Gmina Mirsk: Niebezpieczne substancje wykryte w odpadach

13
4685
TIR transport Niemcy Polska

Wraz z ziemią i kamieniami do wyrobiska trafiały niebezpieczne substancje. Normy przekroczone nawet 15 krotnie! GIOŚ interweniuje i wyraża sprzeciw.

 

 

Od kilku dobrych lat trwa rekultywacja wyrobiska pokopalnianego w Rębiszowie, w gminie Mirsk. Tu niecka wypełniana jest przywożonymi z Niemiec odpadami. Do tej pory wszyscy zapewniali, iż ziemia, kamienie i żużle, jakie w setkach tysięcy ton tu trafiały były w pełni bezpieczne. Teraz te przekonania zostały mocno podważone. Stało się to przy okazji kolejnego wniosku, jaki wpłynął do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w sprawie kolejnych tysięcy ton odpadów. Niemiecka firma chciał przywieźć i złożyć w pokopalnianym wyrobisku 20.000 ton odpadów w postaci rdzeni i form odlewniczych. Tym razem GIOŚ wydał decyzję, w której wniósł sprzeciw wobec przemieszczania tych odpadów. To efekt wątpliwości jakie powstały po kontroli i badaniach, które wykazały znaczne przekroczenie norm w materiałach, jakie trafiały do Rębiszowa.

W obszernym uzasadnieniu swojej decyzji GIOŚ przyznaje, iż otrzymał zgłoszenie dotyczące planowanego przywozu z Niemiec do Polski, 20.000 Mg odpadów w postaci rdzeni i form odlewniczych po procesie odlewania. Zgłoszenia dokonała firma REIKAN MINERALIK GmbH, z siedzibą w Niemczech. Zgodnie ze zgłoszeniem, odpady przeznaczone były do odzysku w procesie oznaczonym jako R5, poprzez wypełnienie wyrobiska poeksploatacyjnego na działce nr: 199/4, obręb Proszowa, gmina Mirsk, przez PRI-BAZALT Rekultywacja.

W toku postępowania administracyjnego GIOS wystąpił do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska (DWIOS) oraz do Marszałka Województwa Dolnośląskiego z wnioskami o przedstawienie informacji dot. przestrzegania przez odbiorcę odpadów PRI-BAZALT Rekultywacja sp. z o. o., przepisów ochrony środowiska, a w szczególności warunków decyzji wydanych ww. podmiotowi.

 

 

Marszałek Województwa Dolnośląskiego poinformował m.in., że prowadzone jest obecnie postępowanie administracyjne w sprawie kolejnej zmiany decyzji wydanej PRl-BAZALT Rekultywacja sp. z o. o. Natomiast DWIOS poinformował, że w trakcie przeprowadzonej kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie przestrzegania wymagań ochrony środowiska, transgranicznego przemieszczania odpadów oraz prowadzonej rekultywacji przez PRI-BAZALT Rekultywacja sp. z o. o.

Następnie GIOS zwrócił się do DWIOS z zapytaniem, czy w ww. piśmie wzięto pod uwagę ustalenia kontroli przeprowadzonej w dniach od 15 do 30 grudnia 2022 roku?

W trakcie czynności kontrolnych w dniu 15 grudnia 2022 r. w obecności prokurenta PRI-BAZALT Rekultywacja sp. z o. o. pobrano do badań laboratoryjnych dwie próbki odpadów przywiezionych w czasie kontroli i zdeponowanych na górnej części nieczynnego wyrobiska w Rębiszowie” – tłumaczy w uzasadnieniu GIOŚ, który zaznacza, iż obie z próbek były to odpady o kodzie 17 05 04 – gleba i kamienie.

W czasie kontroli ustalono, że badania substancji zawartych w odpadach wykonuje strona niemiecka – firma REIKAN MINERALIK GmbH (dawniej Eigensche Trocken- und Umwelttechnik GmbH). Podczas przeprowadzonej kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie przestrzegania wymagań ochrony środowiska, transgranicznego przemieszczania odpadów oraz prowadzonej rekultywacji przez PRI-BAZALT Rekultywacja sp. z o. o.

Jednakże analiza otrzymanych w dniu 26 stycznia 2023 r. wyników badań ww. próbek (sprawozdanie nr 3512/OZ/22/WR-PWR z dnia 24 stycznia 2023 r. sporządzone przez Polskie Centrum Akredytacji – dalej PCA) wykazała rozbieżności pomiędzy ich wartościami – próbka 2/3512/OZ/22 zawierała zwiększoną ilość siarczanów, stałych związków rozpuszczonych (TDS) oraz molibdenu.

GIOŚ wskazuje, iż badania wykazały, że zawartość siarczanów stałych związków organicznych oraz molibdenu w próbce nr 2/2315/OZ/22, przekraczają wartości graniczne przedstawione w badaniach przedłożonych przez zgłaszającego REIKAN MINERALIK GmbH.

„W związku z powyższym, stwierdzić należy, że wartości graniczne zostały przekroczone dla molibdenu ponad 5-krotnie, dla stałych związków rozpuszczonych ponad 7-krotnie, a dla siarczanów ponad 15-krotnie.” – czytamy w uzasadnieniu decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.

 

 

W opinii GIOS wypełnienie wyrobiska poeksploatacyjnego na działce nr: 199/4, obręb Proszowa, gmina Mirsk w procesie odzysku R5 odpadami, dla których wartości graniczne zostały znacznie przekroczone, stoi w sprzeczności z przesłankami wymienionymi w art. 12 rozporządzenia (WE) nr 1013/2006, w tym, że odpady są odzyskiwane lub unieszkodliwiane bez zagrażania zdrowiu ludzkiemu oraz bez stosowania procesów lub metod, które mogłyby szkodzić środowisku naturalnemu, a w szczególności:

a) bez zagrożenia dla wody, powietrza, gleby, roślin i zwierząt;
b) bez powodowania uciążliwości przez hałas lub zapachy
c) bez negatywnych skutków dla terenów wiejskich oraz miejsc o szczególnym znaczeniu.

GIOŚ wyjaśnia także, że molibden w glebie występuje najrzadziej spośród wszystkich pierwiastków, a w postaci przyswajalnej można go znaleźć tylko w ziemi o odczynie zasadowym. Rośliny wykorzystują go w bardzo niewielkich ilościach w porównaniu do innych składników pokarmowych. Z jednej strony pełni bardzo istotną rolę, ponieważ uczestniczy w tworzeniu kluczowych enzymów w roślinach i bez niego większość tych enzymów nie jest produkowana prawidłowo, w wyniku czego może dojść do zaburzenia wzrostu rośliny. Ponadto, molibden odgrywa też ważną rolę w procesie wytwarzania hormonów roślinnych. Z drugiej strony zbyt wysoka zawartość molibdenu prowadzi do niedoboru miedzi, co z kolei może prowadzić do m.in. degradacji chlorofilu, przez co chlorofil między żyłkami zmieni kolor na żółty lub szary, a rośliny zaczynają usychać. Niedobór miedzi utrudnia także kwitnienie roślin i powoduje obumieranie pąków, merystem i pędów.

Z kolei siarczany są pobierane przez rośliny i wykorzystywane do syntezy niektórych aminokwasów, kwasów tłuszczowych i syntezy chlorofilu. Nadmiar siarczanów w glebie prowadzi jednak do zakwaszenia gleby. W zbyt kwaśnej glebie rośliny nie są w stanie pobierać potrzebnych substancji, a w konsekwencji ich wzrost i dobrostan jest zaburzony.

Natomiast stałe związki rozpuszczalne TDS (total dissolved solids) jest to wskaźnik mówiący o całkowitej zawartości wszystkich ruchomych naładowanych jonów w roztworze wodnym. Przyjmuje się, że najczęściej wysoki wskaźnik TDS jest związany z obecnością w wodzie dużych ilości chlorków, sodu i potasu. Niestety, TDS może wskazywać również na obecność toksycznych jonów w wodzie, jak: arsen, kadm, miedź, ołów, nikiel czy azotany.

GIOŚ zauważa także, iż zgodnie z założeniami, określonymi w decyzji Marszałka Województwa Dolnośląskiego z dnia 8 lutego 2015 r., ilość odpadów potrzebna do wypełnienia całego wyrobiska poeksploatacyjnego na działce nr:199/4, obręb Proszowa, gmina Mirsk wyrobiska wynosi około 2.051.434 Mg.

„Przy tak ogromnym przedsięwzięciu należy dochować wszelkiej staranności, aby proces ten przebiegał w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami, podmioty w niego zaangażowane dochowały wszelkiej staranności, a efekt końcowy (w tym m.in. rodzaj użytego materiału) był zgodny z zamierzonymi celami.

 

 

Bezsprzeczne jest, że zgodnie z przeprowadzonymi badaniami zawartości siarczanów, stałych związków organicznych oraz molibdenu w pobranych podczas ww. kontroli próbkach, przekraczały wartości przedstawione w badaniach przedłożonych przez zgłaszającego do GIOS wraz z wnioskiem o wydanie zezwolenia na przywóz odpadów z terenu Niemiec do Polski.

W związku z powyższym w opinii organu, niezbędnymi środkami, o których mowa w ww. 12 ust. 1 lit. a, bez wątpienia będzie niedopuszczenie do wypełnienia ww. wyrobiska odpadami, dla których istnieje choćby najmniejsze prawdopodobieństwo nie spełniania wymaganych norm.” – podkreśla w uzasadnieniu decyzji GIOŚ.

„Jest więc zrozumiałe, że przepisy rozporządzenia (WE) nr 1013/2006 dają możliwość zastosowania przez właściwe organy ograniczeń przemieszczania odpadów planowanych przez podmioty, których dotychczasowe działania naruszają to zaufanie. Podmioty takie nie gwarantują bowiem zagospodarowania odpadów w zgodzie z odpowiednimi przepisami ochrony środowiska ani nie zapewniają należytego poziomu ochrony środowiska samym, uniemożliwienie ich udziału w międzynarodowym obrocie odpadami jest zgodne z nadrzędnym celem rozporządzenia (WE) nr 1013/2006, którym jest ochrona środowiska. Jest to również zgodne z interesem społecznym” – zaznacza Główny Inspektor Ochrony Środowiska, który bodajże po raz pierwszy w historii wniósł sprzeciw wobec planowanego przywozu kolejnych ton odpadów.

Z całą decyzją i uzasadnieniem można zapoznać się tutaj

13 KOMENTARZE

  1. A miało być takie ekologiczne ale jak chcieli nas wyciulać pierw niby ziemia i gruz a teraz odpady odlewnicze czyli najgorsze gówno które pozostaje po produkcji hutniczej. Widziałem w TV jak takie odpady odlewnicze były pakowane na auto i zastanawiałem się dlaczego pracownicy mają założone maski ochronne no chyba że telewizja kłamie hihihi.

  2. Co nie wiecie za kogo się brać ? Włodarz i reszta niewie skąd coś przyjeżdża i coś przywozi ,po nitce do kłębka i nie ściemniajcie, a ci detektywi co tak piszą od x czasu ,to co dalej nie kumają co przyworzą i skąd czy niechcą kumać.

  3. A w Rakowicach Małych chcą zrobić następne wysypisko niby nieszkodliwych odpadów. Dla tych co nie wiedzą Mg czyli megagram to 1 tona tylko lepiej wygląda. Czyli mowa o 2 000 000 ton odpadów. Do Rakowic chcą przywozić 198 000 ton rocznie

  4. Kiedy w końcu oni za to wszystko personalnie odpowiedzą!!!!!
    Mówię o tych , co na to zezwolili !!
    Zaczynając od burmistrza Jasinskiego i wszystkich w tym umoczonych !!!
    Nie ma na nich bata ??????!!!!!
    Jak długo jeszcze ????!!!

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj