W 2006 roku drogą wojewódzką 364 Lwówek Śląski – Gryfów Śląski poruszało się 2.125 pojazdów na dobę. Drogowcy na 2020 rok prognozują, iż będzie po niej się poruszało aż 4.069 pojazdów na dobę. Jest to niemal dwukrotny wzrost natężenia ruchu, co raczej nikogo nie powinno dziwić. Dziwi natomiast jakość drogi, która przez lata niemal się nie zmieniła. W parze za wzrostem natężenia ruchu nie idzie tu poprawa infrastruktury.
Jakość nawierzchni, koleiny, szerokość pasów jezdni i ich oznakowanie to jedno. Drugi spory problem, z którym codziennie muszą zmagać się mieszkańcy np. Płóczek Dolnych to brak chodnika, czy tak prozaiczny brak przejścia dla pieszych przy będącym „wizytówką gminy” przystanku autobusowym.
Wjeżdżając do wsi od strony Gryfowa Śląskiego wjeżdżamy na teren zabudowany. Niestety, raczej niewielu kierowców zauważa to na pierwszych kilkuset metrach. Dopiero po wjechaniu pomiędzy zabudowę samochody w sposób widoczny zwalniają.
Mieszkańcy radzą sobie. Jak mówią, bo muszą. I raczej nikt nie obawia się tu o własne zdrowie. Inaczej jest z obawą o zdrowie dzieci i osób w podeszłym wieku, które są zmuszone wyjść na przystanek po ruchliwej drodze.
Przystanek autobusowy, to w tym przypadku słowa raczej na wyrost. Po jednej stronie jezdni mamy obskurną wiatę przystankową z powybijanymi szybami i wyznaczone przy niej na jezdni miejsce do zatrzymywania się autobusów. Po drugiej stronie słupek przystanku, który stoi na skrzyżowaniu, niemal na wjeździe na most.
Przed nami jesień, poranne mgły, szarówka, wcześnie zapadający zmrok. Dla mieszkańców to nic nowego. Oni już niejedną jesień przeżyli w takich warunkach. Jeszcze nikt tutaj nie zginął. Ale czy tak trudno w XXI wieku zadbać o komfort i bezpieczeństwo podróżnych? Dla przeciętnego mieszkańca sprawa do załatwienia wydaje się być banalnie prosta, jednak dla urzędników najwidoczniej tak nie jest. Albo nikt jeszcze o tym nie pomyślał, nikt nie wsłuchał się w głos mieszkańców albo zrobienie oświetlonego przejścia dla pieszych, czy ustawienie wiaty będącej faktycznie wizytówką gminy jest tak wielkim problemem.
Jeżeli rzeczywiście jest to rzecz niewykonalna to wszyscy to zrozumiemy, ale jeżeli okazałoby się, że człowiek współczesny potrafi to wykonać a urzędnicy wiedzą jak się za to zabrać, to w imieniu mieszkańców zwracamy się z prośbą o realizację tego drobnego zadania.
Zaorac te ploczki i bedzie spokoj
Przeprowadzić wszystkich do Mojesza.
Zapraszamy do Ustronia tu nawet dzieci i osoby starsze nie mają czym do szkoły i lekarza dojechać A stan poboczy woła o pomstę do nieba porażka,,
Zaorac Lwówek
Na co komu ten Lwówek
No cóż….. mamy dwudziesty pierwszy wiek!!!!! Mieszkałam 26 lat w Płóczkach D. i dobrze wiem jak się wraca po pracy do domu. Kiedyś ledwo uszłam z życiem, brakowało centymetra żeby potrącił mnie samochód. Ani wcześniej, ani teraz, nikt nie dba o takie własnie “przelotowe” wioski (jakby tam ludzie nie mieszkali).
DK30 Natężenie ruchu 7500 samochodów na dobę,dane z roku 2010,miejscowość bez obwodnicy,z niedokończonym chodnikiem bo rzekomo nie ma pieniędzy,a za miejscowością zerwano prawie kilometr pięknego asfaltu żeby położyć nowy na którym po paru miesiącach zrobiły się dziury których do dzisiaj poprawnie nie załatano mimo dwukrotnych prób.To są pieniądze czy ich nie ma?Może Wrocław by się tym zainteresował?A może jakieś media?
W zbylutowie tragedia tiry z kamieniami jezdz nawet nie ustępują innym teraz nawet zima drogowców zaskoczyła