To koniec strefy ciszy na Jeziorach Leśniańskim i Złotnickim

23
6430
Jezioro Złotnickie

Działania prokuratora rejonowego w Lubaniu sprawiły, iż na Jezioro Leśniańskie wracają motorówki i skutery wodne. W lipcu najprawdopodobniej wrócą także na Jezioro Złotnickie.

 

Strefa ciszy na akwenach złotnickim i leśniańskim obowiązywała od 2000 roku, przez dwie dekady miłośnicy przyrody i wędkarze przyzwyczaili się do ciszy. Zmieniło się to z końcem lutego 2021 roku, kiedy to motorowodniacy dostali zielone światło i zaczęli pojawiać się na tych akwenach. Ryk silników oraz niebezpieczne zachowania co poniektórych amatorów mocnych wrażeń sprawiły, iż mieszkańcy Gryfowa Śląskiego złożyli petycję, by na obu jeziorach wprowadzić strefę ciszy.

Spokój ten i cisza niestety są zaburzane przez łodzie oraz skutery wodne o napędach spalinowych. Spędzając czas nad jeziorem Złotnickim zostaje zakłócony spokój osób tam przebywających. Właściciele motorówek i skuterów poruszają się po jeziorze z dużą prędkością, lekceważą kąpieliska. Często zdarza się, że pływają w bliskiej odległości ludzi będących w wodzie. Hałas, który wywołuje w/w sprzęt niestety również nie nastraja do odwiedzania tego terenu. Pędzące łodzie oraz skutery wodne są również utrapieniem dla wędkarzy, którzy przychodzą nad jezioro odpocząć i oddać się swojej pasji, jaką jest wędkarstwo. Łodzie motorowe oraz skutery zanieczyszczają środowisko spalinami, a wytwarzane przez nie fale niszczą brzegi jeziora, a zgodnie z Ustawą o Obszarze Chronionego Krajobrazu nie powinno się naruszać, a wręcz wzmacniać i chronić, co leży w gestii i obowiązkach rządzących w gminach.”. – wskazywali we wrześniu 2022 roku Magdalena Włodarczyk i Bogdan Jaskuła, którzy złożyli do Rady Powiatu Lubańskiego oraz Rady Powiatu Lwóweckiego stosowne petycje, w których domagali się wprowadzenia zakazu używania jednostek pływających z napędem spalinowym na wodach jezior Złotnickiego i Lubańskiego.

Jezioro Złotnickie

Radni Rady Powiatu Lubańskiego już czerwcu ubiegłego roku zajęli w tej sprawie stanowisko. W tym uznali petycję za zasadną i z połową lipca 2023 roku strefa ciszy na jeziorach Leśniańskim i Złotnickim została przywrócona. Lubańscy radni w uchwale przewidzieli kilka wyjątków: zakaz nie dotyczy organów Policji, Straży Pożarnej, Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej, służb utrzymujących cieki i zbiorniki wodne oraz wodnych służb ratowniczych. Zakazem nie są objęte statki turystyczne oraz działania szkoleniowe (np. kluby żeglarskie).

Chwilę później nad problemem pochylili się radni Rady Powiatu Lwóweckiego, gdyż część jeziora Złotnickiego leży na naszym terenie.

„W celu zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno- wypoczynkowe wprowadza się całkowity zakaz używania jednostek pływających o napędzie spalinowym na części wód Jeziora Złotnickiego położonej na terenie powiatu lwóweckiego, stanowiącej działkę numer 175/2 obręb ewidencyjny Wieża gmina Gryfów Śląski” – wskazali w uchwale lwóweccy radni, którzy podobnie jak ich koledzy z Lubania zaznaczyli, iż zakaz nie dotyczy jednostek pływających, których użycie jest konieczne do celów bezpieczeństwa publicznego lub do utrzymania zbiornika wodnego.

Jezioro Złotnickie

Jednak z uchwałą Rady Powiatu Lubańskiego nie zgodził się Prokurator Rejonowy w Lubaniu, który złożył na nią skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Sąd po rozpoznaniu skargi w przedmiocie uchwały wprowadzającej zakaz używania jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi na Jeziorach Leśniańskim i Złotnickim w dniu 18 czerwca 2024 r. stwierdził nieważność zaskarżonej uchwały w całości.

W uzasadnieniu przytoczonym przez redakcję eLuban.pl czytamy, iż prokurator argumentował, że Rada Powiatu nie przedstawiła obiektywnych ustaleń potwierdzających, że używanie jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi narusza warunki akustyczne w sposób uniemożliwiający rekreację i wypoczynek. Sąd podkreślił, że artykuł 116 ustawy Prawo ochrony środowiska wymaga, aby takie zakazy były wprowadzane tylko wtedy, gdy jest to konieczne do zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych. W sprawie brakowało szczegółowych pomiarów i ustaleń dotyczących poziomu hałasu.

“Sąd zauważył, że wprowadzenie zakazu musi być poprzedzone obiektywnymi badaniami i analizami stanu akustycznego. Petycje społeczne nie zastępują formalnych pomiarów i ocen specjalistycznych. Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego wskazuje, że wartością chronioną przepisem art. 116 POŚ jest zapewnienie odpowiednich warunków akustycznych, jednak brak obiektywnych ustaleń w tej sprawie uzasadniał stwierdzenie nieważności uchwały.” – wskazują lubańscy dziennikarze.

W konsekwencji, sąd stwierdził nieważność uchwał, podkreślając konieczność przeprowadzenia rzetelnych badań przed wprowadzeniem podobnych regulacji w przyszłości.

To nie koniec dobrych wiadomości dla miłośników motorowych sportów wodnych. Podobnie jak uchwała Rady Powiatu Lubańskiego, została zaskarżona również uchwała Rady Powiatu Lwóweckiego. W związku z tym, po zakończeniu postępowania sądowego, motorowodniacy najprawdopodobniej będą mogli wrócić także na tę część akwenu. Wyrok w tej sprawie powinien zapaść 7 lipca 2024 roku.

23 KOMENTARZE

  1. Wielki szum, petycje, dużo mądrego ale pustego ględzenia, jednak w pewnym najistotniejszym elemencie totalna bezmyślność i niewiedza ględzących, same nawet największe szlachetne i słuszne chciejstwo to za mało by regulować rzeczywistość zgodnie z oczekiwaniami tłumu. Obowiązuje jakiś stan prawny regulujący postępowanie w tym zakresie, czy Koko, Szczepańska i ich prawnicy podejmując uchwały w radzie powiatu lwóweckiego o wymaganiach formalnych nie wiedzieli, czy też temat olali i puścili gawiedź w maliny. Przecież strefa ciszy obowiązywała od roku 2000 do 2021, zlikwidował ją na wniosek PiS sejmik wojewódzki w którym rządził Przybylski – samorządowcy z Kretkowkim PiS ze Lwówka a Ślusarz PiS był senatorem. Sejmik uruchomił procedurę, wysłał do gmin zapytania o opinie ale w Gryfowie przewodniczący rady Królak i burmistrz Poniźnik ( mec. Koki ) temat olali i po strefie ciszy, w tym okresie można było temat obronić. Przed wyborami 2024 wypadało zdobyć glosy gawiedzi więc rzucono jej jakieś ochłapy- niedorobione uchwały i gawiedź była uszczęśliwiona głosując na zbawców ciszy nad jeziorami.

  2. Prawda jest taka . Nie ma gdzie wędkować z łodzi wszystko na elektrykach a to stwarza niebezpieczeństwo dla wędarza bo przy silnym wietrze jak sie zerwie na elektryku nie wrocisz bezpiecznie . Kto pływa ten wie. Tylko silnik spalinowy daje poczucie bezpieczeństwa . Trzeba tylko ograniczyc moc do 10 KM i po sprawie ,skuterem wtedy nie popływasz . Takie to proste .

  3. Wszystko na odwrót w tym kraju. Czy to nie użytkownik hałaśliwego sprzętu powinien udowodnić że nie przeszkadza innym i nie ma negatywneo wpływ na przyrodę?

  4. Może przyjrzyjmy się wędkarzom.Poziom hałasu w nocy jak piją i się krzyczą. A nad ranem zerknijmy na miejsca gdzie siedzieli i pili .W ogniskach palone Śmieci i pływające butelki.Nie mówię o każdym,wiadoma są pasjonaci jak i Pijany.Co do jednostek to może poprostu zamiast się bić to ustalić godziny pływania np.od 9 do 19 bo i tak w ukrop nie biorą. A plaże odgrodzić bójkami.A fala jak dopłynie to chyba radość. A co do hałasu to może zmierzmy plażowiczów jaki jest tam hałas. Bądźmy obiektywni A nie zawistni

  5. A mnie zastanawia jaki interes w zaskarżaniu tych uchwał miał prokurator. Czyżby osobiście był tym zainteresowany aby popływać motorówką lub skuterem wodnym? Bo o ile pamiętam to do oceny czy dana uchwała samorządu jest wojewoda i jego służby. I to wojewoda może unieważnić takie uchwały. A wtedy samorządy mogą się od jego decyzji odwoływać zgodnie z prawem.

  6. No cóż niech teraz Burmistrzowie i Starostowie wezmą to w,swoje ręce !
    Nic się nie liczy, tylko interes nowobogackich ! Ciekawe czy Pan prokurator i Sędzia, chyba “Żurek”, a może “Barszczyk”, zapewnią nadzór patrolu policyjnego na łodzi na tych akwenach i to nie tylko do godziny 18-tej , ale do 22-giej przez cały sezon letni !

  7. Nie na wniosek PIS tylko jednej Pani Teresa Z , która była radnym Sejmiku Wojewódzkiego poprzedniej kadencji, a i owszem ta Pani jest członkiem PISU . A jej mąż walczył jak lew, żeby ten zakaz nie wszedł w życie !
    Tymi działaniami przyczynili się pośrednio do porażki PISU w Wyborach Parlamentarnych.

  8. Hałas pochodzący z silników łodzi czy skuterów jest rzeczywiście problemem natomiast bardziej szkodliwym zjawiskiem jest syf na brzegach zostawiany przez wędkarzy. ( Potłuczone butelki, wszelkie zużyte opakowania, pety itp.)

  9. Może to i dobrze, będzie mniej turystów, którzy zadeptują i zaśmiecają naszą okolice. Miejscowi jakoś z tym sobie poradzą i okolica będzie czyściejsza, mniej zdeptana.

  10. Wszyscy robimy bałagan ,wędkarze , turyści i ci co wypoczywają nada jeziorami. Nie ma tym co się przejmować. Jak najwięcej sprzętu pływającego z silnikami spalinowymi. Każdy silnik spalinowy w jakimś stopniu ma przecieki oleju i paliwa, a już od dawna w tych jeziorach tego brak. Zabrudźmy i skażmy wszystko co się da i co najciekawsze ,że chcą tylko tego urzędnicy.

  11. Nie ma o co się spierać. Obydwa jeziora to szamba.Kwisą i z brzegów ścieki trafiają wprost do jezior. Bez uregulowania gospodarki wodno-ściekowej jest to spór o szamba a nie jeziora.9

  12. Wąski zbiornik powoduje iż słychać szept osoby siedzącej po drugiej stronie i to po skosie nawet 300m. Fale wzmacniaja skaly. Pies szczeknie i myśli, że jest inny pies po drugiej stronie. Prokurator pewnie nudzi się, albo nigdy nie był tam. Nie mówiąc już o motorówce, której dzwiek wzmocnią hałas przekraczający normy. Badanie akustyki to formalność dla tego specyficznego zbiornika

  13. Nie dość, że ograniczyli nam wędkowanie ze środków pływających jak wiadomo możemy wędkować od 1 czerwca do końca roku to jeszcze zakaz pływania na spalinie. Jeszcze trochę to nawet na wiosłach nie będzie można pływać…

NAPISZ KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here