Miała stanowić przeszkodę nie do przejścia. „Barykada” przy kładce prowadzącej na ogródki działkowe w Lwówku Śląskim, nie dla wszystkich stanowi zaporę.
O tym, jak nieporadne są działania burmistrza Kobiałki, m.in. w sprawie uszkodzonej przez powódź we wrześniu w 2024 roku kładki nad rzeką Bóbr w Lwówku Śląskim, łączącej ulice Działkową i Wyzwolenia, redakcja Lwówecki.info pisała parokrotnie. Poszkodowani przez powódź działkowcy, którym wielka woda zniszczyła ogródki, od wiosny muszą zmagać się jeszcze z ustawioną przez burmistrza „barykadą”, która jak słyszymy stanowi przeszkodę nie do pokonania, ale tylko dla tych najmniej sprawnych fizycznie.
Połowa września 2024 roku. Kilkudniowe opady deszczu sprawiają, że woda w rzece Bóbr przybiera na tyle, iż wdziera się na koronę zapory wodnej w Pilchowicach. Rzeka wylewa. Pod wodą znajdują się m.in.: Pilchowice, Nielestno, Wleń, Marczów, Dębowy Gaj i Lwówek Śląski. W stolicy powiatu lwóweckiego woda przerywa wały przeciwpowodziowe i wdziera się na ulicę Graniczą, gdzie zalewa posesje i domy. Uszkodzona zostaje infrastruktura na położonym tuż przy Bobrze basenie miejskim. Podmyty zostaje most w ciągu drogi wojewódzkiej 364. Uszkodzona zostaje także droga wojewódzka 297.
W cieniu tych głośnych zdarzeń pozostają lwóweccy działkowcy. Ich ogródki położone są na terenie zalewowym. W przypadku powodzi, to tam ma rozłożyć się nadmiar wody. I tak też się stało. Rodzinne Ogrody Działkowe znalazły się pod wodą. Po powodzi, opadająca woda odsłoniła obraz zniszczeń. W niektórych przypadkach woda zabrała lata ciężkiej pracy. Po wyschnięciu terenu działkowcy ruszyli z akcją sprzątania i doprowadzania do porządku swoich skrawków ziemi.
W międzyczasie okazało się, iż fala powodziowa naruszyła także konstrukcję prowadzącej na działki kładki. O tym, iż kładka jest uszkodzona i nikt nie powinien po niej chodzić Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego informował burmistrza Kobiałkę w decyzji już z 20 września 2024 roku.
„… postanawiam nakazać Gminie Lwówek Śląski – zarządcy mostu (kładki) w ciągu ulicy Działkowej do ulicy Wyzwolenia w m. Lwówek Śląski, wykonanie w terminie do dnia 30 marca 2025 r. następujących czynności, celem usunięcia nieodpowiedniego stanu technicznego w/w obiektu:
Zabezpieczyć obiekt w sposób trwały przed dostępem osób trzecich
Wykonać zabezpieczenie przęseł 1 i 2 na podstawie sporządzonej ekspertyzy stanu technicznego
Do czasu wykonania nakazanych czynności zakazuje się użytkowania w/w obiektu budowlanego. Ze względu na ochronę zdrowia i życia ludzkiego niniejszej decyzji nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności”. – wskazywał tuż po powodzi nadzór.
Działania burmistrz były, ale ich, jakość była tak samo profesjonalna, jak profesjonalne były zabezpieczenia przed wchodzeniem na kładkę.
„Siatka, która miała uniemożliwić przejście przez kładkę spoczywa pod kładką. Na kładce pozostały jedynie opaski zaciskowe (trytytki). O tym, że komunikat o zamknięciu kładki chyba nadal obowiązuje dowiedzieć się można dopiero po jej pokonaniu. Na drugim końcu kładki, w chaszczach można doszukać się informacji umieszczonej na fragmentach paneli podłogowych. W pełni czytelna wiadomość znajduje się dopiero na bramie wejściowej na ogródki działkowe. Ta również jest wypisana flamastrem na kawałkach paneli podłogowych. „OD DNIA 20.09.2024. OD GODZ. 7:00 KŁADKA ZOSTAJE ZAMKNIĘTA DO ODWOŁANIA WSTĘP WZBRONIONY!” – informowała w grudniu 2024 roku redakcja Lwówecki.info.
Kilka miesięcy później nastąpił przełom. W dniu 1 kwietnia 2025 roku, przy kładce pojawiły się samochody ciężarowe, podnośnik i robotnicy. Burmistrz nakazał wykonać zabezpieczenie w postaci betonowych bloków, siatek dospawanych do kładki i hałdy piachu. Konstrukcja wyglądała naprawdę imponująco, aczkolwiek w naszej ocenie z profesjonalizmem nie miała zbyt wiele wspólnego. Mimo to do większości działkowców dotarł przekaz, iż muszą teraz obejść pół miasta by popracować, czy odpocząć na swoich działeczkach.
Sprawa nabrała rozgłosu, bo nie dość, że od powodzi minęło pół roku, to rozpoczęły się wiosenne przygotowania do sezonu. Na ogródkach zrobiło się gwarno. Działkowcy, w dużej mierze lwóweccy seniorzy dyskutowani jednak nie tyle o swoich sposobach na pokaźne plony, a o budownictwie, czy raczej para budownictwie.
To, kiedy usunięte zostaną skutki powodzi m.in. na ogródkach działkowych, czyli de facto udostępniona zostanie kładka, było jednym z pytań, jakie pojawiły się w liście otwartym do burmistrz Kobiałki napisanym przez mieszkańców, a opublikowanym przez redakcję Lwówecki.info na początku czerwca 2025 roku.
„Panie Burmistrzu, problemów i pytań jest, niestety, o wiele więcej. W tej chwili odnieśliśmy się jedynie do Pana “raportu”, który, miał zapewne przedstawiać Pańskie sukcesy. My jednak nie podzielamy Pana optymizmu i, jak się wydaje, braku stosownej refleksji. Jesteśmy bardzo mocno zaniepokojeni dotychczasową polityką i działalnością władz Gminy i Miasta Lwówek Śląski. Dlatego też, w niedalekiej przyszłości, pozwolimy sobie przedstawić, na forum publicznym, dalsze, nurtujące nas, zagadnienia.” – wskazywali w podsumowaniu 48 pytań mieszkańcy gminy Lwówek Śląski, którzy apelowali do włodarza, o to by odpowiedzi na te pytania pojawiły się na stronie internetowej urzędu. My do dziś na takie odpowiedzi nie natrafiliśmy.
Niestety, jak się okazuje ta „barykada”, której nie powstydziliby się z pewnością na punkcie kontrolnym na granicy, w Lwówku Śląskim nie wszystkich jest w stanie powstrzymać. Coś, co na pozór wygląda jak przemyślana konstrukcja w praktyce sprawia kłopot tym, którzy z uwagi na wiek, bądź stan zdrowia nie mogą już skakać. Oni muszą chodzić dookoła nadkładając (od jednego końca kładki do drugiego) około 3 kilometrów.
Jak informują nas czytelnicy, gro osób wizytujących Rodzinne Ogrody Działkowe woli pokonać przeszkodę narażając się m.in. na upadek, niż przez kilkadziesiąt minut spacerować przez pół miasta. Na dowód otrzymaliśmy zdjęcia osób, które wybrały skróty. Jak podkreśla nasz rozmówca, przechodzą tak młodzi ludzie, ale i osoby starsze, które są sprawne fizycznie.
Trudno nie odnieść wrażenia, iż cierpliwość mieszkańców została wystawiona na wielką próbę i nie wszyscy ją wytrzymują. Coraz więcej osób mówi: „dość”, narażając się w ten sposób na poważne konsekwencje. Dlatego apelujemy z tego miejsca do wszystkich, którzy wybierają skróty, by dla własnego bezpieczeństwa tego nie robili.
może lepiej zaapelować do burmistrza, czy tak ciężko Panu Burmistrzowi podać do publicznej wiadomości informację kiedy rozpocznie się remont kładki? ludzie stracili wiarę że kładka zostanie naprawiona a ignorancja P.Burmistrza nie pomaga…
Zrobili by normalny most pieszo-samochodowy w końcu tak jak było przed wojną
Tam pod Wałbrzychem, gdzie przeszła powódź odbudowano już kilka mostów. Mostów nie jakichś kładek. Wleń ma most przejezdny i dostał sześć baniek na jego przebudowę, most w Mirsu też będzie robiony. Powiat dostał na niego kasę. A Lwówek ma pana burmistrza który zaśpiewa piosenkę
burmistrz woli robić rapsy z jakimiś czokobonsami
Łubu dubu , łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu…
Mosty w okolicach odbudowana a kładki nie ma i nie będzie…za to autobusem możecie się na działeczki przejechać
Tylko nie wiem dla kogo ten autobus, chyba tylko dla emerytów, bo ludzie pracują (takze niepelnospawni) w godz 7-15 ta i godziny jazdy tego autobusy są nie do przyjęcia, no chyba że Pan burmistrz zdecydował ze można korzystać z działek tylko sobota i niedziela . Porażka
Słyszałem, że ten autobusik na działki jest darmowy, pytam się zatem, kto za niego płaci, czy pks jeździ charytatywnie, czy płacą mieszkańcy gminy? Ile powietrza już nim przewieziono?
Burmistrz sio!!!!
On i jego koleżanki, koledzy i rodzina którzy dopadli sie do urzędu!!! Mieliście szanse. Nie sprawdziliście sie. Poszli wy w diabły.
Ta barykada kosztuje drozej od naprawy kładki !
3
Pełnia katolicyzmu!!!