„Odpady z Niemiec w Mirsku. Mieszkańcy mają dość” ten tytuł materiału zrealizowanego przez Magda Groń, który wczoraj (17.09) ukazał się na antenie TVP3 mówi chyba wszystko o sytuacji, która ma miejsce w Rębiszowie koło Mirska.
Rekultywacja terenów po dawnej kopalni bazaltu delikatnie mówiąc nie podoba się mieszkańcom, którzy coraz głośniej wyrażają swoje niezadowolenie. Firma zwożenie odpadów w ramach rekultywacji miała zakończyć w tym roku, ale złożyła wniosek o pozwolenie na kontynuowanie działalności przez kolejne trzy lata!
Mieszkańcy narzekają na hałas, brak możliwości kontroli społecznej nad zwożonymi odpadami, natężenie ruchu, a także na negatywny wpływ na turystykę, bo kto z turystów będzie chciał odwiedzić piękne sołectwo na Pogórzu Izerskim, w którym składowane są odpady?
– Dla spółki zarządzającej wyrobiskiem Pri-Bazalt bardziej ekonomicznie jest zasypanie dziury po wydobytym bazalcie przywiezionym materiałem w postaci żużlu, itp. niż zmiany sposobu rekultywacji. Powód jest bardzo prosty: chodzi o pieniądze, które spółka zarobi, przyjmując te wszystkie odpady – mówi w materiale TVP3 Wrocław Daniel Wasyliszyn, mieszkaniec gminy Mirsk, który zapewnia, iż mieszkańcy mają pomysły na zagospodarowanie tego terenu w postaci atrakcji turystycznych, terenów wspinaczkowych czy zbiornika zaopatrującego gminę w wodę, podkreślając przy tym, iż władze nie przeprowadziły w tej sprawie konsultacji społecznych.
Z materiału wynika, iż Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska na terenie wielkiego śmietniska w Rębiszowie pobiera próbki, które nie wykazały, aby zwożono inne odpady niż zadeklarowane w oświadczeniach składanych przez spółkę. Inspektorzy WIOŚ rozkładają ręce i winę za całą sytuację zrzucają na lokalnych urzędników. „Nieoficjalnie inspektorzy podkreślają, że to nie oni wydawali pozwolenia i nie mogą nic w tej sprawie zrobić, bo takie są przepisy”. – czytamy na stronie TVP3 Wrocław.
O braku szkodliwości zwożonych do Rębiszowa odpadów zapewnia dziennikarzy Katarzyna Fuks, prezes zarządu Pri-Bazalt Rekultywacja, która w materiale mówi:
„Wyrobisko pobazaltowe „Rębiszów” rekultywowane jest w ramach prowadzonej przez nas gospodarki odpadami inertnymi – obojętnymi, głównie takimi jak ziemia, kamienie, gruz budowlany, tj. materiałami takimi samymi jak te, których mieszkańcy gminy Mirsk używają pod swoje rabaty kwiatowe czy do utwardzania powierzchni”.
Pani prezes przyznaje także, iż materiały do rekultywacji pozyskiwane są od różnych przedsiębiorców, głównie od polskich firm, które prowadzą budowy dróg. Ale są to także odpady od przedsiębiorców działających na terenie Niemiec.
Cały materiał dostępny na stronie: wroclaw.tvp.pl
Proponował bym aby próby zostały pobrane z pewnej głębokości, ponieważ wierzch został usypany lepszym materiałem. Dlaczego próby do badań są przygotowane i leżą w biurze? Jeżeli ten materiał to taki rarytas,to czemu Niemiec nie składuje u siebie,tylko jeszcze płaci grube pieniądze aby się pozbyć? Czegoś tu nie rozumiem. Gdy jeszcze kopalnia prowadziła działalność i pracowało sporo ludzi wszystkim to przeszkadzało,pomimo, że gmina miała zysk,bo były odprowadzane podatki. Teraz ludzie są na bezrobociu, ktoś robi wielkie pieniadze na odpadach,a gmina nie ma z tego żadnego zysku. Czy to teraz nikomu nie przeszkadza?. Gdzie są Ci którym wcześniej to przeszkadzało?
A może miłościwie panujący zabierze te odpady do siebie na podwórko . To się nie skończy dopóki nie pogonimy pana A . Nic nie robi aby poprawić sytuacje gminy – jeszcze trochę to psy dupami zaczną szczekać w tej gminie . Sprawa odpadów jest zamiata pod dywan tak samo jak rozpieprzenie nowego auta ratowniczego przez OSP KROBICA . Czemu panujący nie przyjedzie na spotkanie wiejskie w Rębiszowie i nie powie wszem i wobec , że daje se rękę uciąć , że wszystko jest OK z odpadami czy może boi się ludzi w Rębiszowie . Czemu oficjalnie nie przedstawi stanowiska gminy wobec zachowania OSP Krobica . Pod dywan bo to w tej gminie wychodzi najlepiej . Gdyby panującemu zależało na czymś to by zrobił wszystko aby udowodnić , że te śmieci należy wywieźć do Niemiec z powrotem . Czemu oni u siebie tego nie składują ? Może zabierze Pan stanowisko jakieś ?
Dlaczego za niektórymi samochodami ciężarowymi od razu jedzie koparka…?
Żeby przysypać ziemią “to” co przywożą z Niemiec…
I dlaczego na wyrobisku śmierdzi? Ja widzę np czarny popiół i odpady o ostrym zapachu.
Sami znawcy się odezwali, fachowcy. Zacznij od siebie !!! Tylko hejt i krytyka.
Głupstwa piszesz. Coś wiem na ten temat,bo trochę przepracowałem w tej firmie. Kopalnia była kupiona tylko po to,aby mieć dziurę do zasypywania tym niemieckim syfem. Tiry, które to przywożą jadą rano już przed godziną 6. Nadal niszczą drogi i nikt z tym nic nie robi. Właściciel niejaki pan Sławomir T.robi na tym wielką kasę i ma to głęboko w d…e . Przecież on tu nie mieszka i co go obchodzi, że kiedyś ten syf znajdzie się w wodzie gruntowej .Ludzie OPAMIETAJCIE się puki nie jest za późno . Przecież to od nas zależy czy będą dalej wozić. Nie takie sprawy były zablokowane w kraju.
Ludzie co wy wypisujecie? Co z chlebem z Rebiszowa, czy ktoś pije wodę w Rębiszowie ? przyjeżdżać ? zostać ? czy omijać i uciekać ? Jeśli to nie prawda, to niezłą sobie robicie reklamę.
Przecież próbki do badań są pobierane, zarówno w niemieckim składzie jak i na dawnym wyrobisku Panie Anonim
Znając Niemców i ich skąpstwo nie wierzę aby wysyłali coś dobrego i jeszcze do tego dopłacali. To nie jest w ich stylu.