Wycieli część asfaltu. Auta fruwają. Doszło do kolizji

2
998

W ubiegłym tygodniu drogowcy przystąpili do naprawy nawierzchni na drodze wojewódzkiej. Wycinali asfalt i kładli nową nawierzchnię. Ale w jednym miejscu zostawili na weekend wielką dziurę. Efekt?

 

To jedna z bardziej malowniczych tras w regionie. Droga wojewódzka 358 relacji Świeradów-Zdrój – Szklarska Poręba prowadzi przez serce Gór Izerskich, wijąc się pomiędzy gęstymi lasami i zboczami, z których roztaczają się widoki na szczyty oraz karkonoskie panoramy. To trasa, która łączy funkcję komunikacyjną z wyjątkowymi walorami turystycznymi. Droga z racji łączenia dwóch kurortów jest niezwykle oblegana. Tym bardziej, iż to na niej znajduje się słynny w całym kraju „Zakręt Śmierci”.

I chwała drogowcom z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, że pod koniec wakacji przystąpili do naprawy drogi. W ubiegłym tygodniu na DW358 pojawili się robotnicy, który wycinali sporej wielkości fragmenty zniszczonego asfaltu i w jego miejsce kładli nową nawierzchnię. Prowadzone prace były oznakowane i bez cienia wątpliwości przyczyniały się do poprawy stanu drogi i bezpieczeństwa.

Niemniej czas nieubłagalnie upływał. W piątek po południu robotnicy zakończyli prace. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie zostawili jednego miejsca z wyciętą nawierzchnią. Na całej szerokości jezdni na weekend została sporych rozmiarów dziura. Efekt tego można łatwo sobie wyobrazić.

Na wysokości Rozdroża Izerskiego, gdzie jest długi prosty odcinek drogi, gdzie dozwolona jest prędkość do 90 km/h, pojazdy – jak mówią nam świadkowie – niemal fruwały.

Wprawdzie znaki mówiące o robotach drogowych pojawiły się, ale te stanęły w niefortunnym miejscu i były dla kierowców niewidoczne z powodu zasłaniających je krzaków. Kierowcy o wyrwie w jezdni dowiadywali się jak już byli kilkanaście metrów przed miejscem wycięcia asfaltu. Pojazdy z całym impetem wpadały w dziurę.

Pisk opon tuż przed dziurą i wielki huk. Tak przejazd każdego kolejnego pojazdu relacjonuje nam jeden ze świadków. W niedzielne popołudnie kierowca luksusowego BMW wpadając w nierówność wyrwał zderzak. W nocy doszło do poważniejszej kolizji.

Warto pamiętać, iż pierwszym krokiem do uzyskania odszkodowania jest zebranie odpowiednich dowodów. Przede wszystkim od razu po zdarzeniu należy zadbać o odpowiednią dokumentację fotograficzną, zarówno uszkodzeń pojazdu jak i uszkodzonej nawierzchni drogi. Należy również jak najdokładniej określić odcinek drogi, na którym doszło do szkody (wskazać nr drogi, kilometr lub odcinek drogi). Należy również wezwać policję lub straż miejską, spisana notatka służbowa znacznie uprawdopodobni przebieg zdarzenia. Jeżeli na miejscu byli świadkowie można również zebrać od nich oświadczenia.

Następnie należy ustalić, kto jest zarządcą danej drogi i zgłosić do niego szkodę wraz z prośbą o wskazanie numeru polisy OC, jeśli taką posiada. Zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela zarządcy znacznie usprawni proces dochodzenia odszkodowania.

2 KOMENTARZE

  1. Potwierdzam, też wpadłam w dziurę. Brak oznaczeń. Słupki stają z boku na trawie po przeciwnej stronie. Wydawało się, że chodzi o tamtą stronę jezdni. Koszmar!

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj