Historyczny rok za Gryfem

1
649
fot. archiw. Lwówecki.info

Rok 2019 w wykonaniu gryfowskiego Gryfa

Jak to często bywa – koniec roku jest czasem, kiedy wspomina się i podsumowuje swoje zwycięstwa i porażki w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. Mimo, że sezony piłkarskie dzielimy inaczej niż typowe lata kalendarzowe, to tym razem trzeba wyraźnie napisać – rok 2019 był w wykonaniu Gryfa Gryfów zdecydowanie rokiem historycznym i każdy, kto dołożył do naszych tegorocznych sukcesów swoją cegiełkę, może być z siebie dumnym. Spójrzmy zatem od początku, miesiąc po miesiącu, jak pisaliśmy i piszemy historię…

 

Styczeń: Gryf rozpoczyna treningi i sparingi przed wiosenną batalią o IV ligę. Chłopaki z pokorą podchodzą do nowej rundy, ale mają świadomość, że szkoda byłoby zaprzepaścić taką szansę – w końcu nadal Gryfów jest wiceliderem tabeli.

Luty: do Gryfa wraca po dłuższej nieobecności Tomasz Traube – jak to on – świeci przykładem, harując za trzech na treningach i sparingach. Kolejnym solidnym transferem jest przyjście Sebastiana Soczyńskiego zza miedzy – czyli ze Stelli Lubomierz. Napastnik idealnie wpisuje się w zespół i w 15 meczach wiosny strzela 13 goli i notuje 2 asysty.

Marzec: Prezentem na Dzień Kobiet jest Maciej Zyner, który dość dobrze wygląda w zimowych sparingach – w końcu chłopak ograny w IV lidze i okręgówce. Udaną zimę notują kategorie młodzieżowe Gryfa, które praktycznie co weekend zdobywają nagrody na regionalnych turniejach. W pierwszej wiosennej kolejce Gryf pokonuje w derbach Stellę Lubomierz, przy wspaniałej oprawie lokalnych kibiców. W składzie Stelli zagrali bracia Malarowscy i Szramowiat, który za kilka miesięcy podążą śladem Soczyńskiego.

Kwiecień: Soczyński w pojedynkę wystrzelił Radzimów w Cosmos, kompletując hattricka. Następnie Gryf wygrywa w Bogatyni czterema golami, podczas gdy do tej pory Granica u siebie straciła tylko 6 bramek. To już o czymś świadczy, a Gryf rozpędza się z meczu na mecz. Gryfowski stadion wizytuje komisja licencyjna z IV ligi – nasz stadion wykazuje spore braki, pod kątem spełnienia wymogów wyższej ligi. W horrorze z Hutnikiem Pieńsk Marek Wiedro wchodzi w ostatnich minutach meczu i zapewnia Gryfowi kolejne wiosenne zwycięstwo. Do tego nasi bezpośredni rywale z czubu tabeli notują porażki – Gryf z Lotnikiem ucieka reszcie stawki. W następnym meczu gryfowianie wygrywają na ciężkim terenie w Zgorzelcu – IV liga coraz bliżej. Duet Soczyński – Tyszkowski to nasza dubeltówka. Kolejny horror i kolejne wyszarpane punkty w końcówce meczu – tym razem rezerwowy Bartek Gola wydatnie pomógł odrobić straty z Kamienną Górą i w końcówce Gryf zamienił domowy wynik z 0-1 na 2-1 – cud w Gryfowie! Lokalni sympatycy futbolu zaczęli mawiać, że możesz grać 90 minut, a na koniec i tak Gryf postawi na swoim.

Maj: Z początkiem maja i końcem kwietnia Gryf włącza się do charytatywnej akcji #gramydlaprezesa – prezes naszego rywala z 1 miejsca Lotnika Jeżów Sudecki walczy ze śmiertelną chorobą, którą to walkę niestety przegrywa tuż po awansie swojej drużyny do IV ligi… W tym samym miesiącu rada miejska postanawia przeznaczyć 70 000 zł na modernizację stadionu Gryfa, co ma nam umożliwić udział w rozgrywkach IV ligi. Na boisku jednak nie idzie nam już tak dobrze – łapiemy zadyszkę, remisując w Świerzawie, czy pierwszy raz od roku przegrywając u siebie mecz – tym razem z Lubaniem. Tydzień później dramat w Jeżowie, gdzie w hicie wiosny otwieramy wynik meczu, ale jednak w 2 połowie Lotnik strzela 2 bramki i jest po nas. Sędzia kończy mecz, a piłkarze Gryfa z bezsilności leżą na murawie i nie schodzą prędko z boiska. Bolało. Rozjuszony Gryf w następnej kolejce rozstrzeliwuje u siebie Chrobrego Nowogrodziec.

Czerwiec: batalia o IV ligę wchodzi w decydującą fazę. O awansie może zadecydować mecz w Leśnej, gdzie jedzie nie tylko Gryf, ale i jego wierni kibice, organizując efektowną oprawę…a po 30 minutach jest 2-0 dla Włókniarza. Gryf jednak po raz kolejny w tej rundzie pokazuje, że po przerwie potrafi ukąsić. Huraganowy napór gości z Gryfowa przynosi 2 bramki niezawodnego Soczyńskiego i wyszarpujemy kolejny punkt, jednak na awans to jeszcze za mało. Jest niedosyt i głód zwycięstwa. Do historii przechodzi 8 czerwca 2019 r. i mecz z Piastem Bolków, który w okrojonym składzie przyjeżdża do paszczy lwa i praktycznie jest pogodzony ze spadkiem. Trybuny kolorowe za sprawą gryfowskich kibiców, którzy ponownie przyszykowali coś na decydujący mecz, a na boisku prawdziwa kanonada – mecz kończy się wynikiem 12-0 dla Gryfa, a to, co się potem dzieje, trudno opisać. Gryf po kilkudziesięciu latach wchodzi do IV ligi. Zabawom i śpiewom na stadionie nie ma końca. Sok z gumijagód leje się strumieniami, a impreza przenosi się na ulice Gryfowa…i nie tylko ulice:] Tyszkowski z Soczyńskim zostają królami strzelców, a młody stoper Romanowski okazuje się najlepszym graczem sezonu, choć z powodów zdrowotnych nie zagra już z nami w IV lidze… Świetnie sezon kończą także kategorie młodzieżowe Gryfa, w tym młodziki w 2 lidze wojewódzkiej.

Lipiec: Ten miesiąc był okresem wielkich zmian w Gryfie. Trener Koko postanawia odpocząć po intensywnym roku, który musi godzić z pracą starosty lwóweckiego. W jego miejsce przychodzi Marcin Moryto, który ostatni rok w roli trenera miał świetny. Soczyński, Gola i młodszy z braci Cieślaków zostają w Gryfie na dłużej. Gryf zaczyna letnie treningi i sparingi.

Sierpień: do Gryfa przechodzą ze Stelli Lubomierz Dariusz Malarowski i Michał Szramowiat. Jak się okazało – chłopaki wnieśli do Gryfa co nie co piłkarskiego i…tanecznego, świetnie wkomponowując się w drużynę na boisku i poza nim. Pierwszy IV-ligowy domowy mecz to przyjazd AKS-u Strzegom do Gryfowa. Na trybunach kilkaset osób – rekord frekwencji od wielu lat. Na boisku wręczanie nagród…a potem niestety lanie 0-5 na dzień dobry. Na domiar złego ekscesy na trybunach skutkują zamknięciem stadionu dla kibiców na kolejne mecze. Z Legnickim Polem wygrywamy 2-1 po heroicznym boju, a kibice oglądają mecz z drzew – symboliczny obrazek. W następnych tygodniach Gryf walczy o uchylenie lub zmniejszenie kary, ale przegrywa w Jaworze aż 6-2. Przegrywa również u siebie z Lotnikiem Jeżów – w podobnych okolicznościach, jak na wiosnę i znowu boli tak samo. Po meczu posadę trenera traci Marcin Moryto.

Wrzesień: na stare śmieci wraca trener Daniel Koko. Do tego dochodzi transferowa Moda na sukces, bowiem do Stelli Lubomierz odeszli dość niedawno Mateusz Tyszkowski i Marcin Kozań…ale po powrocie trenera Koko i oni wrócili do Gryfa. Stella w rozpaczliwej sytuacji – niedługo nie będzie miała kim grać i wycofa się z okręgówki. Wkrótce jedziemy 150 km do Wąsosza, gdzie remisujemy 0-0. Następny mecz to kolejna minimalna porażka u siebie – z Orkanem Szczedrzykowice. Do Dariusza Malarowskiego dołącza brat Mariusz i od razu robi różnicę z przodu, a Stella Lubomierz powoli dogasa. Tydzień później dostajemy lanie w Ścinawie 5-2.

Październik: przełamujemy się z Prochowiczanką Prochowice u siebie, a tańcom i śpiewom nie ma końca. Gdy się wygrywa tak rzadko, to każda wygrana cieszy jak słodycze małe dziecko – jednak my mamy swoje słodycze:] Dalej – prowadzimy w Rudnej ze Spartą, po czym przegrywamy 5-1. Następnie u siebie porażka 0-3 ze Spartą Grębocice i manto przy sztucznym oświetleniu w Karkonoszach – aż 7-1 w plecy. Tydzień później Gryf otrząsnął się z ostatnich porażek i heroicznie wygrał u siebie ze Stalą Chocianów – kończąc mecz w 10 i strzelając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. Szatnia eksplodowała niczym po awansie.

Listopad: do 95 minuty remisowaliśmy w Złotoryi 0-0, a w 96 Górnik dostał wapno i wygrał z nami 1-0. Choć tydzień wcześniej w doliczonym czasie gry wygraliśmy z Chocianowem…a tydzień po Złotoryi również ostatniej akcji meczu uratowaliśmy cenny remis z liderem z Głogowa, który przyjechał do nas 1-ligowym autokarem. Mariusz Malarowski pokazał, co potrafi lewą nogą, a Gryf w grze obronnej zagrał jeden z lepszych meczów. Koniec rundy to porażki wyjazdowe – w Jędrzychowicach i Strzegomiu. Gorzkie zakończenie rundy osłodziliśmy sobie na corocznym balu sportowców Gryfa. Pokazaliśmy, że choć na boisku nie zawsze idzie, to przynajmniej atmosfera na boisku i poza nim jest iście ligowa.

 

-/ autor: andreapirlo – GKS Gryf Gryfów Śląski /-

1 KOMENTARZ

Skomentuj GRYF Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here