W Lwówku Śląskim obchody 106. Rocznicy Odzyskania Niepodległości zgromadziły licznych mieszkańców oraz przedstawicieli władz i organizacji, którzy wspólnie uczcili pamięć o długiej i trudnej drodze do wolności, jaką przeszła Polska.
Uroczystości rozpoczęły się w kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdzie odprawiono Mszę Świętą w intencji Ojczyzny, celebrowaną przez księdza dziekana Krzysztofa Kiełbowicza.
Po Mszy Świętej uczestnicy przeszli ulicami miasta w asyście pocztów sztandarowych na Skwer Piłsudskiego, gdzie zgromadzonych powitał Burmistrz Miasta i Gminy Lwówek Śląski, który w przemówieniu podkreślił znaczenie 11 Listopada jako symbolu nie tylko zwycięstwa, ale także jedności i solidarności narodu. Burmistrz przypomniał również, że wolność i niezależność nie były nam dane raz na zawsze, a dzisiejsze pokolenia powinny czerpać z historii lekcje odpowiedzialności i troski o kraj.
– Wolność nie jest dana nam raz na zawsze. Jest takie powiedzenie, że jak chcesz pokoju, to szykuj się do wojny. Chodzi o to, żeby Państwo, Naród było silne, po to, żeby zabezpieczyć Europę, bo im silniejsza jest Polska, tym większa szansa na to, że cała Europa będzie bezpieczniejsza. Jesteśmy szanowni Państwo członkami ONZ-u, NATO i Unii Europejskiej, ale w czasie próby, wybuchu wojny, przez pierwsze miesiąca na pewno będziemy zupełnie sami. – wskazywał Burmistrz Dawid Kobiałka, który przypomniał, iż takie święta są po to, żebyśmy pamiętali, że mieliśmy wielkie szczęście, że urodziliśmy się w Polsce.
Starosta Małgorzata Szczepańska zwróciła uwagę, iż wolność jaką mają dziś Polki i Polacy, to nie zasługą polityków, a zwykłych obywateli, ich pragnienia i determinacji. – Towarzyszy mi fascynacja fenomenem związanym z tym świętem, ponieważ odzyskiwanie niepodległości absolutnie nie było, moim zdaniem, wynikiem wyłącznie dyplomatycznych decyzji, międzynarodowych umów, aktywności polityków. To było zasługą materializacji żelaznej woli, postanowienia zwykłych ludzi, którzy przez 123 lata niewoli marzyli, walczyli, ale przede wszystkim przekazywali młodym pokoleniom narodowe wartości. – wskazywała Małgorzata Szczepańska.
Obecny podczas uroczystości w Lwówku Śląskim senator Waldemar Witkowski poinformował, iż planowana jest zmiana w programach edukacyjnych dzieci i młodzieży. – Po to, żeby młodzież wiedziała jak postępować w sytuacjach kryzysowych. Nie koniecznie wojny. Bo przecież nie tak dawno na tych terenach była powódź. I też niektórzy nie wiedzieli jak postępować. A nawyki trzeba zdobywać od najmłodszych lat. – wskazywał senator.
Po oficjalnych wystąpieniach delegacje władz samorządowych, służb mundurowych, organizacji społecznych, gminnych jednostek organizacyjnych oraz zwykli mieszkańcy złożyli wieńce i kwiaty pod pomnikiem.
Zwieńczeniem obchodów w Lwówku Śląskim jest wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych, w Sali Mieszczańskiej lwóweckiego ratusza.
Podczas obchodów przywołano słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Naród, który nie szanuje swojej przeszłości, nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości.” Słowa te są ciągle aktualnym przesłaniem dla kolejnych pokoleń Polaków, by nigdy nie zapomnieć o tych, którzy oddali życie za wolność i niepodległość kraju.
Organizatorami obchodów była Gmina i Miasto Lwówek Śląski, Lwówecki Ośrodek Kultury, 1 Lwówecki Szczep Topazowy Kamień, Strzelcy Św. Franciszka, Franciszkanie Lwówek Śląski, i Stowarzyszenie Po stronie mieszkańców.
Smutnie wyglądała ta uroczystość bez orkiestry.
Ale za to piękna oprawa pieśni patriotycznych w ratuszu, niesamowite przeżycie.
To prawda. Wspaniałe przeżycie, wzruszyłam się kilka razy
Ktoś mi wytłumaczy dlaczego senator Witkowski przypominał, żeby 7 listopada obchodzimy święto rewolucji październikowej ? Przecież to komunistyczne swieto w putinowskiej Rosji mocne jest celebrowane.
to efekt nieudolnej lustracji w polsce
Skromna ta reprezentacja gminy i rady…..
był burmistrz i zastępca, przewodnicząca rady miasta, radni może nie wszyscy ale tez byli, to mało ?
Ale że co? Wszyscy pracownicy gminy mieli być?
Byli przedstawiciele wszystkich jednostek, poczty sztandarowe, dyrektorzy szkół, komendanci Chyba oprócz jednej – dyrektora z SP2. A szkoda – przykład idzie z góry.
I po co zmieniać coś co było fajne, wieczorem z orkiestrą ,pochodniami to było coś….teraz słabo wyszło
Pani Mariola potrafiła zrobić to wydarzenie ze stylem. Była orkiestra, pochodnie, był nastroj. Potem przyszedł Kobiałka.
Przecież to Tadeusz D. o wszystkim decydował, Mariolka tylko przytakiwala,
Organizatorzy, którzy postawili zielony parasol, popisali się wieśniacką elegancją. Który zakład pogrzebowy to postawił?