Tuż przed południem do szkoły wpłynął mail z informacją o tym, iż w budynku podłożony jest ładunek wybuchowy. Na miejsce udali się policjanci.
Z jednej strony wiele osób można powiedzieć, iż już przyzwyczaiło się do komunikatów o podłożeniu ładunku wybuchowego. W szkołach w całym kraju takie informacje pojawiają się przy okazji ważniejszych egzaminów, ale także większych uroczystości. Tak też było w dniu dzisiejszym, kiedy to „alarmy bombowe” zakłóciły rozpoczęcie roku szkolnego w wielu placówkach.
Przed południem do Zespołu Szkół we Wleniu dotarła informacja o tym, iż w budynku znajduje się ładunek wybuchowy. Dyrekcja nie zlekceważyła tej wiadomości. Uczniowie natychmiast opuścili teren szkoły. Na miejsce przybyli lwóweccy policjanci wraz z nieetatową grupą rozpoznania minersko- pirotechnicznego, którzy sprawdzili cały obiekt.
Po raz kolejny mail o bombie okazał się głupim żartem. Niestety, ani dyrektorzy, ani służby nie mogą ignorować takich sygnałów i każdy z nich jest szczegółowo weryfikowany.
Przypominamy: art. 224a kodeksu karnego: “Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.”
my też mielismy w szkole ;-;