Podatki od nieruchomości, podatki od luksusu, podatek od ziemi rolnej, podatek od posiadania psa, czy abonament radiowy i telewizyjny to podatki majątkowe. W ostatnim czasie pojawiło się w mediach sporo informacji o prowadzonych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracach nad kolejnym podatkiem, który miałby wesprzeć budżet państwa. Chodzi o podatek katastralny. Resort rozwoju i technologii w odpowiedzi na te doniesienia opublikował wyjaśniania.
Podatek katastralny — co to oznacza?
Podatek katastralny to podatek od wartości nieruchomości, płacony raz w roku, lub niekiedy rozkładany na kwartalne raty. Jego zasada jest bardzo prosta – właściciele wszystkich nieruchomości co roku płacą pewien procent ich wartości. Na przykład jeśli wartość nieruchomości została określona na 250 000 zł, a stawka podatku wynosi 1%, to co roku właściciel nieruchomości musi zapłacić 2 500 zł podatku katastralnego.
Podatek katastralny, a podatek od nieruchomości
Podatek katastralny od podatku od nieruchomości w skrócie różni się tym, iż uwzględnia wartość nieruchomości, a nie tylko jej powierzchnię i przeznaczenie. W przypadku podatku od nieruchomości właściciela domu o powierzchni 100 metrów zapłacą tyle samo bez względu na to, gdzie dom jest zlokalizowany i w jakim jest stanie technicznym. W przypadku podatku katastralnego o jego wysokości zdecyduje wartość nieruchomości.
Od kiedy wejdzie podatek katastralny?
Po pierwszych doniesieniach w ogólnopolskich mediach o prowadzonych przez MRiT pracach wiele osób wyraziło swoje niezadowolenie, a wręcz oburzenie. Rozprzestrzeniająca się lotem błyskawicy informacja spowodowała reakcję Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które w opublikowanym na rządowych stronach komunikacie dementuje informacje medialne dotyczące prac nad podatkiem katastralnym.
MRiT ws. podatku katastralnego
„W odniesieniu do pojawiających się informacji medialnych dotyczących tego, że w Ministerstwie Rozwoju i Technologii prowadzone są prace nad podatkiem katastralnym informujemy, że takie prace nie były i nie będą prowadzone. W MRiT monitorujemy sytuację na rynku mieszkaniowym i analizujemy różne rozwiązania. W zakresie swojej właściwości potwierdzamy, że dostrzegamy problem tzw. pustostanów, czyli mieszkań kupowanych wyłącznie w celach inwestycyjnych, które nie są przez nabywcę ani zamieszkiwane, ani wynajmowane. Analizujemy też kwestię tzw. flippingu, czyli nabywania mieszkań w celu ich szybkiej sprzedaży po wyższej cenie. Nie ma jednak żadnych planów wprowadzania podatku katastralnego.” – tłumaczy resort rozwoju i technologii.
Skoro mówią że nie pracują nad podatkiem katastralnym, to znaczy że mają już wszystko gotowe i zaraz go wprowadzą. Polskojęzyczne rządy ostatnich dekad kłamią nieustannie. Mówią jedno a robią drugie. A poliniacy dalej na nich głosują. Pamiętajcie. Świnie przy tym korycie same się nie wybrały!
Kupię trzy tony węgla grubego od zaraz, cena nie odgrywa roli! A może ktoś wie gdzie w okolicach Lwówka jakiś skład węgla ma to jeszcze na stanie?
Faktycznie jak ktoś ma zdolność, kapitał winnien się zastanowić czy nie kupić czegoś za granicą, bezpieczniej i taniej może wyjść …
A na wschodzie bez zmian.