwartek, 23 stycznia 2020 roku przedstawiciele Fundacji Viva od 10 lat zajmującej się ratowaniem koni przyjechali z Warszawy do Lwówka Śląskiego. Na miejscu pojawili się także przedstawiciele służb, w tym Powiatowy Lekarz Weterynarii w Lwówku Śląskim. Na łąkę pod lasem, na której pasły się zwierzęta przybył także ich właściciel.

Tak interwencję na swoim profilu Facebookowym opisuje Fundacja Viva – “Ratujemy konie”:

W lesie, na polanie zostajemy 3 konie. W rzeczywistości wyglądają dużo gorzej niż na zdjęciach, które przysłała nam anonimowa osoba. Dwa konie stoją związane na łańcuchach, a obok biega luzem półtoraroczny źrebak.

Podchodzimy i potwierdza się najgorszy scenariusz. Źrebak ma wrośnięty kantar w głowę, a pod szyją zwisa mu łańcuch. Jest niedożywiony, odwodniony, z ran sączy się ropa i krew, mimo tego podchodzi do nas, jest ufny, daje się głaskać jakby prosił o pomoc.

Pozostałe konie są w lepszej kondycji, ale również niedożywione, odwodnione i zaniedbane.

Wzywamy policję i powiatowego lekarza weterynarii, którzy potwierdzają, że sytuacja jest poważna, a źrebak wymaga natychmiastowej pomocy weterynarza.

W tym momencie zjawia się właściciel. Wpada w furie, jest agresywny, krzyczy i nam ubliża, a zły stan koni tłumaczy absurdalnymi wymówkami. W amoku chwyta źrebaka i uderza go w głowę łańcuchem. I już nikt nie ma wątpliwości, że konia trzeba zabrać.

Wezwany przez nas weterynarz po zbadaniu źrebaka stwierdza, że trzeba pilnie opatrzyć i zdezyndekować rany i natychmiast zaszczepić na tężec.

Zabieramy źrebaka, a dwa pozostałe konie warunkowo zostają u właściciela pod kontrolą powiatowego lekarza weterynarza. Jeśli sytuacja nie poprawi się w ciągu kilku dni to ustaliliśmy, że powiatowy lekarz weterynarii wyda zgodę na odbiór pozostałych koni.

Powagę całego zdarzenia potwierdza w rozmowie z redakcją Lwówecki.info Pan Ireneusz Hołoga Powiatowy Lekarz Weterynarii w Lwówku Śląskim, który przyznaje, iż jeden z koni został odebrany. Natomiast dwa kolejne warunkowo zostały u właściciela.

Koń, który został odebrany nie był w bardzo złej kondycji fizycznej. Jednak rany, które posiadał, głównie te na głowie, które powstały w wyniku zaniedbania zwierzęcia przez jego właściciela oraz z uwagi na to, iż właściciel nie ma środków na leczenie konia były podstawą do odebrania zwierzecia przez Fundację. – wynika z relacji Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Około półtora roczny koń od wielu miesięcy nie miał poszerzanej uprzęży. Koń rósł a uprząż wrastała się w skórę. To mniej więcej tak jakby małemu dziecku założyć buty i nie zdejmować ich przez wiele miesięcy. Tak najprościej można wyjaśniać ból zwierzęcia i cierpienie, jakie spotkało konia.

W gospodarstwie koło Lwówka Śląskiego oprócz tego biednego konia znajdowały się jeszcze dwa inne konie a przy domu właściciel posiadał także krowy. W dniu dzisiejszym Powiatowy Lekarz Weterynarii podjął kontrole w tym gospodarstwie. Pan Hołoga tłumaczy, iż zwierzęta nie są w złej kondycji fizycznej. – Bydło jest utrzymywane w stanie średnim – tłumaczy i dodaje, że nie są one w kondycji bardzo dobrej, ale również nie są w takim stanie, który definiowałby konieczność ich odebrania. Zwierzęta mają pokarm i mają schronienie.

Po całym zdarzeniu gospodarstwo i przebywające w nim zwierzęta będą teraz pod czujnym okiem weterynarzy, którzy będą na bieżąco kontrolowali ich stan zdrowotny oraz wykonywanie zaleceń. Właścicielowi już zasugerowano, żeby jak najszybciej sprzedał zwierzęta.

Odebrany źrebak jest już pod okiem Fundacji Viva. Czeka go wielotygodniowe leczenie. Złożyliśmy zawiadomienie na komisariacie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa dotyczącego znęcania nad zwierzętami. Uruchomiliśmy zbiórkę, ponieważ musimy pokryć koszty interwencji, leczenia, transportu. – wyjaśnia Pani Ilona Dąbrowska, która zwraca się do wszystkich z prośba o pomoc. Więcej o jej formach można przeczytać tutaj 

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj