Od kilku tygodni mieszkańcy Giebułtowa żyją informacją o możliwości budowy farmy fotowoltaicznej na terenie sołectwa. Przez pewien czas sądzono nawet, że to gmina będzie inwestorem. A jak jest naprawdę, jakie działania zostały podjęte w tym temacie?
“Pełnomocnik spółki Gigawat Wytwarzanie II Sp. z o.o. Sp.k. z siedzibą w Krakowie wystąpił do Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn.: „Budowa farmy fotowoltaicznej wraz z infrastrukturą techniczną na części działek położonych w Giebułtowie”. – przyznaje na urzędowej stronie burmistrz Andrzej Jasiński.
Planowane przedsięwzięcie polegać ma na budowie elektrowni fotowoltaicznej o mocy do 150 MW, linii SN wraz z kablami sterowania i telekomunikacyjnymi oraz urządzeniami elektroenergetycznymi. Zgodnie z przedłożoną przez pełnomocnika firmy Kartą Informacyjną Przedsięwzięcia łączna powierzchnia działek będąca w dyspozycji inwestora to ok. 122.3 ha. Na budowę farmy ma zostać przeznaczona powierzchnia 60 ha, a panele fotowoltaiczne zajmą 40 ha.
„Ponieważ inwestycja może znacząco oddziaływać na środowisko po analizie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wraz z informacjami zawartymi w karcie informacyjnej przedsięwzięcia Burmistrz postanowił wszcząć postępowanie administracyjne w przedmiotowej sprawie. W tym celu wystąpił o opinię co do potrzeby przeprowadzenia oceny o oddziaływaniu na środowisko do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego we Lwówku Śląskim i Dyrektora Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Zarząd Zlewni we Lwówku Śląskim oraz powiadomiono społeczeństwo o postępowaniu poprzez obwieszczenia i Biuletyn Informacji Publicznej” – tłumaczy burmistrz Andrzej Jasiński, który biorąc pod uwagę przedstawione opinie przez instytucje opiniujące oraz charakter i skalę przedsięwzięcia wydał dnia 21.01.2021r. postanowienie stwierdzające obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko oraz ustalił zakres raportu o oddziaływaniu na środowisko, który winien być zgodny z art. 66 i 67 ustawy z dnia 3 października 2008 roku o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tj.: Dz. U. z 2020 r., poz. 283 ze zm.) ze szczególnym uwzględnieniem:
– przedmiotu ochrony obszaru mającego znaczenie dla Wspólnoty Łąki Gór i Pogórza Izerskiego PLH020102, integralność tego obszaru oraz spójność sieci Natura 2000;
– funkcjonalność Głównego Korytarza Zachodniego Sudety-Bory Dolnośląskie oraz możliwość migracji dużych zwierząt w skali lokalnej;
– gatunków zwierząt, w szczególności ptaków, objętych ochroną na mocy rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. 2016 r., poz. 2183 ze zm.);
– gatunków roślin objętych ochroną na mocy rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 9 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej roślin (Dz. U. 2014 r., poz. 1409);
– krajobrazu.
W sieci pojawiają się wpisy osób, które są mocno przeciwne takim inwestycją w sąsiedztwie. Wspominają o ich szkodliwości, piszą o krajobrazie Gór Izerskich. Jednak ich głos w tej dyskusji jest słabo słyszalny. Sprzeciwów tych nie rozumie burmistrz Jasiński:
„Dlaczego proponowana inwestycja budzi emocje? Panele fotowoltaiczne są już na wielu dachach i nikomu nie przeszkadzają. Co więcej na terenie gminy wydane zostały już trzy decyzje o warunkach zabudowy dla farm fotowoltaicznych, a jedno postępowanie jest w toku. – zastanawia się burmistrz Mirska – “Chociaż trzeba przyznać, że powierzchnie określone tymi decyzjami są niewielkie ponieważ wynoszą od 1,60 ha do 0,99 ha. Niepokoje pewnie wynikają z dużej powierzchni przeznaczonej na zabudowę panelami” .
Przygotowany przez inwestora raport dostępny będzie za kilka miesięcy. Wówczas podejmowane będą kolejne decyzje.
Panie redaktorze nie wiem dlaczego Pan stwierdza, że burmistrz nie rozumie tych niepokoi skoro Pan ze mną nie rozmawiał na ten temat. To że zadaje pytanie , na które sam odpowiadam, że obawy mieszkańców wynikają z dużej powierzchni przeznaczonej na zabudowę panelami jednoznacznie wskazuje o moim zrozumieniu dlaczego ludzie mają wątpliwości.
Unas też powstanie na wysypisku, tylko czekamy kiedy nam zasypią na max transporty śmieci z po za naszych terenów.
Czyli będzie raport oddziaływania na żuczki i kwiatki a raport oddziaływania na człowieka?! No i najważniejsze pytanie, kto te raporty kupi, to znaczy kto za nie zapłaci?
Ludzie zacofani. A Pani M. T. to czarownica która wymyśla i szerzy bunt.
Jak wszyscy wywozili śmieci na zamek to afery nie było. A teraz wielcy ekolodzy. Ciemnogród i tyle. Wszędzie są panele tylko oczywiście giebultow 40lat za murzynami.
Kury się przestano nieść a krowy dawać mleka!
Ja tam na fb widziałem dwie osoby może z Giebułtowa A reszta osób nie wiadomo skąd są I mają najwięcej do powiedzenia i ich tu nie ma
Nieźle się robi w Polsce. Wszędzie ekologia a w co drugim domu parowóz, w co dziesiątym ścieki idą do najbliższego koryta i to dla władz jest ok. Nie chodzi o Giebiultow, zawiść społeczna aby drugi nie miał, sięga zenitu. Żaden inwestor nie przyjdzie w ten region skoro ma być średniowiecze. Kto pracuje za granicą nawet niech nie próbuje wracać. Wiadomo, że to też nic dobrego ale każdy wie, żeby normalnie żyć to trzeba mieć pracę, dochody. Mówią, że pisowcy rządzą krajem i to ciemnogród. Nie kwestionuje tego ale rozejrzyjcie się dookoła, lokalni politycy mówią, że są swiatli i rozumni, siedzą na państwowych stołkach i biorą pensjunie, i warczą lub pięknie mówią , i buntują ale inteligentnie, aby nic na tych terenach nie robić. Niech ktoś powie co na naszym lwóweckim terenie powstało nowego, od podstaw, od nowości,nie remontowane a zbudowane?