Ksiądz uwierzył „policjantowi” i stracił ponad 10 tysięcy złotych

6
1297

Duchowny uwierzył fałszywemu policjantowi w historię o zagrożonych środkach finansowych na jego koncie, przez co stracił ponad 10 tysięcy złotych.

 

Policjanci niemal każdego dnia otrzymują zgłoszenia o różnego rodzaju oszustwach. Lwówecka policja wczoraj informowała o trzech oszukanych mieszkańcach powiatu lwóweckiego.

„Pierwszy przypadek dotyczył oszustwa internetowego na jednym z serwisów sprzedażowych. Sprawca przesłał mieszkance naszego powiatu fałszywy link do sfinalizowania transakcji sprzedażowej. W wyniku podania niezbędnych danych do zalogowania się na internetowe konto bankowe kobieta poniosła ona straty w kwocie blisko 10 tysięcy złotych.
Drugi przypadek polegał na tej samej metodzie, w wyniku czego kolejna mieszkanka powiatu lwóweckiego straciła blisko 15 tysięcy złotych.
Trzeci przypadek dotyczył mężczyzny, który stracił ponad 48 tysięcy złotych. Został on oszukany przez kobietę, która przekonała go, że zbiera pieniądze na chore dziecko.” – wyjaśniała sierż. Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji.

Oszuści nie próżnują i wymyślają coraz to inne metody na wyłudzanie pieniędzy. Ostatnio popularną stała się metoda na BLIK-a, gdzie oszust podszywając się pod policjanta, przekonuje swoje ofiary o tym, że środki na ich koncie są zagrożone i w celu ich ochrony należy je wypłacić i ulokować na innym „bezpiecznym koncie” poprzez dokonywanie wypłat przy wykorzystaniu kodów BLIK. Niestety, pieniądze tym sposobem pieniądze trafiają w ręce oszustów.

Tym razem ofiarą oszustwa padł mieszkaniec powiatu karkonoskiego. Nieoficjalnie mówi się, że był to ksiądz.

Jak informuje jeleniogórska policja do zdarzenia doszło 25 stycznia br., kiedy to mężczyzna uwierzył w historię opowiedzianą przez fałszywego policjanta i pod pretekstem prowadzonej akcji policyjnej mającej na celu udaremnienie wypływu środków finansowych z konta pokrzywdzonego, uzyskał od niego kody blik za pomocą, których wypłacił ponad 10 tysięcy złotych.

W tym przypadku oszust poprosił także o wybranie numeru alarmowego, aby mężczyzna upewnił się, że rozmawia z funkcjonariuszem, jednak bez rozłączania trwającego połączenia.

Policjanci przypominają, że jeśli ofiara wybierze podczas rozmowy jeden z numerów alarmowych, wtedy wcale nie połączy się z policją tylko nadal będzie kontynuować rozmowę z oszustem, który w tym czasie przekazuje słuchawkę drugiemu przestępcy podszywającemu się pod dyżurnego policji. Pamiętajmy, że aby połączyć się z prawdziwymi funkcjonariuszami należy przerwać poprzednie połączenie. Jednak często ofiary są mocno zdenerwowane zaistniałą sytuacją i nie zwracają uwagi na to kiedy i w jaki sposób wybierają numer alarmowy. Oszustom właśnie na tym zależy.

Pamiętajmy! Oszuści wykorzystują zaufanie do instytucji państwowych, podając się za ich pracowników lub funkcjonariuszy. Wykorzystują różne metody, aby osiągnąć cel. Nie tylko dzwonią, ale również wysyłają smsy z linkami do podejrzanych stron. Dlatego stosujmy w codziennym życiu zasadę ograniczonego zaufania do wszelkich nieznanych nam osób. Zarówno tych, które do nas telefonują, jak również pukających do naszych drzwi. Sprawdźmy dokładnie, czy na pewno reprezentują instytucję, za którą pracowników się podają. W tym celu możemy zadzwonić do tej instytucji i opowiedzieć o całej sytuacji. W przypadku, kiedy ktoś dzwoni na nasz numer i podaje się na przykład za policjanta i wypytuje o pieniądze lub kosztowności, wtedy trzeba PRZERWAĆ POŁĄCZENIE! Dopiero wówczas należy zadzwonić na numer 112 i przekazać informacje na temat podejrzanego połączenia. – apeluje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.

6 KOMENTARZE

  1. Prawdziwi katolicy, którzy często zasiadają w pierwszych lawach kościelnych — na biednego nie trafiło — a może to jest prawdziwy ksiądz z powołania i pomagał biednym i potrzebującym , parafianie migiem uzbierają — i prawdziwi Polacy zawistni, zazdrośni ,aby tylko komuś krzywda się działa wtedy są szczęśliwi

Skomentuj Ja Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here