Od najbliższego poniedziałku na terenie całego kraju startuje kwalifikacja wojskowa. Przed komisjami kwalifikacyjnymi szukajcie przedstawiciela Wojsk Obrony Terytorialnej– opowiedzą Wam oni o służbie w WOT, opiszą proces rekrutacji i przedstawią jakie profity czekają na tych, którzy zdecydują się wstąpić do Terytorialsów.
W zeszłym roku rekrutacja prowadzona przez żołnierzy WOT podczas kwalifikacji wojskowej przyniosła aż 7000 wniosków o powołanie do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej. Najwięcej chętnych do wstąpienia w szeregi terytorialsów spośród osób stających przed komisjami kwalifikacyjnymi było na Kujawach i Pomorzu, Podkarpaciu oraz południowym Mazowszu. Jak będzie w tym roku? Dowiemy się za kilka miesięcy.
Tegoroczna kwalifikacja wojskowa rusza 3 lutego i potrwa do końca kwietnia. Obejmie ona ok. 215 tys. młodych Polaków. Na komisję muszą stawić się obligatoryjnie
19-latkowie z rocznika 2001. Wezwanie otrzymają także urodzeni w latach 1996-2000, którzy do tej pory nie mają określonej kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Stawiennictwo na kwalifikacji jest obowiązkowe.
W tym roku, podobnie jak rok i dwa lata temu przy powiatowych komisjach pojawią się rekruterzy z brygad obrony terytorialnej. Żołnierze w oliwkowych beretach bądź przedstawiciele brygad opowiedzą o służbie w WOT, opiszą proces rekrutacji i przedstawią jakie profity czekają na tych, którzy zdecydują się wstąpić do Wojsk Obrony Terytorialnej.
Kwalifikacja wojskowa to dobry moment dla młodych ludzi, by rozważyć kierunki swojego życiowego rozwoju. Żołnierze OT mogą uczyć się, pracować lub studiować i jednocześnie służyć, zdobywając w ten sposób nowe doświadczenia. Służba w Wojskach Obrony Terytorialnej umożliwia pogodzenie dotychczasowej aktywności ze służbą ojczyźnie i lokalnej społeczności.
– Decyzja o założeniu munduru to wyraz ogromnej odpowiedzialności, a ta czyni dorosłość rzeczywistą. Kwalifikacja wojskowa to dobry moment by wykonać ten krok. W tym roku, przy komisjach kwalifikacyjnych spotkacie żołnierzy w oliwkowych beretach, którzy doradzą co zrobić by wziąć odpowiedzialność za innych zakładając mundur żołnierza Wojska Polskiego – mówi gen. dyw. Wiesław KUKUŁA, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej.
Komisje kwalifikacyjne powoływane są na szczeblu każdego powiatu, orzekają one o zdolności do czynnej służby wojskowej. Stając na wezwanie komisji w jednym miejscu i czasie można uzyskać kategorię zdrowia, założyć ewidencję wojskową i otrzymać książeczkę wojskową. Można też złożyć wniosek do służby w piątym rodzaju sił zbrojnych – Wojskach Obrony Terytorialnej.
Od początku budowy formacji wnioski o służbę w WOT złożyło już ponad 45 000 polskich obywateli. Wciąż na terenie całego kraju można składać wnioski o powołanie do służby w WOT. Można to zrobić osobiście w Wojskowej Komendzie Uzupełnień lub wypełniając formularz na portalu e-PUAP.
Wojska Obrony Terytorialnej funkcjonują jako odrębny rodzaj sił zbrojnych od początku 2017 roku. Docelowa liczebność formacji to 53 tys. żołnierzy w siedemnastu brygadach OT (po jednej w każdym województwie i dwie na terenie Mazowsza). Głównym zadaniem WOT jest przeciwdziałanie skutkom kryzysów i klęsk żywiołowych, uzupełnianie i wspieranie służb ratowniczych, a w razie wojny współdziałanie z wojskami operacyjnymi.
kpt. Renata MYCIO Oficer Prasowy
16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej
To nie Wasza wina, ani wybór, że urodziliście się na tym spatologizowanym fragmencie Ziemi. Nie jesteście przedmiotami, których właścicielem jest tzw. państwo polskie. Nie macie absolutnie obowiązku poświęcać życia lub zdrowia, żeby bronić stołków polityków i urzędników oraz majątków oligarchów – bo tu tylko o to chodzi. Kultura i tożsamość? To tylko folklor. Precz z patriotycznym MATRIXEM!!! “Zaszczytny obowiązek” zapisany w tej przestępczej konstytucji to najbardziej perfidna manipulacja na młodych ludziach. Wojsko i wojny to BIZNES!!! Niech ci znienawidzeni politycy (obojętnie z lewa, czy z prawa), klechy i urzędnicy bronią się sami!!! Aha, macie prawo odmówić przysięgi, o czym raczej się nie wspomina.
Na komisji mówcie, że brzydzicie się bronią, zabijaniem i nawet celowaniem z broni do wizerunku człowieka; że odmówicie złożenia przysięgi i nie czujecie się związani z pijacko-złodziejską tożsamością…. wiecie , co mam na myśli. Chcecie być “mięsem armatnim” w razie W??? Chcecie, żeby Kaczor z Maciornikem śmiali się z Was, jak Wam granat rękę urwie??? Chcecie być frajerami zmanipulowanymi przez System Manipulacji Narodowej???
No tak, Wasze życie nie należy do Was, tylko do łojczyzny – jak bełkotał pewien beneficjent tej obrzydliwej manipulacji.
Moi przedmówcy mają rację. Taki oto pławnieński celebryta uniknął woja dzięki rzekomej (lub faktycznej) schizofrenii paranoidalnej. Ale teraz to z niego patriota pierwyj sort.