Ksiądz Andrzej skierował pozew przeciwko małżeństwu R.

6
4318
parafia kościół Maternus Lubomierz

Zawieszony przez biskupa w obowiązkach proboszcza parafii pw. Świętego Maternusa B. M. w Lubomierzu ksiądz skierował pozew do sądu przeciwko małżeństwu R.

 

 

Wprawdzie księża np. w obrządku wschodnim Kościoła katolickiego, czy Kościołach prawosławnym, protestanckim i anglikańskim mogą współżyć z kobietami i zawierać małżeństwa, to jednak mimo trwającej od lat dyskusji w Kościele katolickim papież Franciszek jednoznacznie wykluczył możliwość zmiany reguły nakładającej na księży obowiązek zachowania celibatu. Celibat ten wywołuje jednak nie tylko sporo kontrowersji ale także i problemów z jakimi mierzyć się przychodzi duchownym. Przykładów takich nie brakuje także na naszym podwórku.

Nie milkną echa wydarzeń w lubomierskim kościele, gdzie z początkiem roku proboszcz tej parafii został zawieszony przez biskupa w obowiązkach. Sprawę jako pierwsza opisała redakcja Lwówecki.info. Miało chodzić o „kontakty intymne” z parafianką, jakich miał się dopuścić proboszcz parafii pw. Świętego Maternusa B. M. w Lubomierzu.

Ksiądz Andrzej do Lubomierza został przeniesiony po tym, jak jego poprzednik objął funkcję proboszcza parafii pw. Podwyższenia Krzyża Św. w Jeleniej Górze. Przed Lubomierzem ksiądz Andrzej w latach 2013 – 2022 pełnił posługę jako proboszcz parafii św. Jadwigi w Tomaszowie Bolesławieckim, a wcześniej jako wikariusz w parafii św. Bonifacego w Zgorzelcu, parafii św. Trójcy w Lubaniu, i parafii Matki Bożej Królowej Polski i św. Franciszka z Asyżu w Jeleniej Górze. Z kościołem związany był od ponad dwóch dekad. Jednak po niespełna półrocznej posłudze w lubomierskiej parafii jego dalszy los w sutannie stanął pod znakiem zapytania.

W dniu 4 stycznia opublikowaliśmy oświadczenie księdza Andrzeja, które zamieścił on na stronie parafii. W tym duchowny przyznał, iż z dniem 3 stycznia został zawieszony w czynnościach proboszcza przez Biskupa Pomocniczego Diecezji Legnickiej Piotra. Dekret o jego zawieszeniu podpisał obok Biskupa Piotra Kanclerz Kurii Legnickiej.

Z oświadczenia mogliśmy dowiedzieć się, iż proboszcz został poinformowany, że przeciw niemu toczy się postępowanie kanoniczne na mocy kanonów kodeksu prawa kanonicznego dotyczących sposobu postępowania, który przynosi kościelnej wspólnocie poważną szkodę lub zamieszanie oraz utraty dobrego imienia u uczciwych i poważnych parafian lub niechęć w stosunku do proboszcza, które według przewidywania szybko nie ustaną.

Ksiądz zaznaczał przy tym, iż przed wręczeniem dekretu, był przesłuchiwany przez sąd kościelny w roli oskarżonego.

Akt oskarżenia przeciwko mojej osobie skierowali Państwo Monika i Roman […] którzy zarzucają mi intymne kontakty z Panią Moniką […] i innymi Kobietami z Parafii św. Maternusa w Lubomierzu. Zostałem również oskarżony o udzielanie rozgrzeszenia z grzechu cudzołóstwa, który Pani Monika […] miała dopuścić się ze mną za co grozi kanoniczna kara.” – napisał proboszcz, który twierdził, iż oskarżenia te są pomówieniami kłamstwami i oszczerstwami kierowanymi pod jego adresem i mającymi na celu zniszczenie jego jako kapłana i człowieka.

Duchowny podnosił, iż cała ta sytuacja doprowadziła do pogorszenia się jego stanu zdrowia, do depresji lękowej i innych schorzeń oraz dodał, że odbiła się ona także na zdrowiu jego rodziców. Zaznaczał przy tym, iż dowody, które miały go obciążać zostały sfabrykowane.

I już wówczas ksiądz Andrzej przyznawał, że nosi się z zamiarem wytoczenia pozwu cywilnego przeciwko małżeństwu parafian, które w jego ocenie go pomówiło podkreślając, że będzie się domagał wysokiego zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.

Ta historia odbiła się szerokim echem. I mimo, że oświadczenie ze strony parafii szybko zostało usunięte, to liczne media opisywały historię powołując się na Lwówecki.info. Na naszych stronach sprawa była też szeroko komentowana.

Lubomierzanie byli podzieleni w opiniach. Jedni obstawali za księdzem twierdząc, że był znakomitym duszpasterzem. Wskazywali, iż organizował pielgrzymki do Lichenia i Kalisza. Katecheci byli z nim w Wambierzycach i Bardzie. Za jego proboszczowania do parafii przywieziono relikwie krwi Jana Pawła II. Ksiądz dał się też poznać z tej mniej duchowej strony. W ubiegłym roku wystąpił w ogrodach centrum kultury, gdzie wyśpiewał utwory Andrzeja Rybińskiego, Andrzeja Piasecznego, Seweryna Krajewskiego, Krzysztofa Krawczyka, Perfectu, ale także zespołów Bayer Full i Boysów. Po zawieszeniu księdza część mieszkańców zorganizowała zbiórkę przed kościołem, żeby okazać wsparcie proboszczowi. Nie brakowało też parafian, którzy w swoich osądach wskazywali, iż coś musi być na rzeczy, że biskup nie posunąłby się do zawieszenia proboszcza tylko na podstawie jakiegoś niepodpartego dowodami donosu i że skoro Kościół podjął tak trudną decyzję, to musiał mieć ku temu podstawy.

Ksiądz Waldemar Wesołowski rzecznik prasowy Diecezji Legnickiej w rozmowie z dziennikarzami Lwówecki.info przyznawał, iż Biskup podjął decyzję o zawieszeniu księdza po tym, jak otrzymał pewne sygnały związane z możliwym naruszeniem prawa kościelnego. Podkreślał on przy tym, iż jest nieprawdą, że proboszcz był przesłuchiwany w charakterze oskarżonego.

Sprawie duchownego przyjrzeli się i opisali dziennikarze „Wyborczej”, którzy ustalili, iż już w grudniu 2023 roku ks. Andrzej złożył prośbę o zmianę parafii. W rozmowie z nimi zawieszony proboszcz powiedział, iż czuje się niesłusznie oskarżony.

Dałem słowo biskupowi, więc na razie, do końca wyjaśniania sprawy, nie będę się wypowiadał – mówił ksiądz Andrzej.

Ale gazeta podała także, iż proboszcz skierował do sądu pozew cywilny przeciwko małżeństwu. To o tyle dziwne, iż w opublikowanym na stronach Lwówecki.info oświadczeniu duchowny pisał:

„Bardzo przepraszam, za wszelkie zło z mojej strony i pokornie proszę o wybaczenie. Jeszcze raz Dziękuje Bogu i Wam, że ten krótki czas mogłem posługiwać w Lubomierzu. Państwu R. z serca wybaczyłem i modlę się o przemianę ich serc i zrozumienie jak wiele zła czynią. Niech dobry Bóg Wam obficie błogosławi.” – pisał ksiądz Andrzej.

Parafianie, tak ci broniący duchownego, jak i będący jemu przeciwni w rozmowie z nami wskazują, iż chcieliby, żeby sprawa się już zakończyła, żeby kuria wydała ostateczne oświadczenie, bo to całe zawieszenie i zamieszanie nie służy Kościołowi. Oczywiście jedni oczekują powrotu ks. Andrzeja, a inni chcą nowego proboszcza, takiego, który na stałe obejmie parafię.

Warto także wspomnieć, iż nadal nie pojawiło się – ani na stronie diecezji, ani parafii, żadne oficjalne wyjaśnienie kwestii pieniędzy z kościoła w Olesznej Podgórskiej i w Lubomierzu.

6 KOMENTARZE

  1. ludzie zastanowcie sie czy to nie dziwne , malzenstwo zwiazane z kosciolem on organista ona spiewala , czy to nie byla zaplanowana gra by szantazowac ksiedza ??sprawy wymknely sie spod kontroli, ??czy normalnym jest by zona matka posyla ksiedzu zdjecia w neglizu czy nie tworzyli kompromitujacych dowodow ?.Niech kazdy sie zastanowi ksiadz mieszkal z rodzicami , gdzie niby mialoby dochodzic do schadzek ??Ludzie czlowieka mozna zniszczyc a szczegolnie ksiedza w dobie kiedy nagonki na kosciol i ksiezy jest teraz ogromny jak nigdy wczesniej.Nie oceniajcie adprorii, zreszta czy ksiadz Andrzej wyglada na amanta??toc to niepozorny skromny czlowiek , ktos powie nie “patrz kulawemu na nigi” niby tak ule patrzcie na to po katolicku , kuria napewno juz przesledzila w innych parafiach , gdzie ks. Andrzej poslugiwal, jesli tam nie bylo zadnych skandalikow , to doszukujcie sie w swoim”domu”czy skandalistka parafianka nie wodzila na pokuszenie ks Andrzeja , prowadzila w porozumieniu ze swoim mezem jakiejs gry by moze zarobic na takim skandalu ???to mi wyglada najbardziej prawdopodobne , parafia biedna , ks nie mial kasy i sprawa wymsknela sie z spod kontroli.Najwieksza kara nalezy sie tej pani zonie i matce kobiecie dojrzalej ale malo inteligentnej .

  2. Wszędzie tam gdzie jest Kościół rzymsko katolicki – jest seks i dewiacje. I to trwa od wieków. Na świecie jest tylko jedna organizacja, która takich seks-dewiantów sama rekrutuje, potem tychże dewiantów wspiera a w razie wpadki chroni przed wymiarem sprawiedliwości.
    Dlatego atrakcją dla mediów jest nie sam wielebny dewiant, ale skuteczne wyłuskanie go spod papieskiej czyli kurialnej kurateli. Kościoła nie da się naprawić. Zbyt wiele uczynił krzywd, zbyt długo kłamał, cała logika tej instytucji oparta na hierarchii i pogmatwanej mistyce czyni ją przestarzałą, zbędną i szkodliwą społecznie. Miejmy nadzieję, że Franciszkowi przypadnie rola na wzór twórcy “pierestrojki” oraz “głasnosti” i przyśpieszy upadek tej Stajni Augiasza pomiotu Antychrysta oraz wyzwolenie ludzkości z jego pazernych macek.
    Nie wierzcie tej usakralnionej obłudzie, tej eklezjalnej hipokryzji! Ta instytucja została stworzona na kłamstwie i nie jest w stanie się oczyścić.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj