Kontrowersje wokół kopert podczas kolędy

19
4068

Przed nami kolejna kolęda, czyli wizyty duszpasterskie księży. W parafiach w całym kraju duchowni wyruszają w odwiedziny do wiernych. Wizyty te nie są tylko zwyczajem czy tradycją. Zgodnie z prawem kościelnym kapłan ma obowiązek poznawać i odwiedzać rodziny należące do wspólnoty parafialnej. Szczegółowo objaśnia to 529 kanon Kodeksu prawa kanonicznego:

Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś niedomagają – roztropnie ich korygując. Gorącą miłością wspierać chorych, zwłaszcza bliskich śmierci, wzmacniając ich troskliwie sakramentami i polecając ich dusze Bogu. Szczególną troską otaczać biednych, cierpiących, samotnych, wygnańców oraz przeżywających szczególne trudności. Starać się wreszcie o to, by małżonkowie i rodzice otrzymali pomoc do wypełniania własnych obowiązków oraz popierać wzrost życia chrześci¬jańskiego w rodzinach“.

Stół nakryty białym obrusem, krucyfiks, dwie zapalone świece i woda święcona. To nieodzowne elementy wystroju domu podczas kolędy. Dzieci i młodzież muszą ponadto przygotować zeszyty od religii. Głównym powodem wizyty duszpasterskiej ma być chęć poznania parafian, ich problemów oraz ich opinii na temat funkcjonowania parafii.

U parafian nie sama wizyta duszpasterza a przysłowiowa koperta wywołuje najwięcej emocji. Oficjalnego cennika nie ma. Najczęstsze datki to 20, 30, 50 i 100 zł. Wierni jednak coraz ostrożniej sięgają do kieszeni i coraz częściej nie otwierają księżom drzwi.

W ubiegłym roku dziennik Rzeczpospolita zaprezentował wyniki sondażu, z którego wynika, że blisko dwie trzecie ankietowanych (64 proc.) uważa, że księża nie powinni przyjmować pieniędzy odwiedzając wiernych “po kolędzie”. Za przyjmowaniem pieniędzy od wiernych w takiej sytuacji jest 17 proc. respondentów, a zdania w tej sprawie nie ma prawie co piąty badany. Badanie SW Research przeprowadzono na zlecenie serwisu rp.pl w dniach 18-19 grudnia 2018 roku na próbie 800 osób reprezentatywnej dla populacji Polski pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania.

Przeciwnikiem przyjmowania przez księży pieniędzy od wiernych są zazwyczaj osoby powyżej 50. roku życia (66 proc.), kobiety (70 proc.), osoby o dochodzie netto od 1001 do 2000 zł (68 proc.) oraz osoby z wyższym wykształceniem (65 proc.) i mieszkańcy miast do 20 tys. mieszkańców (68 proc.).

Z powodu kontrowersji jakie budzą „koperty’ w niektórych diecezjach już wiele lat temu wprowadzono zalecenia, by podczas wizyt duszpasterskich księża nie przyjmowali kopert od parafian. Chodziło o to, by obie strony miały poczucie, że podczas tych spotkań skupiają się na wymiarze duchowym, a nie finansowym. Takie działanie jest tożsame z powszechnym odczuciem Polaków. Jednak w większości parafii „koperta” nadal jest jednym z nieodzownych elementów wizyty.

W niektórych parafiach duchowni w mają ciekawe sposoby, żeby zachęcić wiernych do ofiary.

Dobrowolna danina kościelna” – taka nazwa widnieje na karcie wręczanej przy kupnie opłatka w parafii w Kościelniku koło Lubania. Poniżej znajduje się miejsce na dane osobowe: nazwisko, adres, ilość członków rodziny i kwoty, jakie przeznacza parafianin na konkretne cele. O sprawie o której kilka dni temu poinformowała Wirtualna Polska pisaliśmy tutaj.

Podobne praktyki mają miejsce nie tylko w Kościelniku, ale w wielu innych parafiach, gdzie jeżeli wierni chcą, żeby ich dom odwiedził ksiądz muszą wcześniej do specjalnej urny w kościele wrzucić kopertę, swoistego rodzaju zaproszenie ze swoimi danymi i adresem. Takie praktyki budzą spore kontrowersje, bo nie pozostawiają alternatywy.

Tak jak chętnie wrzucamy drobne na tacę, tak z kopertą wciąż wiążą się wątpliwości. Wszak ksiądz odwiedza nas, żeby porozmawiać i poświęcić dom (stąd napis na drzwiach: C+M+B, co znaczy Christus mansionem benedicat – Niech Chrystus błogosławi temu domowi). Oficjalnie ofiara jest dobrowolna. Ale coraz częściej ta dobrowolność jest różnie odbierana.

Pamiętajmy jednak, iż rodzina, która notorycznie nie przyjmuje po kolędzie księży może być potraktowana jako niepraktykująca, lub nawet niewierząca.

Jak w Waszych parafiach wygląda sprawa kopert?

19 KOMENTARZE

  1. Oj barany Boże nie chce nie zapraszam i nie daje ale ci co tak krzyczą to po co chrzcicie dzieci i do komuni posylacie i śluby kościelne bierzecie na pokaz

  2. Zwierzęta można wytresować, aby występowały w cyrku i nabijały kabzę dyrehtorowi, oops , dyrektorowi cyrku.
    Ludzi można też WYTRESOWAĆ, aby… reszty się sami domyślcie.

  3. Niech się wypowiedzą parafianie na temat księdza z Siedlęcina. Kolęda nie trwa nawet 2 minut, a parafianie z domu uciekają żeby nie przyjmować księdza. Tobie dziecka nie ochrzczę, tobie komunii nie dam, a ty się do bierzmowania nie nadajesz, ślubu nie dam, bo do kościoła nie chodzisz. A przepraszam, kościół to tylko w Siedlęcinie jest?

  4. Z naszymi Kapłanami i Ojcami /parafie lwóweckie/nie ma żadnego problemu, pytają czy nam wystarcza, nic nie wymuszają, więc chyba nie jest źle, bynajmniej nie słyszałem, że jest inaczej. Dużo krzywdzących opinii dot. naszych pasterzy opinii jest niestety od osób które nie uczęszczają do kościoła, nie przyjmują po kolędzie a co za tym idzie nie dają na utrzymanie i obiektów i księży ale wyrażają zawsze negatywne zdanie! Nie ma przymusu ja zawsze się podzielę. Szczęśliwego Nowego Roku!

  5. Komunistyczna prowokacja tematu, jak ktoś nie chce, niech nie wkłada pieniędzy do kieszeni, jak kto uważa niech nie przyjmuje księdza,najgorzej jest wówczas, gdy jak się jest w pracy-psioczy się na kościół, księży, a jak się jest w sytuacji,kiedy dziecko – MUSI przystąpić do I Komunii Świętej, to się w kościele siedzi w pierwszej ławce-patrz starosta lwówecki.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj