Bezkarny złodziej znaków drogowych

3
1158
zdjęcia nadesłane przez czytelnika

Trudno nie odnieść wrażenia, iż to kolejny przykład nieporadności lokalnych władz i policji. Znaki znikają tuż przed weekendami. Nawet jeżeli po piątkowej kradzieży w sobotę urzędnicy zamontują nowe znaki, to te po kilku godzinach znowu są zdejmowane.

 

Do kuriozalnej sytuacji dochodzi od co najmniej od kilku tygodni w Świeradowie- Zdroju. Z ulicy Górskiej usuwany jest przez kogoś znak drogowy (B2) zakazujący wjazdu samochodom na drogę od strony jego umieszczenia.

Jedna, czy dwie kradzieże można nazwać chuligańskimi wybrykami, ale z relacji mieszkańców wynika, iż te w ostatnim czasie są notoryczne.

Tak jak oczywistym wydaje się, iż robi to ktoś, kto ma w tym interes, tak samo oczywistym wydaje się być sposób na przyłapanie złodzieja na gorącym uczynku. Niestety, jak na razie złodziej jest bardziej sprytny od urzędników, którzy na zakup i montaż nowych znaków – koszt jednego to kilkaset złotych – wydają publiczne, pieniądze. Warto także przy okazji zwrócić uwagę na profesjonalizm z jakim w uzdrowisku montowane są znaki drogowe.

Policja to w tej sytuacji osobna sprawa, bo zdaniem mieszkańców od czasu zafundowania sobie przez miasto komunikacyjnego Armagedonu związanego z otwarciem wieży Sky Walk mundurowych w weekendy w uzdrowisku niemal nie widać.

Za to efekty działań złodzieja można dostrzec gołym okiem. Jak przyznają mieszkańcy, sama kradzież znaków drogowych, to najmniejszy z jego grzechów.

3 KOMENTARZE

  1. To nie jest smieszne, kiedy pod domem przejezdza kilka tysiecy samochodów a krzyżówka jest zastawiona samochodai i nawt straz nie może przejechać. policja nie przyjezdza bo niema samochodu,paliwa,palek,oraz ludzi na interwencję. Taka policja.co woli ganiać wyimagiowanych przestępców,niz prawdziwych.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj