Będzie protest nauczycieli

26
1804

Po tym jak Związek Nauczycielstwa Polskiego odrzucił propozycję ministra Czarnak szef związków zapowiada protest nauczycieli.

 

Związek Nauczycielstwa Polskiego w pełni odrzuca propozycje zmian w ustawie Karta Nauczyciela, które zostały przedstawione przez kierownictwo Ministerstwa Edukacji i Nauki podczas spotkania członków Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty 21 września br. – poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej 27 września 2021 r.

Zdaniem związkowców rozwiązania zawarte w propozycji resortu edukacji to skrajny przejaw lekceważenia nauczycieli i reprezentujących ich przedstawicieli oświatowych związków zawodowych, dający poważny argument do podjęcia działań protestacyjnych.

Jak mówią deklarowana przez ministra Przemysława Czarnka „podwyżka” płac kosztem zwiększenia pensum i odebrania niektórych dodatków oznacza, że nauczyciele sami sfinansują wzrost wynagrodzeń.

„Mamy dość arogancji i braku szacunku dla zawodu nauczyciela ze strony decydentów oświatowych oraz niezrozumienia potrzeb 600-tysięcznej grupy zawodowej nauczycieli!” – mówią związkowcy z ZNP, których szef – Sławomir Broniarz zapowiedział, że dojdzie do strajku nauczycieli.

O tym, jak będzie wyglądał ten protest w początkowej fazie w programie “Newsroom” w WP tłumaczył wiceprzewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński.

– Będzie protest nauczycieli. Wczoraj prezydium ZNP podjęło decyzję, że 9 października będziemy pikietować przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Nie tylko ZNP, ale również różnego rodzaju stowarzyszenia i fundacje. Chcemy wspólnie powiedzieć “nie” reformie prawa oświatowego, ale również temu, co związane jest ze zmianą pragmatyki zawodowej – mówił Baszczyński, który zadeklarował, iż w pikiecie wezmą udział nauczyciele z wszystkich województw.

Po medykach i służbach mundurowych nauczyciele są trzecia dużą grupą zawodową, która obecnie negocjuje zmiany w wynagrodzeniach. Czy ministerstwo porozumie się z nauczycielami, czy będziemy mieli powtórkę z 2019 roku?

26 KOMENTARZE

  1. Zgadzam się całkowicie z Twoim zdaniem i zarazem współczuję Twoim niedouczonym dzieciom…
    Trudno jest zrozumieć, że nauczyciel źle opłacany to marny nauczyciel. Jeżeli uważasz inaczej – spróbuj, jest w kraju wiele uczelni pedagogicznych, przyjmą bez limitu wieku – nawet przy niedostatku tej piątej…

  2. Jak zwykle,najwięcej do powiedzenia mają te osoby,które nie mają pojęcia o zakresie obowiązków nauczycieli. To chyba pokłosie dużej ilości nauczycieli pracujących bez pasji… Swoją postawą kreują bardzo nieciekawy wizerunek pedagoga i przez to wzbudzają powszechną niechęć do tej grupy zawodowej. Szkoda… Na szczęście, jest jeszcze wielu nauczycieli z powołania. Życzę tylko takich nauczycieli wszystkim uczniom.

  3. Nauczycielom się w głowach poprzewracało nikt nie ma tyle wolnego co oni . Niech się lepiej zajmą nauczaniem dzieci a nie protestami bo za to im nie płacą.

    • Mamusiu Kochana,
      Ty pracując w markecie, kończysz zmianę i zapominasz o wszystkim. Nauczyciel też zapomina na chwilę, potem zaczyna myśleć: a może materiał przedstawić inaczej, może do zajęć z matmy przygotować prezentację, acha – pojutrze muszę pogadać z ojcem Wojtka bo ten na przerwach klnie jak szewc, dzisiaj sprawdzę sprawdziany, pojutrze przygotuję pytania na … itd, itd. Tak wygląda dzień po pracy nauczyciela.
      A Twój ? Martwisz się, że musztarda powinna być na innym regale, a może przyprawę na rozum położyć na na trzeciej a nie na drugiej półce …
      Mamusiu, nie gniewaj się, piszę to nie jako nauczyciel, piszę to jako sąsiad nauczyciela. Kiedy do niego wejdę na kieliszeczek, to mnie zbywa i umawia się na niedzielę, na biurku kilkanaście zeszytów, on przed monitorem pisze jakieś testy…

      • tylko że ta Mama kochana w markecie pracuje po 8h i więcej dziennie, a nauczyciel ma 18 godzin tygodniowo pensum… resztę może spokojnie poświęcić na przygotowanie się do zajęć czy sprawdzeniu sprawdzianów. Tak samo można powiedzieć, że ta Mama kochana w markecie martwi się gdzie ma stać musztarda, na jakim regale bo jak będzie inaczej to “góra” pewnie wyciągnie konsekwencje…. tak samo nauczyciel martwi się i myśli o rozmowie z tatą Wojtka, ale nauczyciel pracuje 18 h w tygodniu i narzeka, że źle i mało pieniążków…. a Mama kochana co najwyżej pożali się koleżance czy mężowi w domu… a nie rozdmuchuje tego na całą Polskę….

  4. Całkowicie zgadzam się ze zdaniem “CZYTELNIKA”. Trzeba być całkowitym ignorantem i z lekceważeniem podchodzić i do życia i do ludzi, którzy zmagają sią z wychowaniem i nauką ich dzieci. “Murarzu”… chyba nieprzypadkowo masz ten nick . A do “Mamy bez wolnych wakacji”…. nie Ty jedna pracujesz, ale nie wszyscy mogą być ministrami, żeby darzyć ich szacunkiem…Ludzie przemawia przez was zazdrość, bo myślicie, że praca nauczyciela to tylko kilka godzin w szkole…. Jestem całkowicie za nauczycielami, bo dzisiejsza młodzież daje im tak popalić, że nic tylko “zazdrościć’ takiej pracy, oczywiście tak “wspaniale” opłacanej. Tylko pozazdrościć!!!

  5. A mi to więżniowie dają popalić Pani Emerytka, na siłę zawodu wam nikt nie wybrał ,do czynienia wiedzieliście z kim będziecie mieli ,bidulki ,jacy jesteście nieszczęliwe.

  6. Szkoła to patriotyczne ogłupianie i pranie mózgu. Zwłaszcza nauczyciele tzw. “języka polskiego” (zwodnicza to nazwa) to bezmyślne trybiki w tej machinie, która zapędza nowonarodzonych Ziemian w tę obrzydliwą, tfu, tożsamość narodową. Szkoła albo zdrowie – wybór należy do Ciebie! Precz z matrixem patriotycznym ! ! !

  7. A ja poszłam do pracy w szkole jako nauczyciel, właśnie dlatego, że spędzam tylko kilka godzin w pracy i mam więcej czasu na “obowiązki domowe”. Jak moje dzieci podrosną, to może zastanowię się nad zmianą pracy. Polecam wszystkim, którzy planują złożenie rodziny. Z niegrzecznymi dziećmi i ich krzykliwymi rodzicami można sobie poradzić.

  8. Zgadzam się z emerytką,ale jak może być inaczej z młodzieżą, kiedy słyszą z jakim lekceważeniem rodzicę wypowiadają się o nauczycielach…Mają potem ich głęboko w poważaniu i swoim zachowaniem dobitnie to pokazują. Znajdzie się kilku takich w klasie i “rozwalają” lekcję,a inni uczniowie niestety na tym tracą.Zresztą tu nie chodzi tylko o nauczycieli,po prostu brak im szacunku do osób starszych,a to też wynosi się z domu

    • Pracowałam dwadzieścia sześć lat w oświacie, z tego osiem w samej szkole. Dobrze wiem jak się zachowują ‘dzieci” (nazwała bym dosadnie, ale powstrzymam się) , jak się zachowują rodzice jak dotrą do szkoły na wezwanie. Trzeba mieć nerwy ze stali, żeby wytrzymać i nie zwariować w szkole. Kiedyś nauczyciel był szanowany, liczył się u ucznia i rodzica, ale w dzisiejszych czasach….. krzywo spojrzeć nie można, bo zaraz jest skarga w Kuratorium, że nauczyciel skrzywdził dziecko. Powtórzę jeszcze raz stare powiedzenie… “bodaj byś cudze dzieci uczył”, i te właśnie słowa bardzo pasują do dzisiejszej szkoły… Pozdrawiam.

      • Do prywatnych szkół niech idą uczyć jak im żle,nie jeden budowlaniec też po 28 lat pracował na budowie wapno ręce poniszczyło itp.a Pani emerytka tylko siebie widzicie i tak uczycie dzieci, inne zawody też istnieją.

  9. Wiem, jak wygląda życie rodziny, w której matka jest nauczycielką i codziennie spędza czas na przygotowaniu się do lekcji i uzupełnianiu różnych dokumentów. Soboty ma wolne, chyba że zaczną się kolejne studia podyplomowe, oczywiście studia są płatne. Obecnie brakuje nauczycieli, więc cieszmy się, że są osoby, których pasją jest praca w szkole, gotowe przechodzić przez kolejne szczeble awansu, zdając egzaminy i ucząc się całe życie. Życzę wszystkim spokojnych wieczorów w gronie rodzinnym, zarobków, które satysfakcjonują i radości z wykonywanej pracy.

  10. Udzielałem rat i wiem że nauczyciel zarabia średnio 2xtyle co sklepowa/obs.klinta. I taka sklepowa jest po pracy zajechana. Po drugie jak ktos zle wybrał szkołe to może się przekwalifikować. Nie rozumiem w ogóle podejścia protestu. Nie podoba sie to won i sie ogarnij jeden z drugim a nie pierdolamento. Co do poważania nauczycieli to się zgodzę. Dzieci i rodzice wchodzą na głowę. Kiedyś to kurła było.

  11. Teraz nauczyciel nawet do swoich dzieci czy wnuków nie ma podejścia, a co dopiero do cudzych. Jeżeli jest to zbyt ciężka praca, to można przejść do innej, np. do sklepu, urzędu. A w urzędzie czy na kasie też są osoby z wyższym wykształceniem, podyplomówkami za własne pieniądze, a że chcą w tym powiecie w którym mieszkają pracować to tam pracują. Żadna praca nie hańbi.

  12. Jeszcze trochę pokrytykujecie i sami będziecie uczyć te swoje dzieci. Młodzi ludzie do tego zawodu się nie garną.Łatają dziury emerytami, jak dadzą się namówić.Przecież markety płacą więcej tym po gimnazjum, czasem nieskńczonym .Do pracy w szkole to wymagania, wyższe wykształcenie a siatka płac ustalona rozporządzeniem.Potem jeszcze szczeble awansu zawodowego trzeba pokonać i po 15 latach dalej poniżej średniej krajowej. Nie ma co się dziwić, że jest taka płynność kadr.Młody przychodzi, rok popracuje, popatrzy, pomyśli i podziękuje. Nie chce tego urlopu, 18 godzin dydaktycznych, bo o reszcie do 40 to chyba krytycznie się wypowiadający to nie wiedzą. Trzymajcie tak dalej.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj