Hopki, śpiący policjanci, czy po prostu progi zwalniające, w ostatnich latach masowo zalewają ulice naszych wiosek i miast. Czy rzeczywiście są remedium na ograniczenie prędkości?
Progi w ostatnich latach stały się w naszym kraju niezwykle modne. W ocenie niektórych to znakomite rozwiązanie ograniczające prędkość i poprawiające bezpieczeństwo. Ale rzeczywistość pokazuje, iż każdy próg to dodatkowe obciążenie dla otoczenia. Właściciele posesji położonych tuż przy takich rozwiązaniach często skarżą się na hałas i drgania generowane przy każdym przejeździe. Do tego dochodzi zwiększona emisja spalin oraz pyłów z klocków hamulcowych i spalin, bo kierowcy muszą najpierw mocno wytracić prędkość, a następnie ponownie przyspieszyć. Progi bywają także problemem dla rowerzystów i innych użytkowników jednośladów, którzy muszą je pokonywać w sposób utrudniający utrzymanie równowagi. Ograniczają tempo jazdy pojazdów uprzywilejowanych. Wpływają na skuteczność odśnieżania, często stanowiąc istotną przeszkodę dla pługów. Ponadto niektórzy kierowcy, próbując je ominąć, niszczą pobocza lub chodniki. Wszystko to sprawia, że montaż progów zawsze wymaga starannej analizy, bo korzyści i straty muszą być realnie wyważone. Z tym w naszych samorządach niezwykle trudno, bo każdy urzędnik uważa się za eksperta.
W ostatnim czasie dyskusja o bezpieczeństwie i sposobach organizacji ruchu ponownie odżyła w Woli Augustowskiej. Mieszkańcy tej części Giebułtowa wystąpili do burmistrza Mirska z petycją dotyczącą likwidacji dwóch progów zwalniających oraz słupków ograniczających przejazd.
Jak wskazali w piśmie, utrudnienia te wpływają na codzienne poruszanie się po trasie, z której korzystają przede wszystkim osoby mieszkające w miejscowości lub prowadzące tam gospodarstwa.
„My, Mieszkańcy, właściciele gruntów i użytkownicy drogi w Woli Augustowskiej, niżej podpisani, zwracamy się z uprzejmą prośbą o likwidację dwóch progów zwalniających oraz słupków zlokalizowanych na drodze gminnej przebiegającej przez naszą miejscowość. Ich obecność znacząco utrudnia codzienne poruszanie się lokalnych mieszkańców, którzy stanowią zdecydowaną większość użytkowników tej drogi, a w szczególności: utrudniają płynny przejazd samochodów osobowych, w tym pojazdów rolniczych oraz służb ratunkowych (straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja); powodują zwiększone zużycie zawieszenia pojazdów; nie przynoszą realnej poprawy bezpieczeństwa, ponieważ ruch na tej drodze jest lokalny i odbywa się z umiarkowaną prędkością.
Pragniemy podkreślić, że droga, nie jest trasą tranzytową korzystają z niej mieszkańcy Woli Augustowskiej i okolic, którzy doskonale znają lokalne warunki drogowe i poruszają się z zachowaniem należytej ostrożności. Z powyższych względów wnosimy o usunięcie istniejących dwóch progów zwalniających oraz słupków.” – napisali w petycji mieszkańcy tej części Giebułtowa.
W odpowiedzi burmistrz Mirska wyjaśnił, że progi zwalniające na drodze gminnej nr 112704D zostały zamontowane na wniosek mieszkańców tego samego sołectwa, którzy wcześniej zgłaszali przypadki nadmiernej prędkości i inne sytuacje mogące stwarzać zagrożenie dla pieszych oraz pozostałych użytkowników drogi.
Jak wskazano, decyzja o montażu była poprzedzona uchwałą zebrania wiejskiego dotyczącą przeznaczenia środków z funduszu sołeckiego na zakup i instalację takich urządzeń. Równocześnie wyjaśniono, że zamontowane słupki miały uniemożliwić omijanie progów przez kierowców i tym samym zapewnić skuteczność przyjętego rozwiązania.
„Ponadto podczas zebrania sołeckiego mieszkańców Giebułtowa została podjęta uchwała w sprawie przeznaczenia środków z tzw. „funduszu sołeckiego” na zakup i montaż progów zwalniających na Woli Augustowskiej. Słupki blokujące zostały zamontowane w celu zapobiegania omijania przez kierowców progu.
W ramach realizacji zakupu oraz montażu w/w urządzeń zostały poniesione koszty z budżetu Gminy Mirsk.” – odpisał Andrzej Jasiński.
W rezultacie burmistrz poinformował, że usunięcie progów i słupków nie zostanie przeprowadzone, a obecna organizacja ruchu pozostanie utrzymana. Czy faktycznie zasadnie? Warto wybrać się na przejażdżkę do Woli Augustowskiej zobaczyć, jak wygląda droga i jaki jest tam ruch, by samemu sobie odpowiedzieć, kto tu ma rację.
























Na zwiększenie poziomu hałasu i drgań, oraz zwiększenie zużycia samochodu wpływa także jakaś moda na brukowanie ulic.
Zamiast gładkiego asfaltu brukują ulicę co wiąże się z powyższą uciążliwością i nic z tym nie robią.
Czyli mieszkańcy Giebułtowa na własnej skórze odczuli jaka głupota są te progi zwalniające. Mieszkańcy krawczyńskiego we Lwówku niedługo też przejrzą na oczy co podpisali jednemu czy drugiemu durniowi. A może już przejrzeli…
Nam w Lubomierzu na Chopina brakuje tego!
„My, Mieszkańcy, właściciele gruntów i użytkownicy drogi w Woli Augustowskiej, niżej podpisani” – Podpisywali również ” MIESZKAŃCY ” nie korzystający z tej drogi !
” ponieważ ruch na tej drodze jest lokalny i odbywa się z umiarkowaną prędkością ” śmiechu warte , wystarczy żeby policja sprawdziła radarem prędkość tzw. umiarkowaną i na 100% wzrosła by ilość udzielonych mandatów ! – ograniczenie prędkości w miejscu umieszczenia progu to 30 km/h wiec nie ma potrzeby – ” bo kierowcy muszą najpierw mocno wytracić prędkość, a następnie ponownie przyspieszyć ” – Znowu śmiechu warte – wyhamowanie samochodu z 30 km/h na 20 km/h . wniosek jest tylko jeden – JEŹDZIĆ ZGODNIE Z PRZEPISAMI A NIE SZUKAĆ DZIURY W CAŁYM. Szybcy i wściekli powinni zdjąć nogę z gazu !
” Warto wybrać się na przejażdżkę do Woli Augustowskiej zobaczyć, jak wygląda droga i jaki jest tam ruch, by samemu sobie odpowiedzieć, kto tu ma rację ” Dokładnie w punkt ! Ale nie wieczorem ( jak na załączonym zdjęciu ) gdy wszyscy siedzą przed telewizorami tylko w dzień kiedy przejeżdżają “szybcy i wściekli “.
Gdyby kierowcy respektowali ograniczenia prędkości to nie trzeba by budować progów zwalniających . W niektórych miejscowościach buduje się wysepki , aby je ominąć też trzeba wytracić prędkość , znika problem odśnieżaniem czy nadmiernymi drganiami.
Te progi zwalniające powinny być oznakowane odpowiednimi znakami.
Najpierw chcą progi a później narzekają. Zostali zamontowane no chcieli mieszkańcy więc trzeba było zapłacić teraz chcą zabrać i znów trzeba zapłacić to po co decydują się na coś to teraz nie chcą. Dziwne .czy o tej Woli zawsze będzie głośno. Z tego co człowiek słyszy to chcieli trzy progi.
państwo M. uważający się za włodarzy tejże drogi i przysiółka całego robią hałas , nie są przyzwyczajeni do ucierania im Nosa. UPS.
BRAWO ! za odważny wpis Włodarze Państwo M. muszą się zaopatrzyć w chusteczki na otarcie łez
A ja bym zostawił niech mają i jeżdżą przepisowo. Brawo Burmistrz
Z tego co wiadomo to przeszkadza tylko trzem osobą więc proszę zostawmy. A podpisywali się bo głupio było odmówić hahahaha
Brawo Panu Burmistrzowi za to że nie jest chorągiewka na wietrze i ma swoje zdanie ! A Państwo M. muszą się niestety dostosować i jeździć przepisowo ! Ha Ha Ha
A ten próg zwalniający na Woli Augustowskiej na zakręcie to jakaś kpina, zakręt niewidoczny zawsze się tam powoli jedzie bo inaczej się niee da . Ciekawe kto był taki mądry, chciała bym to wiedzieć. Pozdrawiam tego Barana co na to pozwoli i chciał go tam mieć .
” zawsze się tam powoli jedzie bo inaczej się niee da ” – Ha Ha Ha to chyba tylko TĘPE DZIDY powoli tam jeżdżą Ha Ha Ha
Pozdrawiam tępa Dzide, ta chłopka dla ciebie bo widocznie nie umiałeś jeździć tam wolno
Dziękuje za pozdrowienia ! bardzo mi miło 😀 – Baran