Radni kolejnej gminy w regionie docenili pracę strażaków ochotników ustalając im niemal maksymalny możliwy ekwiwalent. Co ciekawe, radni zrobili to „na odchodne”.
Czy strażacy z OSP otrzymują wynagrodzenie?
Ekwiwalent pieniężny za udział w działaniach ratowniczych, akcjach ratowniczych, szkoleniach lub ćwiczeniach ma charakter zbliżony do świadczeń określanych w przepisach prawa pod nazwą „diet” związanych z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich, radnych, posłów, senatorów. Przyjmuje się, że jest to forma wynagrodzenia dla osób pełniących funkcje o wysokim stopniu użyteczności publicznej, stanowiąca rekompensatę za wykorzystywanie czasu wolnego w interesie dobra powszechnego. W przypadku strażaków ratowników OSP można mówić wprost o narażaniu życia i zdrowia w interesie dobra wspólnego.
Za co wypłacany jest ekwiwalent dla strażaków OSP?
Według nowych przepisów, ekwiwalent pieniężny otrzymują strażacy ratownicy oraz kandydaci na strażaka ratownika OSP, którzy przygotowują się do działań ratowniczych. Ekwiwalent nalicza się za każdą rozpoczętą godzinę liczoną od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej, bez względu na liczbę wyjazdów w ciągu jednej godziny. W przypadku kandydata na strażaka ratownika OSP, ekwiwalent przysługuje za każdą rozpoczętą godzinę szkolenia. Wysokość ekwiwalentu pieniężnego nie może przekraczać 1/175 przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto, ogłoszonego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Rady mają obowiązek podejmowania uchwał o zmianie wysokości ekwiwalentu, nie rzadziej, niż co dwa lata.
Kontrowersje wokół ekwiwalentu
Wypłata ekwiwalentu dla strażaków ochotników w ostatnim czasie wzbudzała wiele kontrowersji. Nie dla tego, że ktoś uważa, iż strażakom zwrot kosztów i czasu się nie należy, ale – jak to miało miejsce w Lwówku Śląskim, gdzie radni sprzeciwili się podwyżce ekwiwalentu o dodatkowe 5 złotych, czy jak w Gryfowie Śląskim, gdzie radni jako pierwsi w regionie i jedni z nielicznych w kraju podnieśli ekwiwalent do niemal maksymalnego dopuszczalnego ustawą poziomu, ustalając go na poziomie 40 złotych, gdzie dopuszczalny limit jest 43,09 zł.
Konsekwencje podwyżek
Nie da się ukryć, iż każda złotówka ekwiwalentu obciąża budżet danej gminy. A nie chodzi tylko o kilka złotych, bo strażacy otrzymują „wynagrodzenie” za każdą rozpoczętą godzinę pracy, co mnożąc przez liczbę strażaków biorących udział w działaniach w ciągu roku oraz liczbę wyjazdów i czas spędzony na akcjach daje całkiem spore sumy.
Wysokość ekwiwalentu dla strażaków
W czwartek, 25 kwietnia br. nad ustaleniem wysokości ekwiwalentu dla strażaków pochylili się świeradowscy radni. Projekt przygotował Tadeusz Baka Prezes Zarządu OSP Świeradów- Zdrój. W tym zapisał, iż ustala się wysokość ekwiwalentu pieniężnego dla strażaka ratownika ochotniczej straży pożarnej z terenu gminy, który uczestniczył w działaniu ratowniczym, akcji ratowniczej, szkoleniu lub ćwiczeniu organizowanym przez Państwową Straż Pożarną, Gminę Świeradów-Zdrój lub inne uprawnione podmioty w wysokości:
1) 30,00 zł za każdą rozpoczętą godzinę liczoną od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej bez względu na liczbę wyjazdów w ciągu jednej godziny, w celu uczestnictwa w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej
2) 13,00 zł za każdą rozpoczętą godzinę liczoną od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej w celu uczestnictwa w szkoleniu lub ćwiczeniach;
Ponadto Pan Prezes w projekcie uchwały wskazał, iż ustala się wysokość ekwiwalentu pieniężnego dla kandydata na strażaka ratownika ochotniczej straży pożarnej z terenu Gminy Świeradów-Zdrój, który ukończył 18 lat, a nie ukończył 65 łat i który uczestniczył w szkoleniu podstawowym przygotowującym do bezpośredniego udziału w działaniach ratowniczych w wysokości – 10 zł za każdą rozpoczętą godzinę udziału w szkoleniu podstawowym.
W projekcie uchwały znalazł się także zapis, iż ustala się wysokość ekwiwalentu pieniężnego dla strażaka ratownika ochotniczej straży pożarnej z terenu Gminy Świeradów-Zdrój, który brał udział w zabezpieczeniu obszaru chronionego właściwej jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej, określonego w powiatowym planie ratowniczym w wysokości 30 zł za każdą rozpoczętą godzinę liczoną od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej lub gotowości do wyjazdu w celu realizowania tych działań.
Radni z poprawką do projektu uchwały
Świeradowscy radni bardzo wysoko oceniają pracę swoich strażaków, którzy w każdej chwili są gotowi nieść pomoc nie tylko mieszkańcom, ale także tysiącom turystów odwiedzających gminę. Działania druhów OSP Świeradów- Zdrój przynoszą wymierne korzyści w postaci uratowanego mienia, zdrowia i życia ludzkiego.
Tym docenieniem zaangażowania członków OSP jest poprawka wniesiona przez Radną Kamilę Pytlakowską po wcześniejszej pozytywnej opinii radnych z komisji rewizyjnej i skarg.
Najwyższy ekwiwalent w Polsce?
Radna wniosła poprawkę, by za każdą rozpoczętą godzinę liczoną od zgłoszenia wyjazdu z jednostki ochotniczej straży pożarnej bez względu na liczbę wyjazdów w ciągu jednej godziny, w celu uczestnictwa w działaniu ratowniczym lub akcji ratowniczej przyznać druhom 40 złotych.
Ten pomysł poparła większość radnych.
Uchwała wejdzie w życie 14 dni po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego.
Świeradów przynajmniej na to stać
Obeszli byśmy się bez tych Mirków od zbierania gałęzi albo ustawiania słupków.jakoś ochotniczej policji nie ma. Jak chce sie być bohaterem to niech za darmo bawi się ksrg jako hobby
Świeradów Zdrój najbogatsza Gmina i najlepsza jednostek to musi się równać
Obyś tych Mirków kiedyś nie potrzebował, bo już wielu krytykowało ,a jak tragedia to OSP jest pierwsze na miejscu i wtedy dopiero się dostrzega ,że warto ich wspierac
Nie chcę ich pomocy.wole poczekać na PSP mimo wszystko, a nie żeby przyjechały wąsy i się przewracały jak to już było
Brawo strażacy walczyć o swoje straż ochotnicza też piwinna zarabiać.
Podwyżki dla strażaków to dobra informacja!
Tam gdzie urzęduje Edyta coś zawsze płonie np archiwum lub pływa np. gówno w Kwisie.
Na dniach w sąsiadującej gminie też dadzą tyle bo Andriusza zapowiedział przecież krainę mlekiem i miodem płynącą .
Ja też chciałem być strażakiem, gasiłem ogień nimf spod arkad, ekwiwalent sobie odbierałem ze słupów telegraficznych. Prawie jakby jabłko z drzewa ściągnąć