Gdy pierwszy zastęp straży pożarnej dotarł na miejsce, budynek był w ogniu. W akcji ratowniczo- gaśniczej uczestniczyło dziesięć zastępów straży pożarnej, patrol policji oraz pogotowie energetyczne.
Trwa wyjaśnianie przyczyn dramatycznego pożaru, do którego doszło 1 stycznia 2025 roku w Gierczynie koło Mirska. Informacja o pożarze do operatora numeru alarmowego dotarła przed godziną 21. Na miejsce natychmiast zadysponowano zastępy strażaków. Gdy pierwsza jednostka dotarła pod wskazany adres budynek był objęty ogniem.
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia, okazało się, że pożarem objęte jest całe poddasze. Na niekorzyść prowadzenia działań ratowniczo – gaśniczych wpływał porywisty wiatr. Rozniecał ogień i niósł iskry z pożaru na odległość kilkudziesięciu metrów w stronę pobliskich domostw i stodół. Oprócz działań w natarciu na pożar budynku trzeba było mieć na uwadze obronę sąsiedztwa. – tłumaczą strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim.
W akcji uczestniczyło dziesięć zastępów strażaków z jednostek: JRG Lwówek Śląski wraz z oficerem operacyjnym, OSP KSRG Mirsk, OSP KSRG Krobica- Orłowice, OSP Przecznica, OSP KSRG Rębiszów, OSP Proszowa a także patrol lwóweckiej policji oraz pogotowie energetyczne.
Mimo wysiłków strażaków ogień strawił znaczną część budynku mieszkalnego.
Strażacy przypominają, iż w grudniu 2024 roku grudnia weszły w życie zmiany w przepisach dotyczących ochrony przeciwpożarowej budynków, obiektów budowlanych i terenów. Nowelizacja ma na celu zmniejszenie liczby ofiar pożarów oraz zatrucia tlenkiem węgla. Zmiany dotyczą m.in. obowiązku stosowania w budynkach urządzeń wykrywających pożar lub tlenek węgla, aby zmniejszyć liczbę ofiar pożarów i zatruć. Jednak na razie przepisy dotyczą nowych obiektów. Istniejące budynki mają okres przejściowy na wprowadzenie takich czujek. Ale warto już teraz pomyśleć o własnym bezpieczeństwie.
TRAGEDIA przecież z tego domu nie pozostało nic a na google maps widać że tam w tym budynku był co dopiero położony nowy dach.