Zapraszamy na Bal Charytatywny dla Kamila

0
2519

Wypadek zmienił życie Kamila w nieustanną walkę – wpierw o życie, a później o powrót do zdrowia, o możliwość poruszania dłońmi, samodzielnie napicie się, zjedzenie, ubranie, … Nieocenione wsparcie najbliższych dawały mu siły. Z pomocą ruszyli także sąsiedzi, znajomi, ale i osoby, które go nie znały, a które poruszyła jego historia. To dzięki temu wsparciu i swojej zawziętości Kamil wraca do zdrowia. Niemniej to nie koniec jego zmagań o usamodzielnienie się. Mężczyzna nadal potrzebuje naszej pomocy.

 

 

Historia Kamila poruszyła wiele osób, bo to co spotkało mieszkańca gminy Lwówek Śląski mogło spotkać każdego z nas. Uległ on wypadkowi podczas pracy.

Dzień, który miał być początkiem majowego weekendu 2020 roku, okazał się koszmarem. Koszmarem, mogącym zdarzyć się rzadziej niż upadek meteorytu, czy wygrana w totolotka, a mimo to się wydarzył. W wyniku błędu ludzkiego i serii niefortunnych zdarzeń, dochodzi do stoczenia się pociągu technicznego z wagonem, który pokona kilka kilometrów, zanim z ogromnym impetem i prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę, w sposób zupełnie niekontrolowany wpadnie na plac budowy, gdzie Kamil diagnozuje awarię koparki i uderzy prosto w niego. Uderzenie jest olbrzymie, dwudziestu kilku tonowa zahamowana koparka zostaje przepchana kilkadziesiąt metrów, zanim w końcu się zatrzyma. Jeszcze długo zajmie służbom ustalającym przebieg wypadku odnalezienie wszystkich części obu maszyn. Kamil lotniczym pogotowiem ratunkowym na skraju świadomości zostaje przetransportowany do szpitala we Wrocławiu. Diagnoza zwala z nóg – złamanie kręgosłupa na odcinku szyjnym, uszkodzenie rdzenia kręgowego, skutkujące paraliżem całego ciała, rozległe obrażenia wewnętrzne, otwarte złamanie ręki. Rozpoczyna się nadludzka walka o życie Kamila. Wszelkie funkcje życiowe przejmują za niego maszyny, oddychają za niego, podtrzymują krążenie. W takiej sytuacji każdy chciałby się zerwać z łóżka zlany potem, upewnić się, że to sen, koszmar, który przeminie- niestety to wszystko zdarzyło się naprawdę.

Kamil przebywał w śpiączce farmakologicznej, z której był wybudzany tylko na godzinę, co kilka dni. Był świadomy tego, co się stało i mimo tragicznego położenia, w jakim się znalazł, chciał walczyć. Walczyć o swoje zdrowie i swoją rodzinę, kochającą żonę Dominikę i wówczas 16-letniego syna Kacpra, dla których chciał żyć.

Rodzina nie była w stanie samodzielnie sfinansować wszystkich wydatków związanych z zakupem leków, czy rehabilitacją, a tych przybywało każdego dnia. Jednak dzięki wsparciu wielu fantastycznych osób i swojemu uporowi Kamil poczynił niesamowite postępy. Ale to nie koniec jego walki o samodzielność.

W celu wsparcia mieszkańca gminy Lwówek Śląski motocykliści ze Stowarzyszenia Leopolis Bikers oraz Fundacja im. Św. Krzysztofa w Lwówku Śląskim postanowili zorganizować Bal Charytatywny, z którego cały dochód zostanie przeznaczony na wsparcie Kamila.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj