Co wpływa do Kwisy? Ścieki, czy deszczówka?

4
1904
zdjęcie nadesłane przez czytelnika

Jedno miasto, jedno miejsce, jedna rzeka, jeden lewy wyciek i dwie odmienne wersje tego, co i od kiedy w rzeczywistości wpada do Kwisy.

 

Do Kwisy od miesiąca lecą ścieki

O problemie poinformował nas jeden z czytelników z Mirska, który zapewnia nas, iż już od miesiąca wąskim strumieniem tuż przy moście do rzeki wpływają ścieki.

Widzę, że gmina nic sobie z tego nie robi a ścieki leją się prawie od miesiąca prosto do rzeki. – pisze i zapewnia, iż temat był przez kogoś poruszany na gminnym profilu społecznościowym. – Każdy się śmieje i poklepuje po ramieniu a fekalia jak leciały tak dalej lecą. – tłumaczy mieszkaniec Mirska, który dodaje, iż sytuacja robi się coraz poważniejsza. – To wszystko dzieje się w parku, gdzie przesiaduje mnóstwo ludzi a dzieci zaczynają się w tym bawić.


Do Kwisy wpływa deszczówka

Zupełnie inne zdanie na temat substancji wpadającej do Kwisy mają lokalne władze. Pan Andrzej Jasiński Burmistrz Mirska zapewnia, iż o wycieku dowiedział się dopiero w ubiegłym tygodniu. – O powyższej sprawie niedrożności kanalizacji deszczowej zostałem poinformowany przez pracownika UMiG Mirsk w dniu 28 sierpnia 2020 roku, któremu sprawę zgłosił w dniu 27 sierpnia pracownik ZGKiM w godzinach popołudniowych podczas przypadkowego spotkania na ulicy – tłumaczy Burmistrz Jasiński, który wyjaśnia, iż niezwłocznie zostały podjęte stosowne działania.

Bezpośrednio po zgłoszeniu sytuacji pracownik udał się na wskazane miejsce i stwierdził wypływ wody deszczowej z awaryjnego przepływu gminnej kanalizacji deszczowej. Należy z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, iż z awaryjnego wylotu wypływa wyłącznie woda deszczowa i drenażowa. – zapewnia burmistrz Mirska i dodaje, iż jeszcze w dniu 28 sierpnia pracownicy ZGKiM przystąpili do udrożnienia kanalizacji deszczowej.

zdjęcie nadesłane przez czytelnika

Przy użyciu własnego sprzętu (mikro WUKO) kilkukrotnie płukano odcinek od studni w ul. Głowackiego do studni przed przejściem dla pieszych przy drodze 361. Okazało się to mało skuteczne i pomimo kilkunastu prób nie udało się przywrócić pełnej drożności kanalizacji, co w dalszym ciągi powoduje wypływ wody za pośrednictwem awaryjnego wylotu kanalizacji. W rurociągu utknęła najprawdopodobniej cegła, która powoduje jej przydławienie. Z uwagi na powyższe poleciłem Dyrektorowi ZGKiM w Mirsku zlecenie wynajmu specjalistycznego pojazdu WUKO, który w porównaniu z będącym na stanie zakładu urządzeniem ma wyższe parametry i oprzyrządowanie, co pozwoli na skuteczne udrożnienie kanalizacji i normalny spływ wód opadowych do osadnika IMHOFFA zlokalizowanego przy oczyszczalni ścieków. – wyjaśnia burmistrz Jasiński, który zapewnia także, iż nie ma w tym przypadku żadnego zagrożenia, bo kanalizacja deszczowa została kilka lat temu oddzielona od kanalizacji ściekowej.

Dziś rano kanalizacja deszczowa została przepchana. Ze skarpy już nic nie wypływa. Na potwierdzenia mamy zdjęcie.

4 KOMENTARZE

  1. Jeśli z Czajki może do Wisły wpływać ileś tysięcy litrów na minutę to co takiego się stało że małym strumieniem jak zwykle wysłała się deszczówka . W końcu to inaczej nie może być .„ A świstak sobie siedzi i zawija w sreberka czekoladkę
    „ XXI wiek a z ludzi robi się osoby które nie mają myśleć i nie powinny patrzeć władzy na ręce. Pewnie to wina zbyt dużych opadów deszczu i ktoś „sabotował” wyciek? Tylko po co było WUKO??? tak dla jaj czy jest inny problem? Oto jest pytanie burmistrzu ??????? Lecz odpowiedzi na forum chyba nie będzie ?

  2. WUKO jest urządzeniem, które stosuje się przy udrażnianiu zatkanych kanalizacji zarówno sanitarnych i deszczowych. Tak było w tym przypadku naszej kanalizacji deszczowej. Miasto Mirsk posiada oddzielną kanalizację deszczową i oddzielną kanalizację sanitarną. Kanalizacja deszczowa posiada przelewy awaryjne do Kwisy, gdy są duże opady i sieć nie może całego opadu przejąć uruchamia się kilka takich przelewów. W tym przypadku zatkana kanalizacja deszczowa skorzystała z takiej możliwości i nie było wypływu zablokowanej wody studzienkami na ulicę, lecz przelewem awaryjnym do Kwisy. Nie mamy na razie innego problemu, ten dzisiaj został załatwiony. Potrzebne było po prostu większe WUKO od tego, które posiadamy. Awarie się zdarzają i nic w tym dziwnego.Natomiast bardzo proszę naszych mieszkańców jeśli zauważą, że gdzieś gmina musi zareagować i jeszcze tego nie zrobiła to niech nas informują o takich przypadkach. Po co czekać z taką informacja blisko miesiąc ? Dzisiaj odpowiedziałem na forum bo było pytanie do mnie od redaktora portalu i wiedziałem o poruszanej sprawie. Nie zawsze mam czas czytać portale społecznościowe, a wyjaśniać i odpowiadać na pytania mieszkańcom wolę w bezpośredniej rozmowie.

  3. Panie burmistrzu dziekuje za szybką odpowiedź. Chciałbym aby było tak że każdy kolektor wytrzyma ilość wody, ścieków. Ma Pan racje wszędzie zdarzają się nie przewidywalne sytuacje ,czy pogodowe czy drogowe. Tylko dlaczego zawsze media musza opisać jakiś problem .

  4. Zrobili ? Zrobili i temat zamknięty lepiej niech sobie deszczówka leci przelewem do Kwisy niż zalewa ulice przy byle jakich opadach tak jak w swieradowie gdzie ulicami płynie rzeka a studzienki wybijają jak gejzery… Brawo pan Andrzej, dostał info i załatwił sprawę

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj