Trzy pożary, a to dopiero początek dnia

6
2760
zdjęcie poglądowe

Pracowicie dla strażaków rozpoczęła się niedziela 14 lutego. Pożar w Wojciechowie, pożar w Mroczkowicach, pożar w Lwówku Śląskim. To zgłoszenia, jakie przyjęli w zaledwie dziewięć godzin. Za każdym razem powodem wezwania strażaków była paląca się sadza w przewodzie kominowym.

 

Najczęstszą przyczyną pożarów sadzy w kominie są zaniedbania właścicieli. Podstawowym i najważniejszym błędem jest brak czyszczenia przewodów dymowych. Jednak to nie wszystko. Palenie w piecu mokrym drewnem, czy śmieciami również prowadzi do osadzania się cząsteczek sadzy, gdyż ta powstaje w wyniku niepełnego spalania stałego materiału palnego. – tłumaczą strażacy.

Dlatego tak ważnym jest dobór odpowiedniej, jakości paliwa oraz regularne czyszczenie przewodów kominowych. Nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż przez niesprawny przewód kominowy dochodzi do pożarów budynków oraz podtrucia tlenkiem węgla.

Kilkanaście minut po północy strażacy zostali zadysponowani do pożaru sadzy w przewodzie kominowym, który wybuchł w budynku jednorodzinnym w Wojciechowie. Na miejsce zadysponowani zostali strażacy z jednostki ratowniczo- gaśniczej z Lwówka Śląskiego oraz druhowie OSP KSRG Lubomierz. Rano kolejne zgłoszenie. Pożar w przewodzie kominowym w Mroczkowicach. Tam oprócz strażaków z PSP na miejsce udali się także druhowie z jednostek z Mirska. Chwilę później do dyżurnego powiatowego stanowiska kierowania w Lwówku Śląskim wpływa zgłoszenie o pożarze sadzy w jednym z budynków w Lwówku Śląskim.

Co robić jak zapali się sadza w kominie?

Jak już dojdzie do zapalenia się sadzy w przewodzie kominowym należy w pierwszej kolejności zaalarmować o tym zdarzeniu Państwową Straż Pożarną dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub 998 oraz wygasić palenisko. Strażacy przypominają o konieczności zamknięcia dopływu powietrza do pieca. Dozorujmy na całej długości przewód kominowy czy nie występują pęknięcia. Ważne, aby do palącego komina nie wlewać wody, która może być przyczyną popękania przewodu kominowego, a w gorszym przypadku nawet jego rozerwania. – tłumaczą.

6 KOMENTARZE

  1. Wg mnie jak jest to ewidentną wina użytkownika, spalanie śmieci i byle czego a dodatkowo brak przeglądu kominów to za taki wyjazd powinni płacić ci którzy wzywali pomoc a i przydałby się mandat. Ciekawe, jak ktoś spowoduje wypadek samochodowy a jest winny to oczywiście udziela my się pomocy ale i wlepia mandat. Może by to trochę zdyscyplinowało ludzi bo straż pożarna opłacana jest z naszych podatków i wkurzają mnie ci, co nie dbają bo i tak ktoś im pomoże za darmo!!!!

  2. Strażacy z OSP Wojciechów mają równiez pracę i nie zawsze są na miejscu tak jak Panstwowa Straz Pozarna. Wystarczy, ze nie ma kierowcy bo jest w pracy, zona mu rodzi czy jest 50 km od domu i nie dojedzie na czas i juz straż nie wyjedzie. To nie jest ich praca a dodatkowe zajęcie wiec troszkę wiecej szacunku dla tych osob. Zawsze się znajdzie jakis ,, gosc,, ktory siedzi w cieplym fotelu i mu się coś nie podoba a sam dupy nie ruszy.

  3. Nie rozumiem, po co czepiać się którzy strażacy przyjechali . Marcel ma rację- łatwo krytykować sprzed komputera.Moim zdaniem trzeba spowodować, aby wyjazdy do nieodpowiedzialnych ludzi nie traktować jako gratisową “obsługę”. Zaniedbany komin, zapchany sadzą ze spalania śmieci- to wina właściciela. Powtarzam: uratować, ukarać , skasować. Lepiej niech strażacy mają siły i możliwość pomagać tym, którym zdarzy się faktycznie nieszczęście !

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj