W ramach obchodów, w Milęcicach koło Lubomierza, gdzie przed 80- laty istniał obóz Arbeitslager Geppersdorf został odsłonięty pomnik i złożone kwiaty.
Milęcice, dziś spokojna wieś w gminie Lubomierz, skrywa w swojej przeszłości tragiczny epizod końca II wojny światowej. Niewielu mieszkańców regionu zdaje sobie sprawę, że właśnie tutaj funkcjonowała filia niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Jej nazwa: Arbeitslager Geppersdorf, pochodzi od niemieckiego określenia Milęcic.
Na przełomie stycznia i lutego 1945 roku, kiedy front wschodni przesuwał się gwałtownie na zachód, a wojska zbliżały się do Śląska, niemieckie władze rozpoczęły ewakuację więźniów z obozów koncentracyjnych. Część z nich trafiła właśnie do Milęcic.
– Marsz Śmierci z obozu zagłady Auschwitz-Birkenau do obozu koncentracyjnego Gross-Rosen był największym na ziemiach polskich. Odbywał się na 63 kilometrowej trasie z Oświęcimia do Wodzisławia Śląskiego. Następnie z Wodzisławia Śląskiego transportem kolejowym w otwartych wagonach węglowych w okresie ostrej zimy kierowano więźniów w głąb Rzeszy w stronę Moraw i Austrii m.in. do obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen. Pozostali więźniowie wyruszyli do obozu Gross-Rosen i dalej w kierunku południowo-zachodnim. Marsz 3000 więźniów wyruszył 18 stycznia 1945 roku z Gliwic m.in. przez Kłodzko, Jelenią Górę, Świeradów- Zdrój, Gryfów Śląski i dotarł do Milęcic. Na przełomie stycznia i lutego 1945 roku założono tu Arbeitslager Geppersdorf, filię obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Do Milęcic dotarło około 280 więźniów. Obóz funkcjonował do 9 maja 1945 r. – wyjaśniał Mariusz Warowy Burmistrz Gminy i Miasta Lubomierz.
Więźniowie Geppersdorf – w większości Żydzi z Polski, Niemiec, Holandii, Francji i Węgier – trafili do Milęcic. Zmuszano ich tu do ciężkiej pracy. Warunki życia w podobozie były skrajnie trudne: brak ogrzewania, głód, choroby, przemoc ze strony strażników SS. Część więźniów zmarła z wycieńczenia jeszcze przed zakończeniem wojny.
Przez lata historia Geppersdorf pozostawała niemal nieznana, funkcjonując jedynie w archiwach i relacjach nielicznych świadków. Tymczasem pamięć o tym, co wydarzyło się pod koniec wojny w tej dolnośląskiej wsi, jest elementem historii całego regionu. Przypomnienie istnienia takiej filii obozu jest istotne nie tylko z perspektywy historycznej, ale i edukacyjnej. Dla przyszłych pokoleń świadomość tych wydarzeń może być nie tylko przestrogą, ale też lekcją odpowiedzialności za pamięć historyczną.
Pod koniec ubiegłego roku zrodził się pomysł upamiętnienia tego miejsca i wszystkich ofiar. Wynikiem wspólnych działań Instytutu Pamięci Narodowej oraz władz Gminy Lubomierz były uroczystości upamiętniające 80. rocznicę Marszu Śmierci więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau do AL Geppersdorf. Wydarzenie odbyło się w dniu 7 kwietnia 2025 roku w Milęcicach. Jego organizatorami byli Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu oraz Burmistrz Gminy i Miasta Lubomierz, a współorganizatorem Lubomierskie Centrum Kultury.
Uroczystość swoją obecnością zaszczycili: Małgorzata Szczepańska Starosta Lwówecki wraz z radnymi Rady Powiatu Lwóweckiego: Michałem Paterem, Dariuszem Szorcem i Bogdanem Ciereszko, Daniel Koko Burmistrz Gminy i Miasta Gryfów Śląski, I Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Lwówku Śląskim nadkomisarz Wojciech Pawluk, Komendant Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim nadkom. Remigiusz Mirek, st. bryg. mgr inż. Mariusz Mróz Komendant Powiatowy PSP w Lwówku Śląskim, radni Rady Miejskiej Gminy Lubomierz z Przewodniczącym Markiem Ciereszko na czele, Bartosz Kuświk Dyrektor LCK w Lubomierzu, Kamila Kiezik- Goździcka Dyrektor Biblioteki w Lubomierzu, sołtysi gminy Lubomierz, przedstawiciele IPN we Wrocławiu z Dyrektorem dr hab. Kamilem Dworaczkiem, dr hab. Dorota Sula z Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy oraz gospodarze: Mariusz Warowy Burmistrz Gminy i Miasta Lubomierz i Janusz Lichocki Wiceburmistrz Lubomierza, a także najważniejsi w tym dniu mieszkańcy Lubomierza i Milęcic.
Uroczystość swoją obecnością zaszczycili również uczniowie klas mundurowym Zespołu Szkół w Lubomierzu wraz z Dyrektorem Markiem Kozakiem. W tak wyjątkowym dniu nie zabrało także Kompani Reprezentacyjnej Wojska Polskiego z Żagania.
– Spotykamy się dziś w miejscu szczególnym, przy pomniku, który od teraz będzie wiecznym świadkiem pamięci o jednym z najbardziej tragicznych historii. Dziś, w 80 rocznicę Marszu Śmierci, ewakuacji więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau, oddajemy hołd wszystkim ofiarom tego nieludzkiego marszu. W mroźnych dniach stycznia 1945 roku wielu wycieńczonych więźniów zostało zmuszonych, do wielodniowej pierwszej wędrówki w nieludzkich warunkach. Wielu z nich nie przeżyło tej drogi, zginęli z głodu, zimna, osłabienia, często rozstrzeliwani za chwilę odpoczynku. Dziś przyjmujemy ich pamięć. Ten pomnik to nie tylko symbol cierpienia, ale też przestroga. Przypomina nam jak wielkie znaczenie ma wolność, godność i solidarność. To nasze zobowiązanie wobec tych, którzy nie mogli się doczekać wolnej Polski. Byśmy nigdy nie pozwolili, by historia się powtórzyła. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego miejsca pamięci. Niech ten pomnik będzie świadectwem naszej pamięci, wdzięczności i odpowiedzialności za przyszłość – podkreślał podczas uroczystości Mariusz Warowy Burmistrz Gminy i Miasta Lubomierz.
– Jesteśmy w szczególnym roku, roku kiedy obchodzimy, upamiętniamy 80-lecie zakończenia II wojny światowej. – przypominał doktor habilitowany Kamil Dworaczek Dyrektor Oddziału IPN we Wrocławiu – To też rok, kiedy mówię tu oczywiście o roku 1945, kiedy doszło do tragicznych wydarzeń jakimi były Marsze Śmierci. Tych Marzy Śmierci było kilka, między innymi właśnie z Auschwitz czy z filii Gross-Rosen do obozu macierzystego w Rogoźnicy. Natomiast to miejsce jest dla nas szczególne. My, jako Instytut Pamięci Narodowej ufundowaliśmy już kilka tego typu pomników, głównie w województwie opolskim, ale tutaj właśnie zakończył się Marsz Śmierci z Auschwitz, dlatego dłuższego czasu bardzo nam zależało na tym, żeby właśnie tutaj taki upamiętnienie powstało, żeby przypominało tragiczne losy tej ziemi, tragiczne losy Milęcic. Oczywiście mam tu na myśli rok 1945, ale też w takim szerszym wymiarze tego, co Niemcy zrobili właśnie z osobami, które były w obozach koncentracyjnych, że mimo tego, że ofensywa Armii Czerwonej szła, to nie pozwoli na to żeby ci więźniowie zostali wyzwoleni, nie potrafili na to, żeby wpadli w ręce właśnie Armii Czerwonej, tylko dalej chcieli właśnie wykorzystywać ich, jako niewolników powiedzmy to wprost, jako niewolniczą siłę roboczą. – mówił dr hab. Kamil Dworaczek.
– Uroczystości została zorganizowana bardzo godnie i pięknie. – przyznawała dr hab. Dorota Sula z Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy – Jest tutaj duża zasługa Instytutu Pamięci Narodowej Oddział we Wrocławiu, to należy podkreślić i oczywiście była lokalnych. Ta uroczystość wpisuje się w szereg innych uroczystości, o których już wspominałam, których celem był upamiętnienie Marszów Śmierci. Należy przypomnieć, że obóz koncentracyjny Gross-Rosen miał około 100 filii, a więc część tej filii, oczywiście nie wszystkie, bo w części więźniowie doczekali wyzwolenia, razem z końcem wojny ale w części filii odbyły się Marsze Śmierci, tak zwana ewakuacja obozów, łącznie z obozem głównym Gross-Rosen. Te wydarzenia upamiętniamy od 21 stycznia, a więc od ewakuacji pierwszego podobozu w Jelczu Laskowicach poprzez właśnie obozy w Sławie, obozy kobiece i kolejne to już jest właściwie ostatni etap, ponieważ mamy kwiecień. – podkreślała dr hab. Dorota Sula.