Drożeje woda i ścieki – płaczcie i płaćcie

2
2234

Od 1 lipca drożeją woda i ścieki. ”To prezent od Rady Miasta i Gminy Wleń dla mieszkańców gminy na wakacje” – mówi zirytowany radny Marek Dral.

 

Od 1 lipca mieszkańcy gminy Wleń zapłacą więcej za wodę i odprowadzanie ścieków. Rada Miasta i Gminy na wniosek burmistrza przyjęła uchwałę, faktycznie likwidują dopłaty do wody i ścieków. Spowoduje to wzrost cen na każdym metrze sześciennym zużytej wody i odprowadzania ścieków. Dotknie to niemal 100 % mieszkańców Wlenia oraz dużą część mieszkańców sołectw – Nielestna, Pilchowic oraz Bystrzycy.

Sam proces procedowania uchwały przedstawionej przez burmistrza można uznać, za co najmniej kuriozalny, a dyskusja, która miała miejsce w jej trakcie, chwilami była wręcz żenująca.

Przedstawiony radnym dokument zawierał jedynie tytuł projektu uchwały, zabrakło jego treści i wyjaśnień z uzasadnieniem. Wywołało to gwałtowny sprzeciw radnego Marka Drala.

– Mamy tylko tytuł uchwały, na podstawie jednego zdania mamy podjąć uchwałę mającą wpływ na wszystkich mieszkańców nie ma żadnego dokumentu żadnego wyjaśnienia, żadnej analizy, to jest nie w porządku wobec mieszkańców – mówił zirytowany.

Radny proponował dyskusję i głosowanie nad uchwałą przenieść na czas po zapoznaniu się z jego treścią. Ostatecznie po odczytaniu projektu przez przewodniczącą dokument został przegłosowany i przyjęty do porządku obrad.

Dyskusja w trakcie przyjmowania uchwały chwilami przybierała wręcz żenujący obrót. Radny Lebiedź dopatrywał się w likwidacji dopłat do wody dla mieszkańców Wlenia i części sołectw wręcz aktu „sprawiedliwości dziejowej” polegającej na likwidacji rzekomych przywilejów, jakie według niego posiadali do tej pory mieszkańcy Wlenia, zupełnie przy tym zapominając, że z dopłat od kilkunastu lat korzystają między innymi mieszkańcy Nielestna, Bystrzycy oraz o Pilchowic. Korzystaliby mieszkańcy kolejnych wodociągowanych i kanalizowanych sołectw gdyby nie sprzeciw radnego.

Na uwagę radnego Marka Drala, że nie można dzielić społeczeństwa i podchodząc w taki sposób do likwidacji dopłat, należałoby również zlikwidować Fundusz Sołecki, z którego nie korzystają mieszkańcy Wlenia, radny Lebiedź wygłosił dłuższy monolog nad wyższością społeczeństwa wiejskiego nad mieszkańcami miasta. Wspierała go w tym radna Katarzyna Kotoławska, która perorowała na temat Odnowy Wsi Dolnośląskiej, natomiast radny Cieślak powiązał z dopłatami do wody wysokość podatku rolnego. Niestety żadna z tych wypowiedzi w żaden sposób nie odniosła się do problemu związanego z likwidacją dopłat do wody i obciążeniami, jakie poniosą z tego powodu mieszkańcy gminy.

Zastępca burmistrza oraz skarbnik argumentowali likwidację dopłat brakiem środków finansowych. Sto tysięcy złotych może decydować o realizacji zadań inwestycyjnych – mówił zastępca burmistrza Piotr Szymański.

– Absolutnie nie można dzielić mieszkańców naszej gminy. – mówi radny Marek Dral – Nie powinno się też zachowywać jak pies ogrodnika i zabierać sporej części mieszkańców dopłatę, która przez wiele lat sprawdzała się. Tym bardziej robić to w dobie szalejącej inflacji i w taki sposób – bez konsultacji, bez czasu na analizy, dając radnym przed sesją tylko sam tytuł uchwały!

Dziwię się radnym, że zgadzają się na takie traktowanie i że po raz kolejny, zamiast szukać oszczędności zaczynając od siebie, burmistrza i urzędników, … wolą zabrać mieszkańcom. Ot, taki prezent na wakacje. – dodaje ze smutkiem radny Dral.

Zaledwie kilka miesięcy temu Rada Miasta drastycznie podniosła pensję burmistrza Artura Zycha, wzrosły diety radnych. Wówczas nikt nie podnosił głosu, że może zabraknąć środków finansowych w budżecie gminy i trzeba będzie dodatkowymi kosztami obciążyć mieszkańców.

-/autor Andrzej Jaśkiewicz, Wleninfo.pl/-

2 KOMENTARZE

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj