Na grubo ponad pół miliarda złotych szacowane są inwestycje, które mają być zrealizowane w ramach Programu Redukcji Ryzyka Powodziowego dla zlewni Bobru.
We wrześniu 2024 roku południowo-zachodnia Polska doświadczyła jednej z najdotkliwszych powodzi w ostatnich dekadach. Szczególnie mocno ucierpiał powiat lwówecki, a zwłaszcza gminy Wleń i Lwówek Śląski, gdzie wezbrane wody Bobru i jego dopływów zniszczyły domy, infrastrukturę. Odpowiedzią na kataklizm ma być „Program Redukcji Ryzyka Powodziowego dla zlewni Bobru” przygotowany przez Wody Polskie i IMGW. Niestety, dokument ten – choć obszerny i zawierający liczne dane – budzi poważne wątpliwości, jeśli chodzi o rzeczywiste zaadresowanie potrzeb powiatu lwóweckiego.
„Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie propozycji programu redukcji ryzyka powodziowego dla zlewni Bobru. Przygotowanie niniejszego dokumentu wynika z powodzi, która wystąpiła w 2024 r. na obszarze południowej Polski i konieczności wypracowania działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa powodziowego obszarów szczególnie dotkniętych jej skutkami.” – wskazują autorzy opracowania.
Z opracowania możemy sporo dowiedzieć się o planach podejmowanych działań na terenie powiatu kamiennogórskiego, karkonoskiego, bolesławieckiego, czy zielonogórskiego. Jednak co ciekawe, w Programie Redukcji Ryzyka Powodziowego dla zlewni Bobru, niewiele miejsca poświęcono inwestycjom pomiędzy Jelenią Górą a Bolesławcem
Z dokumentu wynika, że Bóbr i jego dopływy zalały rozległe tereny. W powiecie lwóweckim ucierpiały liczne miejscowości. W gminie Wleń były to m.in. Pilchowice, Nielestno, Marczów oraz samo miasto Wleń, gdzie woda przelała się przez koronę wału przeciwpowodziowego, zalewając w części miasto. W gminie Lwówek Śląski powódź objęła m.in. Dębowy Gaj, Brunów oraz Lwówek Śląski, gdzie doszło do przerwania wału i uszkodzenia kanału ulgi. Wyrwa w lewym wale przeciwpowodziowym zagroziła mieszkańcom ul. Granicznej w Lwówku Śląskim.
Autorzy raportu wskazują, iż zbiornik Pilchowice, pomimo że jedną z jego funkcji jest ochrona przed powodzią nie niweluje całkowicie zagrożenia na poniższym odcinku i już sama miejscowość Pilchowice jest zagrożona zalaniem. Zalaniem dotknięci mogą zostać także mieszkańcy pozostałych miejscowości położonych nad brzegami rzeki Bóbr, w tym Wlenia i Lwówka Śląskiego. Mimo tego, planowane działania nie przewidują kompleksowej modernizacji wałów w tej części zlewni.
Lektura wykazu planowanych inwestycji prowadzi do wniosku, że powiat lwówecki został potraktowany marginalnie, a zdecydowana większość przewidzianych działań skupia się na obszarze zlewni Kwisy.
- Ochrona bierna doliny Kwisy na odcinku Mirsk – Gryfów Śląski. Jest to zadanie o szacunkowej wartości 31,5 mln zł.
- Ochrona przed powodzią Zlewni rzeki Kwisy – Zbiornik Mirsk na potoku Czarny Potok. Jest to zadanie o szacunkowej wartości 145 mln zł. Jego zakres obejmuje budowę suchego zbiornika przeciwpowodziowego Mirsk o pow. ok. 72 ha, maks. pojemność ok. 3,0 mln m3.
- Ochrona przed powodzią Zlewni rzeki Kwisy – Zbiornik Oleszna na potoku Oldza. Jest to zadanie o szacunkowej wartości 156 mln zł. Jego zakres obejmuje budowę suchego zbiornika przeciwpowodziowego Oleszna o pow. ok. 105 ha, maks. pojemność ok. 3,0 mln m3 wraz z uwzględnieniem ujściowego odcinka potoku Oldza.
- Do tego dochodzi regulacja Przecznickiego Potoku w Przecznicy – wartość 1,5 mln zł, ograniczony zasięg oddziaływania.
W 2025 roku poniżej zapory wodnej w Pilchowicach zaplanowano jedynie kilka zadań na, w tym naprawę dwóch jazów: w Dębowym Gaju (rzeka Bóbr w km 176+900) oraz w Lwówku Śląskim (rzeka Bóbr w km 171+150). Do tego pojawiają się plany oczyszczenia i wzmocnienia koryt niektórych potoków. Są to działania technicznie niezbędne, ale o ograniczonym wpływie na ogólne bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Na otarcie łez planowana jest odbudowa koryta rzeki Płóczki – koszt szacowany na 10,5 mln zł, zadanie obejmuje m.in. zabezpieczenie Płóczek Dolnych i części Lwówka Śląskiego.
Trudno nie odnieść wrażenia, że tereny poniżej Jeleniej Góry – Wleń, Lwówek Śląski i okoliczne wsie – zostały potraktowane jako peryferyjne, mimo że to tam doszło do przerwania wałów i realnego zagrożenia życia mieszkańców.
Analiza scenariuszy powodziowych w dokumencie jasno pokazuje, że tereny wzdłuż Bobru nadal są narażone.
Program Redukcji Ryzyka Powodziowego dla zlewni Bobru, mimo wielu danych i pozornej kompleksowości, zdaje się ignorować potrzeby jednej z najbardziej poszkodowanych części zlewni – powiatu lwóweckiego. Sprowadzenie realnych działań do punktowych napraw i marginalnych inwestycji, bez przebudowy głównych wałów czy budowy nowych zbiorników poniżej Pilchowic, należy uznać za niewystarczające.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że głównymi beneficjentami programu będą gminy takie jak; Kamienna Góra, Marciszów, Jelenia Góra, Podgórzyn, Bolesławiec, czy Żagań. Tymczasem Wleń i Lwówek Śląski, otrzymują skromne działania o charakterze doraźnym.
Jak czytamy w podsumowaniu dokumentu, „niniejsze opracowanie stanowi bardzo uproszczoną analizę zagrożenia powodziowego i minimalizacji jego ryzyka”. To wyjaśnienie może mieć jednak poważne konsekwencje. Uproszczenie w ocenie ryzyka może skutkować uproszczonym podejściem do realnych potrzeb, a te, jak pokazuje przykład powiatu lwóweckiego, są ogromne i pilne.
Z całym 161 stronicowym opracowaniem możecie się zapoznać pobierając dokument znajdujący się pod tym linkiem http://www.gov.pl/attachment/0d69bf5b-7459-4f00-abed-5912f6956b0e
Utworzyć wały przeciwpowodziowe Przeździedza, Marczów, Dębowy Gaj, Sobota a Lwówek Śląski podnieść istniejące
Czy budowa sucheg zbiornika w Mirsku obejmuje regulację i naprawę infrastruktury na czarnym potoku i mrożynce ? Choć to tez jest ciekawe – dłuższa i większa mrożynka wpada do mniejszego czarnego potoku i zmienia nazwę . Tak jak by bóbr zmieniał nazwę na kwisa zanim wpadnie do odry.
Polecam analizę mapy z tymi potokami ?
Słynna Pani ze Starostwa znowu się wzbogaci
W Zerkowicach nie ma kto zrobić odprowadzenie wody z kratki ściekowej,która znajduje się na skrzyżowaniu z drogą na Skałę. Podczas większych opadów wszystko zalane.Mialo to być zrobione do końca września. Do tej pory nikt nawet palcem nie tknął.
Bobik sam se udroznij.
BTW To nie temat wod polskich.
A Mroczkowice. Koryto jest w stanie opłakanym po powodzi i remontach ( było nie poprawiać, Niemiec wieki temu zrobił i było ile lat. Polacy kasę biorą i robią byle jak, byle odbiór przeszło i kary nie było )
Pan burmistrz i radni dbają o swoją gminę ( stracone głosy )