Temat rzeka: Syf na przystani w Marczowie. Jest rozwiązanie?

14
1701

Niczym niekończące się wody rzeki Bóbr nie kończy się syf na przystani dla kajaków w Marczowie koło Wlenia. Puszki po piwie, butelki po wodach, papiery po batonikach i chipsach, …

 

– Uwielbiam turystykę rzeczną po prostu. Tak nam dobrze że dobrze nam tak. Po prostu rzygać się chce – pisze kolejny z mieszkańców Marczowa, który w poniedziałkowe popołudnie wybrał się na spacer nad rzekę i zrobił kilka zdjęć.

Wielokrotnie na łamach Lwówecki.info zwracaliśmy uwagę na brak zagospodarowania terenu na przystaniach dla kajakarzy, brak dobrego gospodarza w gminie i obojętność na problem firm organizujących spływy. To jednak do tej pory nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Dlatego może zainteresowanie problemem Wód Polskich przyniesie poprawę sytuacji? Może państwowa spółka wodna zabierze się za porządek nad rzeką? Może zainteresuje się zagospodarowaniem terenu na przystaniach? Co Wy na to? Czy to dobry pomysł? A może macie inne rozwiązanie?

Czekamy na Wasze sugestie

14 KOMENTARZE

    • To są wypożyczalnie kajaków a teren nie jest prywatnym folwarkiem włascicieli firm. Dlaczego własciciel wypożyczalni ma płacić za turystów? Za turystów w miejscu publicznym odpowiada gmina.

  1. Dwóch panów niedawno miało wywiad nie mowę reklamę dla swoich firm Spływy Kajakowe i oni powiedzieli że oni wiedzom że jego goście gromadzą śmieci i inne rzeczy i oni potem sprzątają no to czego nie wezmą się za sprzątanie tylko publicznie mówią że sprzątają śmieci

  2. To jest brak kultury kajakarzy, jak wychodzę do lasu, czy idziemy nad wodę to zawsze zabieram śmierci po sobie i innych. To jest wychowanie bezztresowe i przykład idzie z domu. Nawet w mieście są miejsca gdzie nie ma koszy na śmieci, np: Lwówek ul. Oświęcimska od skrzyżowania obok Karwatów do stadionu, nie ma żadnego śmietnika. Szkolna Górka to już jest tragedia! Żwirownia tak samo syf. Mamy piękne miasteczko i okolice, tylko te śmieci szpecą wszystko. Ludzie zacznijmy dbać o swoje otoczenie i niech każdy zacznie od siebie i posprząta po sobie, to nie ujma schylić się po śmieci, ujma jest je zostawiać po sobie.

  3. Po niestety problem społeczny i ekonomiczny. Drugą sprawa jest, że z tego miejsca korzystają nie tylko kajakarze, ale też okoliczni mieszkańcy organizując sobie tam pikniki. Wcale nie byłbym zdziwiony gdyby okazało się ,że gros tych śmieci pochodzi z takich imprez.

    • Mieszkańcy obecnie stanowią promil odwiedzających to miejsce. Plaża i jej otoczenie zdominowana jest przez spływających rzeką, autokary wynajęte przez spływających i samochody wypożyczalni. Mieszkańcom zostaje niewiele miejsca do dyspozycji. Ponadto takiej góry śmieci, która tu jest z tygodnia na tydzień po każdym weekendzie sam Marczów nie wygenerował by za cały sezon. Trzeba mieć pojęcie o demografii żeby się wypowiadać na ten temat, znać ilość mieszkańców i orientować w średniej wieku “marczowian”, którzy to w większości są mieszkańcami starszymi. Uczestnicy spływów przyjeżdżający z różnych storn kraju ale i zagranicy niestety odpowiadają w 99% za zaistniały stan rzeczy. A wystarczyłoby wziąć swoje śmieci ze sobą. Prawda jest taka że “wypożyczalnie” nie chcą, z małymi wyjątkami trzech lub czterech firm, mierzyć się z problem. Nieliczni podejmują jakiekolwiek starania, Reszta ma to w nosie wręcz wyrażając zdziwienie, że tym nielicznym chce się z syfem walczyć.

  4. Każdy kto spływa pontonem,kajakiem odbierany jest potem autem do miejsca z którego wypłynął.Kazdy normalny, kulturalny osobnik zabiera śmiecie ze sobą i powinna je odebrać osoba,która organizowała spływ. Burmistrz nie odpowiada za śmiecie,bo większość to firmy zewnętrzne, które nie płacą podatków w Gminie Wleń, a teren Bobru i pas przy wodzie to tereny Wód Polskich.

Skomentuj sprawdzam Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here