Jeszcze do niedawna wizja sześciogodzinnego dnia pracy lub trzydniowego weekendu wydawała się w Polsce mało realna. Jednak zmieniająca się sytuacja rynku pracy, postęp technologiczny oraz wzrost znaczenia jakości życia skłaniają rządzących do poszukiwania nowych modeli zatrudnienia.
W odpowiedzi na te zmiany Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło pilotaż skróconego czasu pracy, który już wkrótce zostanie przetestowany w wybranych firmach w całym kraju.
Program zakłada możliwość wdrożenia różnych wariantów krótszego tygodnia pracy – od sześciogodzinnych dni pracy po czterodniowy tydzień pracy – przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia i bez redukcji etatów. Jak podkreślono, projekt ma na celu poprawę efektywności, a nie jej obniżenie. Z badań wynika bowiem, że Polska należy do krajów, w których liczba przepracowanych godzin jest jedną z najwyższych w Europie, a mimo to nie idzie ona w parze z wyższą produktywnością.
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas spotkania w resorcie zaznaczyła, że przeciążenie pracowników odbija się nie tylko na ich zdrowiu i relacjach rodzinnych, ale również na wynikach osiąganych przez firmy. Dlatego zmiana podejścia do organizacji pracy ma być odpowiedzią na potrzeby zarówno pracowników, jak i przedsiębiorców.
Pilotaż skróconego czasu pracy ma obejmować różne branże i sektory – od usług po przemysł. Firmy biorące udział w programie będą monitorowane, a uzyskane wyniki pozwolą ocenić wpływ nowego systemu na efektywność pracy, zaangażowanie pracowników oraz ich dobrostan psychiczny i fizyczny.
Światowe doświadczenia pokazują, że skrócenie tygodnia pracy może przynieść wymierne korzyści. W Hiszpanii pilotaż czterodniowego tygodnia pracy pokazał wzrost wydajności, poprawę samopoczucia pracowników i zmniejszenie liczby zwolnień lekarskich. W Japonii firma Microsoft testowała model czterodniowy i odnotowała wzrost produktywności o 40%.
Podobne eksperymenty przeprowadzane w ostatnich latach w Nowej Zelandii, Islandii czy Wielkiej Brytanii dowodzą, że dobrze wdrożone skrócenie czasu pracy nie tylko poprawia życie zawodowe i prywatne pracowników, ale także przynosi realne zyski firmom.
Pilotaż w Polsce ma na celu wypracowanie najbardziej efektywnych modeli organizacji pracy dostosowanych do specyfiki polskiego rynku. Ministerstwo zapowiada także konsultacje z pracodawcami i pracownikami oraz współpracę z ekspertami z dziedziny prawa pracy i psychologii organizacji.
Skrócenie czasu pracy jest częścią szerszej debaty o przyszłości rynku pracy w dobie automatyzacji i cyfryzacji. Zdaniem ekspertów zmiany te są nieuniknione i wymagają nowego podejścia do takich kwestii jak work-life balance, zatrudnienie, czy motywacja pracowników.
Pierwsze wyniki pilotażu będą znane w ciągu najbliższych miesięcy, a na ich podstawie możliwe będzie rozważenie wdrożenia nowych standardów na szerszą skalę.
Jakby się na prawdę skupić na pracy to możnaby w 6 godzin ogarnąć swoją pracę a nawet w 5 kwestia zorganizowania jak się na ploty chodzi, śniadanie, papierosa, za długo to realnej pracy i tak jest 5 godzin a dwie gratis …
A co ze szkołami? Też można by szybciej ogarnąć lekcje, gdyby tylko uczniowie się trochę przyłożyli, a rodzice nie zdobywali dla swoich pociech papierów na bycie kretynami.
Kiełbasa wyborcza.
Odnoszę wrażenie że będzie to dotyczyło głównie sektora publicznego, czyli rzeszy rozmaitych darmozjadów. Kto będzie na to pracował? Kolejna próba redystrybucji dóbr.
Dokładnie tak będzie.
Ja proponuję w ogóle nie pracowac. Nie piec chleba, nie wywozić nieczystosci, sklepy otwarte także szesc godzin dziennie. Co Wy na to?
UWAGA: to lewicowa ściema przedwyborcza żeby zyskać głosy naiwnych i głupich w pierwszej turze a następnie 1 czerwca przekazać je Trzaskowskiemu.