Zapytali Polaków, co myślą o obowiązkowych szczepieniach

10
1073
zdjęcie poglądowe (fot. pixabay)

Na początku stycznia 2022 roku CBOS przeprowadził badanie ankietowe, z którego wynika, że 38% ankietowanych Polaków uważa, że należy wprowadzić obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19 dla wszystkich. Natomiast 43% badanych wypowiedziało się za dobrowolnością szczepień. 13% twierdzi, że szczepienia powinny być obowiązkowe dla wybranych grup. Ankietowanych pytano również o obawy przed zakażeniem SARS-CoV-2.

 

Wyniki badania opublikował portal szczepienia.info. Te wskazują, że 38% ankietowanych Polaków uważa, że szczepienia przeciw COVID-19 powinny być obowiązkowe dla wszystkich. Jest to wzrost o 9 punktów procentowych w porównaniu z wynikami podobnego badania ankietowego z sierpnia 2021 roku. 13% ankietowanych uważa, że szczepienia obowiązkowe powinny obejmować jedynie wybrane grupy osób, w tym najczęściej wskazywani są pracownicy systemu ochrony zdrowia (99%), w drugiej kolejności nauczyciele (90%), a w dalszej – pracownicy domów pomocy społecznej (85%), służby mundurowe (73%) oraz pracownicy handlu (62%) i usług (47%).

Za dobrowolnością szczepień opowiada się 43% ankietowanych.

Z zaprezentowanych na portalu wyników dowiadujemy się, iż ponad połowa ankietowanych (58%) obawia się zakażenia SARS-CoV-2. Natomiast 41% nie podziela takich obaw. Raport wskazuje, że obawy te zależne są od wieku. Tylko jedna trzecia ankietowanych w wieku do 35 lat wyraziła taką obawę. W przedziale wiekowym 35-44 lat takie obawy wyraziło już 51 proc. ankietowanych. Natomiast w przedziale wiekowym 45-54 lata zakażenia obawia się już dwie trzecie respondentów. Spośród ankietowanych osób w wieku powyżej 55 lat obawy zakażeniem się wyrażało 80 procent.

Badanie zrealizowano w dniach od 3 do 13 stycznia 2022 roku na próbie liczącej 1135 osób (w tym: 46,4 proc. metodą CAPI, 33,1 proc. – CATI i 20,4 proc. – CAWI).

10 KOMENTARZE

  1. Zaszczepieni chorują, umierają i przenoszą wirusa. Po co zmuszać do ludzi przyjmowania przyjmowania czegoś, co nie ma większego wpływu na zachorowania, co widać wyraźnie w krajach, gdzie zaszczepionych jest siedemdziesiąt procent ludzi i więcej, a niezaszczepieni mają ograniczone prawa do normalnego życia i jeszcze zarzucają im, że te zakażenia są przez nich. Może trzeba wrócić do normalnego leczenia, bo leczenie przez telefon przynosi mierne efekty.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj