Zapraszamy na wieczór autorski i promocję książki Elżbiety Skolimowskiej

0
931

„Z wiatrem i pod wiatr” brzmi tytuł pierwszego tomiku wierszy Pani Elżbiety Skolimowskiej, który właśnie ukazał się na rynku. Dziś z Panią Skolimowską rozmawiamy o jej pracy, o książce i planach na przyszłość. Jednocześnie serdecznie zapraszamy do rezerwacji miejsc na wieczór autorski, podczas którego będzie można nie tylko spotkać się z autorką, ale także wysłuchać próbki twórczości mieszkanki Lwówka Śląskiego, czy posłuchać recitalu Aleksandry Niewięgłowskiej.

 

Joanna Troszczyńska- Giera: Pani Elżbieto poznaliśmy się trzy i pół roku temu, wówczas opowiedziała nam Pani o swojej pracy i o pasji. Dziś – nie bez powodu spotykamy się po raz kolejny. Ale na początek proszę przypomnieć naszym czytelnikom, czym zajmuje się Pani zawodowo?

Elżbieta Skolimowska: Jestem położną i pracuję z noworodkami. Za kilka dni przechodzę jednak na emeryturę.

JT-G: Praca z noworodkami i ich świeżo upieczonymi rodzicami z pewnością jest bardzo wymagająca, jak i gdzie „ładuje pani akumulatory, co Pani robi, żeby po ciężkim dniu się odstresować?

E.S.: Bardzo lubię pracować z bobasami i ich mamami (przede wszystkim). Dzięki temu zmęczenie jest troszkę inne. Bardziej wiąże się z 12-godzinnym systemem pracy i biurokracją, której nigdy nie lubiłam. Wytchnienie i moc czerpię z Natury. Dużo czasu spędzam w lasach, na szlakach, ostatnio trochę mniej w górach. Nie ma tam ciszy… Jest śpiew, szelest, pukanie i ogrom odgłosów, które dają ukojenie po nocnych dyżurach, po trudnych chwilach życia. To jest magia, którą cenię ponad wszystko.

JT-G: O czym są Pani wiersze i skąd czerpie Pani natchnienie?

E.S.: Wiele wierszy powstaje z podglądania przyrody. Są też takie, które wynikają z bycia z samą sobą i przemyśleń o sytuacjach, jakie przynosi życie. Potrzeba napisania czegoś przychodzi nagle, dlatego noszę ze sobą kartkę i długopis. Czasem zatrzymuję samochód, zapisuję myśl, a później rozwijam ją i dopieszczam. Nocne dyżury bardzo temu sprzyjają.

JT-G: Często spotykamy ludzi, którzy piszą „do szuflady”. Piszą prozę, piszą poezję, …, ale jak mówią, nie znajdują w sobie odwagi, żeby pokazać twórczość światu. Jak wiemy Pani nie zamyka wierszy w szufladzie i już niejednokrotnie dzieliła się pani swoją twórczością z innymi. Proszę powiedzieć czy pokazywała Pani już światu swoje wiersze i jaki był ich odbiór?

E.S.: Moje wiersze publikowałam jedynie na FB. Zauważyłam, że zwracają uwagę i są dobrze odbierane. Kilka osób podpowiadało mi, by gdzieś je zebrać. To był pierwszy impuls do wydania tomiku.

JT-G: Jak już wiemy napisane przez Panią wiersze udało się zebrać i wkrótce zostaną one wydane. Proszę opowiedzieć nam o książce, o tym, co będzie zawierać, jakie wiersze znajdą się w tym wydaniu?

E.S.: Jak już wspominałam, wiersze często piszę na kartach, chusteczkach do nosa albo serwetkach stołowych. Czasem przepisuję je do zeszytu, ale często po prostu wkładam luzem te zapiski do teczki. To nie jest dobry sposób, ale nigdy nie zgubiłam żadnego wiersza. Wiele myślałam o złożeniu wszystkiego razem. W końcu moje marzenie się spełni.

Mój pierwszy tomik zawiera przekrój twórczości z wielu lat. Lat smutnych, a później lat radosnych. We wszystkich są ukryte jakieś doznania wynikające z sytuacji, w których się znalazłam. Starałam się ułożyć wiersze tematycznie. Są tutaj też niektóre moje obrazy. Siedząc przy sztaludze koncentruję się na tym, co maluję. To dobry sposób na odstresowanie.

JT-G: Czy może Pani przytoczyć nam fragment twórczości z książki?

MUZYKA

Jest muzyka, co serca otwiera,
jak barwny motyl leci w leśną głuszę,
w najskrytsze głębie myśli dociera
i trwa…i drży…i pieści duszę.

Jest muzyka, co kaskadą płynie,
między drzewa i skały wpleciona.
Szelest dźwięków bukietem rozwinie,
to znów wiatrem zatańczy szalona.

Poskładane nuty muzyki
w wiolonczeli strunach się skryły,
a tańczące na strunach tych smyki
rytmy, dźwięki, harmonię zbudziły.

Każdy dźwięk majestat swój głosi,
każda nuta swą barwą znaczona,
z martwej pustki uczucia unosi
bo… muzyka jest sercem tworzona.

JT-G: Wydanie książki to niełatwa sprawa, proszę powiedzieć jak się to Pani udało oraz czy i kto Pani w tym pomagał?

E.S.: Z całą pewnością nie byłoby tego toniku, gdyby nie Pani Agnieszka Garbiec i Pan Piotr Fehring- Dworak z Fotooprawa.pl … Bo dobre chęci niestety nie wystarczą. Sama nie zrobiłabym nic. Agnieszka i Piotr są profesjonalistami w tym, co robią. Doskonale wiedzą, co z czym i ciągną mnie, jak dziecko za rękę, przez to nowe doświadczenie. Moja rola to jedynie napisać i namalować…Ha ha!

JT-G: 24 lipca będzie wyjątkowym dniem, to wówczas podczas wieczorku autorskiego będzie można wysłuchać fragmentów Pani twórczości, zapoznać się z książką oraz zabrać ją do domu. Czy odczuwa Pani stres przed tym dniem, czy takie wydarzenia raczej „nakręcają” Panią do działania?

E.S.: Stres jest oczywiście! To będzie pierwszy mój publiczny występ…Tak twarzą w twarz ze słuchaczem. Jednakże mając przy sobie promotorkę z uśmiechem od ucha- do ucha, wierzę, że opanuję nerwy i poradzę sobie doskonale.

I przyznam się szczerze, że doping widowni zawsze mnie ,,nakręca”. Są osoby, które drwią z tego, że oczekuję na łapki pod swoim postami na FB ( tam pokazuję co piszę, maluję i jak spędzam czas). Mam jednak wielu przyjaciół, którzy śledzą moje poczynania i są w nich dla mnie wsparciem. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mnie dopingują.

JT-G: Pani Elżbieto, jak wiemy wolny czas dzieli Pani pomiędzy poezję i malarstwo. Proszę powiedzieć, co Pani maluje oraz czy i gdzie można podziwiać Pani twórczość?

Elżbieta Skolimowska: Maluję okresowo. To wynika z czasu jakim dysponuję. Wkrótce będę miała go znacznie więcej, bo, jak już wspomniałam, przechodzę na emeryturę. Latem czas chętniej spędzam na łonie natury. Maluję raczej zimą i jesienią, kiedy pogoda nie koniecznie sprzyja wędrówkom. Obrazy nie były dotychczas wystawiane na żadnym wernisażu. Wiele z nich malowałam dla ,,kogoś” , pozostałe zdobią moje mieszkanie. Na wieczorku autorskim będzie można je obejrzeć , a niektóre nawet kupić

Maluję nie tylko na płótnie. W książce są bajkowe sceny, które pokrywają ściany pokoju dziecięcego w moim domu. To taka kolorowa kraina dla moich wnusiów.

Joanna Troszczyńska- Giera: Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Wszystkich Państwa serdecznie zapraszamy na wieczór autorski i promocję książki Pani Elżbiety Skolimowskiej, który będzie miał miejsce już 24 lipca 2021 roku w Sali Małych Form Lwóweckiego Ośrodka Kultury w Lwówku Śląskim. Początek godz. 17:00.

WAŻNE: Obowiązuje rezerwacja miejsc. Można to uczynić dzwoniąc pod numer LOK-u tel. 75 782 45 32; 75 647 79 22.

W programie oprócz spotkania z autorką będzie można posłuchać wierszy czytanych Panią Skolimowską oraz przez zaproszonych gości. Czas umili także występ wokalny Aleksandry Niewięgłowskiej. Patronem medialnym wydarzenia jest Lwówecki.info

 

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj