Mieszkańcy twierdzą, iż od ponad 10 lat zabiegają o dwie lampy uliczne. Niestety, burmistrz takiej inwestycji nie może podołać. Mieszkańcy piszą do radnych.
Wczoraj trafił do nas list mieszkańców Świeradowa Zdroju skierowany do tamtejszej rady miasta:
Szanowni Radni, Działając z upoważnienia i w imieniu mieszkańców ul. Dojazdowej […] po raz kolejny występujemy z jednym i tym samym wnioskiem, który nie może zostać zrealizowany na przestrzeni ponad 10 lat a mianowicie o 2 lampy uliczne na naszej ulicy.
Nasza ulica jest w ścisłym centrum miasta, coraz większy odnotowujemy ruch pieszy jak i samochodowy.
Były w tym rejonie napady rabunkowe, kradzieże, podpalenie […].
Pisma kierowane do burmistrza, Urzędu Miasta zawsze spotykały się z odpowiedzią, że zadanie to jest umieszczone w budżecie lub brak środków finansowych uniemożliwia ujęcie tego zadania w danym roku budżetowym. Innym razem zapewniano nas, że przy renowacji parku (poniżej Goplany) cała nasza ulica zostanie objęta oświetleniem ulicznym. Przykro nam, że radni z naszego okręgu więcej starań czynią dla innych rejonów miasta, a nas się pomija.
Rozmawialiśmy z uprawnionym elektrykiem i wg jego opinii jest to w prosty sposób do zrealizowania (2 słupy i linia napowietrzna) przy nakładzie środków finansowych nie przekraczających 10.000 zł. Próbując we własnym zakresie poprawiać bezpieczeństwo, w roku bieżącym zakupiłam lampy solarne typu ulicznego, które sprawdziły się w okresie letnim, natomiast obecnie są praktycznie bezużyteczne. Koszt tych zakupów wyniósł ok. 700 zł. W sąsiednim parku (obok hotelu Berliner) wieczorem można siedząc na ławce czytać gazetę, a jak już przekroczymy ul. Piłsudskiego i wchodzimy na ul. Dojazdową, to panują tutaj “egipskie ciemności”. Jak w takich warunkach ma wracać do domu małoletni syn sąsiadki, a często w godzinach wieczornych i nocnych dobiegają stamtąd krzyki nieznanych osób, bicie butelek itp.
Większość Radnych chodzi lub przejeżdża tą ulicą a taka przejażdżka nocą, jest najlepszym uzasadnieniem naszego wystąpienia. Dlatego zwracamy się w tym roku w takiej formie do Radnych, aby jeszcze raz rozpatrzono nasz apel – nie chcemy dużo, a bezpieczeństwo nasze (również turystów) jest równie ważne, jak bezpieczeństwo mieszkańców innych ulic.
Pisze do radnych mieszkanka Świeradowa- Zdroju.
Czytając taki list trudno nie odnieść wrażenia, iż w tym mieście nie ma dobrego gospodarza, który potrafiłby podołać tak wielkim inwestycjom jak dwie lampy uliczne.
Jak udało nam się ustalić wnioski o oświetlenie na ulicy Dojazdowej już dwukrotnie w tej kadencji składał radny Mateusz Szumla. Jednak te jak na razie nie zostały uwzględnione. Odpowiedzi burmistrza Marciniaka są jak na razie takie same:
„Decyzja o ich realizacji zostanie podjęta na sesji Rady Miasta w sprawie Budżetu Gminy Miejskiej Świeradów Zdrój na rok 2020” – pisał w ubiegłym roku Roland Marciniak
„Decyzja o ich realizacji zostanie podjęta na sesji Rady Miasta w sprawie budżetu Gminy Miejskiej Świeradów Zdrój na rok 2021” – w tym roku odpowiada radnemu burmistrz Świeradowa- Zdroju. A lamp jak nie było tak nie ma!
Co ciekawe na stronach świeradowskiego magistratu możemy przeczytać taką oto informację: „…przed pierwszą wojną światową ulice miasta zostały zelektryfikowane…”. Czy aby na pewno?
Problem mieszkańców wydaje się być jak najbardziej poważny, chodzi przecież nie tylko o wizerunek turystycznego miasta ale o bezpieczeństwo mieszkańców, jednak podejście władz uzdrowiska za poważne trudno już w tej ciągnącej się latami sytuacji uznać.
Czy tym razem burmistrz Świeradowa- Zdroju stanie na wysokości zadania postawionego przez mieszkańców, czy podoła tak poważnemu wyzwaniu, czy chcący lamp mieszkańcy będą musieli poczekać na nowego burmistrza? O tym przeponami się już wkrótce.
A u nas Złotoryjska główna ulica w kierunku Wrocławia w dużej części bez lamp, nie to co Nowy Świat, nie wiadomo dla kogo tyle lamp, nie mówiąc już o pobocznych uliczkach przynajmniej z 2 lampy solarne zamontować
Radnych trzeba zrozumieć-oni się wypalili-zbierali podpisy na swój mandat ato kosztowało trochę siły a wy jeszcze o lampach-kto to udźwignie-serca nie macie.!
A u nas za to lampy wzdłuż ul Wojska Polskiego gasną przed 7, zanim dzieci zdążą dojść do szkoły i muszą iść w ciemnościach, za to ratusz oświetlony jak choinka. Czasami lampy świeca też w ciągu dnia, o wioskach już nie wspomnę, wszędzie ciemno, co druga lampa nie działa. Nie trzeba daleko szukać, bo akurat to nie odosobniony problem.
Zeszyt świadczy o uczniu, dokument tożsamości o obywatelu, a podwórko o gospodarzu.