Zapowiedzi konsekwencji dla właścicieli stacji paliw złożone przez szefa Orlenu na nikogo nie działają. Na stacjach ceny szybują w górę.
W czwartkowe popołudnie stacje paliw w całym kraju przeżyły prawdziwe oblężenie. To efekt plotki, że w związku z wojną na Ukrainie może zabraknąć paliwa i wzrosną jego ceny. Rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska oskarżyła o próbę wywołania paniki w tej sprawie lidera Agrounii. Michał Kołodziejczak na Twiterze opublikował post, w którym napisał: “Wojna. Dziś po 10 zł/l. Jutro ma być po 15 zł/l. Pieniądze przestają mieć znaczenie.
Szef Orlenu w odpowiedzi na ten post zapewnił, że koncern rozwiąże umowę z każdą stacją, która będzie wykorzystywała obecną sytuacje do podwyższania cen. “W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw” – napisał Daniel Obajtek.
W trybie natychmiastowym rozwiążemy umowę z tą stacją, jak również z każdym innym odbiorcą naszych paliw czy operatorem stacji korzystającej z naszego szyldu, który będzie próbował wykorzystać aktualną sytuację do nieuczciwych praktyk i manipulowania cenami paliw https://t.co/jMYAAohGO1
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 24, 2022
Zapowiedzi konsekwencji nie wzruszyły właścicieli stacji paliw. Tak wygląda dziś, piątek 25 lutego 2022 roku w południe cennik paliw na stacji we Wleniu. Względem dnia wczorajszego ceny benzyny i oleju napędowego wzrosły tu o kilkadziesiąt groszy. Mimo, tak drastycznych podwyżek nie brakuje chętnych do tankowania. Przed stacjami w całym regionie ustawiają się długie kolejki. Tych nie ma na stacjach, które wywiesiły informację o braku paliw.
Szef Orlenu w obliczu katastrofalnej sytuacji wyciągną konsekwencje – wobec właścicieli 9 stacji paliw w kraju!
Rozwiązujemy natychmiastowo umowy z 9 stacjami sztucznie zawyżającymi ceny. W drodze są wypowiedzenia dla właściciela 8 stacji kupujących nasze paliwa i 1 stacji korzystającej z naszego logo. Będziemy weryfikować wszystkie sygnały dot.manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczać
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 25, 2022
W piątek po południu rzeczniczka Orlenu w mediach społecznościowych poinformowała, że sprzedaż paliw na stacjach Orlenu jest obecnie około dwukrotnie większa od standardowego poziomu. Z tego powodu koncern wprowadza limity. Według nowych zasad, samochód osobowy może obecnie zatankować wyłącznie jeden bak (50 litrów), natomiast kierowcy samochodów ciężarowych 500 litrów.
Sprzedaż paliw na naszych stacjach jest obecnie około dwukrotnie większa od standardowego poziomu. Dostawy na stacje są realizowane i dysponujemy zapasami zapewniającymi ich ciągłość. Przypominamy o wprowadzonych rozwiązaniach, które umożliwiają obsługę wszystkich klientów pic.twitter.com/mTnuGweFuL
— Joanna Zakrzewska (@RzecznikORLEN) February 25, 2022
Cwaniactwo chce się szybko dorobić…
Ludzie podobno nie mają pieniędzy, wieczne narzekanie a stacje benzynowe, bankomaty i banki wyczyścili w ciągu doby. I to pokazuje tą rzekomą biedę polaków
Spokojnie. Grunt to normalność i racjonalne myślenie.
Mamy zapasy paliwa.
Jeśli wykupimy je właśnie w taki sposób za szybko, to skądś będzie trzeba brać wtedy.
A jeśli spokojnie każdy będzie tankował nnormlanie paliwa nie zabraknie
Skoro ceny poszly w gorę np we Wleniu o prawie 1 zł na litrze to jednak nie byla to plotka czyż nie?