Czy grozi nam wybuch wulkanu? Jakie zagrożenia stwarza dziś żywioł Ziemi?

0
210
Ostrzyca Proboszczowicka
Ostrzyca

Tak na Pogórzu Izerskim, jak i na Pogórzu Kaczawskim wyraźnie widoczne są ślady dawnych wulkanów. Znajdziemy tu liczne uskoki tektoniczne, osuwiska czy leje zapadliskowe. Pytanie, które powraca, brzmi: czy aktywność Ziemi to już wyłącznie historia, czy wciąż może stanowić zagrożenie, a jeżeli zagrożenie jest realne, to skąd możemy się go spodziewać?

 

XVI Dary Lasu – żywioły pod lupą

Już 27 września 2025 roku, w parku miejskim w Lwówku Śląskim odbędzie się XVI edycja wydarzenia „Dary Lasu”. Organizatorami imprezy są Nadleśnictwo Lwówek Śląski oraz Powiat Lwówecki. Tegoroczne spotkanie odbędzie się pod hasłem „Żywioły”. To doskonała okazja, aby zapytać ekspertów, co dziś stanowi dla nas największe zagrożenie, który z żywiołów jest najbardziej niszczycielski i którego powinniśmy się obawiać?

Żywioł Ziemi

Ziemia od wieków uznawana była za jeden z czterech żywiołów – obok ognia, wody i powietrza. Symbolizowała trwałość, bezpieczeństwo, fundament, na którym opiera się ludzkie życie. Jednak ziemia to nie tylko stabilny grunt pod stopami, lecz również siła wciąż działająca, zmieniająca krajobraz, poddająca się powolnym, ale i nieustannym procesom.

– Ziemia jest żyjąca, cały czas zachodzą tu różne procesy i nie zatrzymują się w żadnym momencie tylko postępują i z nich wynikają kolejne. Te podstawowe procesy to są procesy hydrotermalne. W ich wyniku skały zmieniają swoją strukturę, minerały zmieniają się w inne minerały, powstają złoża… Tak powstaje złoto i wiele innych mineralizacji, które są odkrywane w szczelinach skał. Temperatura powoduje też różne przemieszczenia, właśnie w wyniku zmian temperatury płyty kontynentalne są spychane na siebie i tak powstają trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów. – wyjaśnia geolog Elżbieta Jarosz ze Starostwa Powiatowego w Lwówku Śląskim.

Wulkany Pogórza

„Praca” Ziemi widoczna jest także na obszarze powiatu lwóweckiego. Ślady dawnych erupcji wulkanicznych spotkać można przede w rejonie Ostrzycy Proboszczowickiej. Podobnie Góra Zamkowa we Wleniu, kryje w sobie pozostałości wulkanicznego komina. I choć dziś są to miejsca spacerów i punktów widokowych, ich prawdziwa natura tkwi w głębi skał.

– U nas tych stożków wulkanicznych jest dość sporo. Ciekawym stożkiem, może troszkę dalej od nas jest Nowa Karczma, pięknie położona miejscowość po drodze do Zgorzelca. Stamtąd widać właśnie wszystkie nasze góry. Widać Izery, które zbudowane są głównie z gnejsów, widać Karkonosze, które zbudowane są głównie z granitów, widać też Góry Kaczawskie. – wskazuje pani geolog.

Czy wulkany mogą jeszcze wybuchnąć?

Wprawdzie ryzyka erupcji wulkanicznych na terenie Sudetów nie można uznać za całkowicie wykluczone, ale badania sejsmiczne wskazują na niską aktywność tektoniczną, a geofizycy nie odnotowują anomalii cieplnych czy gazowych, które mogłyby sugerować obecność czynnego systemu magmowego. Współczesna geologia nie pozostawia wątpliwości: wizja nagłej erupcji jest bardziej elementem wyobraźni niż realnym zagrożeniem.

– Na naszym terenie to się działo miliony lat temu, bo teraz ta płyta euroazjatycka, na której my jesteśmy, jest bardziej stabilna, w tej części, w której my jesteśmy, a po obrzeżach faluje, dlatego na Kamczatce są teraz wybuchy wulkanów, dlatego w Europie południowej się jeszcze zdarzają, a to centrum jest przynajmniej na ten czas stabilne. – uspokaja Elżbieta Jarosz.

Uskok tektoniczny

Żywioł ziemi ujawnia się nie tylko w wulkanach, ale także w uskokach tektonicznych, które przecinają nasz region. Jednym z najbardziej wyrazistych jest uskok w rejonie Jeziora Pilchowickiego, w pobliżu mostu kolejowego. Podobną historię kryje zbocze Góry Zamkowej we Wleniu. To właśnie one przypominają, że Sudety nie są spokojnym i jednorodnym blokiem skalnym, lecz skomplikowaną mozaiką, powstałą w wyniku kolizji, wypiętrzeń i ruchów mas skalnych.

Osuwisko

Ciekawym i łatwo obserwowalnym dziś procesem jest osuwisko, które znajduje się pomiędzy Siedlęcinem a Strzyżowcem, gdzie mimo wielokrotnych prac drogowców, asfalt cały czas się zapada.

– Łupki są skałą, która jest wyjątkowo niestabilna i powoduje, że niewłaściwe jej podcięcie uruchamia proces osuwisk, aczkolwiek w Siedlęcinie, według mnie proces ten uruchomiła woda. Kiedyś, gdy funkcjonował Bakutil, pobierał on wodę z położonych powyżej poniemieckich studni takim rurociągiem grawitacyjnym. I dopóki ten pobór wody był, to ta woda nie wypływała na powierzchnię, bo po prostu była wykorzystywana. A w momencie jak ten zakład przestał funkcjonować, ta woda zaczęła wypływać na powierzchnię z tych studni i spowodowała upłynnienie tych łupków. Z czasem to się strefą poślizgu upłynniło i cały czas tam to funkcjonuje i zatrzymanie teraz tego osuwiska jest bardzo trudne i kosztowne. – wskazuje pani geolog.

Lej zapadliskowy

Jako takie ciekawe zjawisko, które na naszym terenie zostało stwierdzone, to były leje zapadliskowe, które powstały na polach uprawnych, na granicy miejscowości Skorzynice i Zbylutów. Na przełomie lat 90- tych i dwutysięcznych doszło tam do paru wypadków. W jednym kobieta wpadła do takiego leja i nie była w stanie z niego wyjść o własnych siłach. Była też sytuacja, gdzie ciągnik rolniczy staną na krawędzi takiego leja.

To zjawisko powstaje w ten sposób, iż pod tymi wzgórzami, które są powyżej Zbylutowa, są piaskowce. One naturalnie pękają w wyniku ruchów górotwórczych, pod wpływem wietrzenia i tymi spękaniami migruje woda. Skały te są przykryte taką kilkumetrową a miejscami płytszą warstwą gliny. W okresach suchych tymi powstałymi szczelinami woda płynie i gdzieś tam głęboko migruje. Ale w latach mokrych te szczeliny są zasilane mocno wodą, która od spodu wiruje w nich i zbiera tę frakcję pylasto- iglastą w te szczeliny i w ten sposób wypłukała to tak, że od góry „zawaliła” się ziemia i powstał lej. – wyjaśnia Elżbieta Jarosz.

Co nam dziś zagraża?

Dziś największym zagrożeniem, jakie stwarza dla nas, żyjących na terenie powiatu lwóweckiego i okolicznych powiatów żywioł Ziemi, nie są już wulkany, ani trzęsienia, co nie oznacza, że tych zagrożeń nie ma. Dziś tych zagrożeń ze strony Ziemi możemy spodziewać się z nieco innej strony.

– Z naszego punktu widzenia największym zagrożeniem jest brak wód podziemnych. Poziom wód gruntowych stopniowo się obniża. Widzimy, co się dzieje w rzekach, gdzie coraz mniej tej wody jest. Z obserwacji wieloletnich wynika, że poziom wód obniżył się średnio o 2 do 3 metrów. Dziś nawet jak bardzo intensywnie pada, to ta woda szybko spływa i nie zasila tych wód w głębi, dlatego, że ten proces trwa latami. Nam zagraża w związku z tym brak możliwości pozyskiwania wód podziemnych i ja największe zagrożenie widzę właśnie w pozyskiwaniu wód podziemnych dla potrzeb bytowych.

Woda jest coraz głębiej i do tego jest bardziej zmineralizowana, w związku z tym jej proces uzdatniania jest coraz droższy. Są to wody bogate głównie w żelazo i mangan, ale są to też wody kwaśne, które mają niskie pH. Dlatego dziś złapanie takich miejsc, gdzie woda jest naprawdę dobra, jest bardzo ważne i powinno się chronić takie miejsca. – wskazuje geolog Elżbieta Jarosz, która wspomina o starych, niewykorzystanych dziś źródłach wód, jakie można znaleźć w lasach, czy na polach.

Ochrona wód – ochrona źródeł

Choć wulkaniczne stożki, uskoki tektoniczne, osuwiska i zapadliska dowodzą, że ziemia nadal pozostaje w ruchu, to w istocie nie one stanowią dziś największe wyzwanie dla mieszkańców regionu. Współczesne zagrożenie nie ma gwałtownego charakteru erupcji czy trzęsienia ziemi – jest ciche, powolne i rozgrywa się tuż pod naszymi stopami. To systematyczny zanik zasobów wodnych. Jeśli proces ten będzie się pogłębiał, może stać się powodem poważnych ograniczeń. Dlatego tak ważna jest dziś ochrona wód. To wyzwanie, które wymaga planowania, racjonalnej gospodarki i świadomej polityki środowiskowej. Od nas dziś zależy, czy kolejne pokolenia będą mogły żyć na tych ziemiach.

Zapraszamy na Dary Lasu do Lwówka Śląskiego

Dziś gorąco zapraszamy na XVI edycję Darów Lasu. Wśród atrakcji zaplanowano SPACER Z GEOLOGIEM. W tym roku celem wycieczki będzie wzgórze Świątek (330 m n.p.m.) – jedno z najbardziej interesujących geologicznie wzniesień Krainy Wygasłych Wulkanów. Jest typowym przykładem neku wulkanicznego – twardzielca zbudowanego ze zwięzłej lawy bazaltowej, która zastygła w dawnym kominie wulkanu. W odsłonięciach, zwłaszcza w niewielkim kamieniołomie po wschodniej stronie, zobaczyć można charakterystyczne słupy bazaltowe o średnicy 20–30 cm, powstałe w wyniku kurczenia się lawy podczas stygnięcia. To właśnie geologia czyni Świątek miejscem wyjątkowym, pozwalającym bezpośrednio obcować z historią wulkanizmu sprzed milionów lat. Ale wzgórze to kryje więcej tajemnic.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj