Mężczyzna chciał w ten sposób usprawiedliwić swoją dłuższą nieobecność w domu i utratę kilku tysięcy złotych. Teraz grozi mu za to kara pozbawienia wolności nawet do lat 2.
Kara pozbawienia wolności nawet do lat 2 grozić może mieszkańcowi województwa mazowieckiego, który powiadomił o przestępstwie, którego nie było. Zgłosił, że w Jeleniej Górze został porwany i okradziony. Okazało się, że żadnego przestępstwa nie było, a mężczyzna złożył fałszywe zawiadomienie w celu usprawiedliwienia swojej dłuższej nieobecności w domu oraz utraty kilku tysięcy złotych. Zgłaszający w tym czasie pieniądze wydawał na alkohol, który również fundował swoim rzekomym porywaczom.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze zostali powiadomieni o porwaniu 60-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. Według zgłoszenia mężczyzna, który przebywał w Jeleniej Górze oraz w jednej z miejscowości powiatu karkonoskiego turystycznie, został pozbawiony wolności i okradziony przez dwóch mężczyzn. W zawiadomieniu podał on również ich rysopis oraz pojazd, którym się poruszali.
Funkcjonariusze na podstawie uzyskanych od 60-latka rysopisów zatrzymali dwóch jeleniogórzan wskazanych jako porywaczy. Po weryfikacji informacji podanych przez zgłaszającego, a także analizy nagrań z kamer monitoringu oraz uzyskanych w tej sprawie informacji ustalili, że zgłoszenie jest nieprawdziwe. Wkrótce potwierdzili również, że nie doszło do żadnego porwania. Mężczyzna złożył nieprawdziwe zeznania, w celu usprawiedliwienia przed rodziną swojej dłuższej nieobecności oraz zniknięcie z konta kilku tysięcy złotych. Rzekomi porywacze okazali się kolegiami od kieliszka. 60-latek we wskazanym okresie pił z nimi alkohol, który sam kupował. W aucie jednego z nich mężczyzna nawet nocował.
Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy, a 60-latkowi za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie, złożenie fałszywych zeznań grozić może nawet do 2 lat pozbawienia wolności.