Istniało realne zagrożenie wybuchu. Z budynku ewakuowano 28 osób. Po siłowym wejściu mieszkaniec powiatu lwóweckiego został zatrzymany.
Zgodnie z artykułem 163. Kodeksu karnego; Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę 1 grudnia w Lwówku Śląskim. Po tym, jak dyżurny Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie, o znanym policjantom mężczyźnie, który w jednym z bloków przy ulicy Jana Pawła II awanturuje się, na miejsce natychmiast zadysponowano dwa patrole. Po chwili policjanci weszli do bloku. Jednak mężczyzna nie zamierzał z nimi rozmawiać.
Jak przyznaje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz oficer prasowa KPP w Lwówku Śląskim 32-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego zamknął mieszkanie i odkręcił gaz. Groził też pozbawieniem życia swojej matce.
Policjanci natychmiast podjęli działania. O wsparcie poprosili strażaków z JRG PSP w Lwówku Śląskim, którzy w pierwszej kolejności pomogli w szybkiej ewakuacji wszystkich mieszkańców z bloku. Łącznie ewakuowano 28 osób. Następnie dokonano siłowego wejścia do mieszkania.
Mężczyzna został zatrzymany. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. 32-latek niezwłocznie został przewieziony na konsultacje do szpitala specjalistycznego w Bolesławcu, a następnie został osadzony w policyjnej celi, gdzie oczekuje na decyzję sądu w sprawie tymczasowego aresztowania. Również sąd zadecyduje o jego dalszym losie i ewentualnym wyroku za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia wielu osób oraz znacznych strat w mieniu.






















