Czy doszło do pęknięcia zapory wodnej w Pilchowicach?

11
8555
zapora wodna pilchowice po powodzi stulecia w 2024 roku 09

W momencie, kiedy fala powodziowa wdzierała się na zaporę wodną w Pilchowicach lotem błyskawicy rozchodziła się informacja, o pękającej konstrukcji budowli.

 

Na tablicy pamiątkowej znajdującej się na koronie zapory widnieją daty budowy: “1904-1912”. Wówczas ziemie, na których obecnie leżą Pilchowice (dawniej Mauer) należały do Cesarstwa Niemieckiego. Regularne powodzie i podtopienia w dorzeczu Odry oraz gwałtowny rozwój przemysłu, skłoniły ówczesne władze do opracowania i wdrożenia planów przeciwdziałania skutkom powodzi a jednocześnie wykorzystującym energię, jaką niesie woda do zapewnienia rozwoju gospodarczego. Wydarzeniem przełomowym stała się wielka powódź w 1897 roku, która wyrządziła znaczne straty w gospodarce. Osobą odpowiedzialną za przygotowanie takich planów był prof. Otto Adolf Ludwig Intze. Opracował on nie tylko szeroki plan budowy zapór wodnych, ale brał także udział w projektowaniu poszczególnych obiektów, w tym zapory wodnej w Pilchowicach.

Decyzja o jej budowie zapadła 3 lipca 1900 r. Niespełna cztery lata później z gotowym projektem przystąpiono do prac nad kanałem bocznym. W 1908 roku uroczyście wmurowano kamień węgielny. A 16 listopada 1912 nastąpiło oficjalne otwarcie zapory w Pilchowicach, którego dokonał ówczesny Cesarz Wilhelm II Hohenzollern.

Od tamtego dnia zapora wodna w Pilchowicach chroni mieszkańców niżej położonych miejscowości przed niszczycielską siłą wezbranych wód rzeki Bóbr. Ale nie wszystkie fale powodziowe udaje jej się w całości powstrzymać. Przez te ponad sto lat mimo zapory region niejednokrotnie znajdował się pod wodą. Dotychczas mianem powodzi stulecia określaną tę, która przyszła w lipcu 1997 roku. Wówczas woda dokonała olbrzymich zniszczeń w gminie Wleń i gminie Lwówek Śląski.

Kolejna wielka woda dotarła do nas zaledwie kilka dni temu. Olbrzymia fala powodziowa, sprawiła, iż w połowie września 2024 roku zbiornik w Pilchowicach wypełnił się po brzegi. I po raz kolejny w historii doszło do niekontrolowanego zrzutu wody przelewem bocznym. A późną nocą 15 września woda przelała się przez koronę zapory.

 

To był dramatyczny moment, który mieszkańcy regionu zapamiętają na zawsze. Dzięki mediom społecznościowym informacje o sytuacji na zaporze wodnej w Pilchowicach rozchodziły się lotem błyskawicy. Wśród tych nie brakowało też doniesień o nieuchronnej katastrofie. Słowa o pękających ścianach zapory wodnej w Pilchowicach elektryzowały, siejąc strach wśród mieszkańców, który potęgowała tragedia, do jakiej doszło w Stroniu Śląskim.

Dziś wody opadają i przychodzi czas na wyjaśniania, co się stało na zaporze w Pilchowicach z 15 na 16 września 2024 roku, czy faktycznie doszło do pęknięcia zapory?

– Zapora, jak widać, spełniła swoją rolę. Mimo ekstremalnie trudnej sytuacji, nie było zagrożenia przerwania czy pęknięcia zapory. Rzeczywiście był moment, że woda wystąpiła na koronę zapory, ale sam obiekt nie był zagrożony – zapewnia nas Mariusz Łabuń Dyrektor Departamentu Elektrowni Wodnych Tauron Ekoenergia.

Co warto podkreślić, to jak już w 2021 roku informowała redakcja Lwówecki.info Tauron Ekoenergia jest w trakcie przygotowań do modernizacji ponad stuletniej zapory wodnej.

„Trwające obecnie przygotowania do modernizacji zapory, są ostatnim etapem Strategicznego Projektu Inwestycyjnego „EW Pilchowice I – modernizacja elektrowni wodnej”. Celem modernizacji jest poprawa stanu technicznego budowli i urządzeń hydrotechnicznych oraz zwiększenie przepustowości urządzeń zrzutowych w celu bezpiecznego przeprowadzania wód powodziowych” – tłumaczyła nam Anna Ciszewska-Swat z TAURON Ekoenergia.

Planowana inwestycja obejmuje m.in.: zasuwy turbinowe, zasuwy upustów dennych, modernizację zapory od strony odwodnej, sztolnię obiegową oraz modernizację przelewu kaskadowego i mostu.

Wstępnie planowano, iż prace rozpoczną się na przełomie 2022- 2023 roku, ale procedury związane z uzyskaniem wszelkich raportów, zgód i pozwoleń przeciągnęły się i obecnie mówi się, że modernizacja zapory ma nastąpić w 2025 roku. Będzie to wielki projekt, który miejmy nadzieję jeszcze bardziej poprawi bezpieczeństwo w regionie.

11 KOMENTARZE

  1. Droga Zaporo Pilchowicka,

    W imieniu mieszkańców regionu, pragniemy wyrazić nasze najgłębsze podziękowania za Twoją niezłomną postawę podczas powodzi we wrześniu 2024 roku. Twoja siła i wytrzymałość zostały poddane próbie, ale Ty, niczym niezłomny strażnik, stałaś niewzruszona.

    Gdy wody wezbrały, a niebo zdawało się płakać bez końca, Ty trwałaś. Twoje betonowe ramiona objęły wzburzone fale, chroniąc nas przed ich niszczycielską mocą. Bez Twojej obecności, nasze domy, nasze życia, nasza społeczność mogłyby zostać zmyte z powierzchni ziemi.

    Jesteśmy wdzięczni za każdą tonę betonu, każdy kawałek stali, każdą godzinę pracy inżynierów, którzy dali Ci życie. Twoja obecność jest dowodem na to, że człowiek i natura mogą współpracować, tworząc barierę przeciwko żywiołom.

    Zaporo Pilchowicka, jesteś nie tylko budowlą hydrotechniczną – jesteś symbolem naszej odporności, naszej determinacji i naszej zdolności do przetrwania. Dziękujemy Ci za Twoją cichą służbę i obiecujemy, że zawsze będziemy o Ciebie dbać, tak jak Ty dbasz o nas.

    Z wdzięcznością i podziwem,
    Mieszkaniec regionu.

  2. Znając polskie realia i jakość wykonania to ta modernizacja tylko pogorszą Stan zapory!!, widać to po samej ślamazarności projektu i dokumentacji 3 lata opóźnienia, śmiech na sali, brak odpowiedzialności i decyzyjności, zostawcie tą zaporę w spokoju tylko ją konserwujcie bo jak się jakiś wykonawca oczywiście najtańszy znajdzie to zobaczycie na ile ta modernizacja wytrzyma, do końca gwarancji czyli że 3 lata a nie 100 lat jak u Nie-mca!!!! Niestety takie mamy realia w Polsce:(

  3. Pierwsze pytanie. Dlaczego wodę w zbiorniku pilchowickim można upuścić tylko do 20 mln m3, przecież zbiornik ma pojemność 50 mln m3, a więc jako zbiornik przeciwpowodziwy pracuje tylko w 3/5 objętości. Dlaczego nie opróżniono zbiornika prawie do zera , był na to czas, wtedy sprawy potoczyłyby się inaczej. Pan z Tauronu twierdzi, że zapora spełniła swoją rolę, to niech Pan przyjedzie do Pilchowic, Nielestna, Wlenia i zobaczy jak spełniła swoją rolę.Tama niestety okazuje się, że nie pracuje przede wszystkim jako zbiornik przeciwpowodziowy, tylko jako zbiornik dla elektrowni. Niestety większe upuszczenie wody wymagałoby zatrzymania elektrowni ,a to już jest biznes. Niemcy po wybudowaniu zapory nie mieli już powodzi na taką skalę, bo dla nich najważniejsi byli ludzie, a nie biznes. Drugie pytanie.Może ktoś wytłumaczy nam mieszkańcom co grozi tamie ,szczególnie starej i do tego kamiennej, jeśli woda przeleje się przez koronę. Wyliczenia mówią, że miało być 1,2m ponad koronę. Mnie nie dziwi,że ludzie w nocy w popłochu, często na piechotę, z dziećmi uciekali na pobliskie wzgórza. Ja przeżyłem we Wleniu już 3 dużą powódź i zawsze po powodzi słychać to samo tłumaczenie.Oby teraz już ostatni raz.

  4. Pan minister mówi o bohaterach…
    Dlaczego tauron wiedząc że nadchodzą kryzysowa sytuacja nie opróżnił zbiornika
    Wcześniej?
    Może w końcu ktoś się zajmie ta sprawą i zglosi to do prokuratury. Przecież to jest narażenie życia ludzi.
    Później nagrywa się filmiki jak to się ratuje zaporę .

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj