Na terenie obszarów chronionych Natura 2000 oraz tuż za jego granicami, tuż za płotami gospodarstw domowych ma powstać gigantyczna farma fotowoltaiczna. Panele mają zająć ponad 120 hektarów. „Błękitne morze paneli” będzie można podziwiać z Gór Izerskich. Znakomity widok na farmę będzie rozpościerał się ze Świeradowa- Zdroju. Łączna moc paneli ma osiągnąć 150 MW. Danych dotyczących emitowanego hałasu jeszcze nie mamy.
Dziś, gdy zamiast czystego powietrza niemal zewsząd otacza nas gryzący dym z kominów mało kto opowiada się przeciw inwestycjom proekologicznym. W ostatnich latach panele na dobre zagościły w naszych domach. Korzystają z nich już prawie w każdej miejscowości w kraju. Panele na dachach budynków możemy spotkać także w sołectwie Giebułtów w gminie Mirsk. Jednak teraz za płotami mieszkańcy tego sołectwa mają mieć wręcz morze paneli. Jak mówią, ta inwestycja znacząco, w sposób negatywny wpłynie na środowisko! Dlatego od dnia, w którym informacja rozeszła się we wsi trwa burzliwa debata. Mieszkańcy wyrażają swój sprzeciw i jak mówią zrobią wszystko, żeby ocalić przyrodę, uchronić to, co dziś najcenniejsze w Giebułtowie, Mirsku i na Pogórzu Izerskim. Chcą dać przyszłym pokoleniom szansę na rozwój turystyki, szansę by mogły – nie tylko na starych pocztówkach – podziwiać te wspaniałe krajobrazy, wyjątkowe rośliny, zwierzęta, by mogły w ciszy i spokoju tu zamieszkać.
Nikt z nich nie jest przeciwnikiem fotowoltaiki. Jednak nie w tak gigantycznej skali i tworzonej na obszarze chronionym Natura 2000. Dlatego w jednym z pierwszych kroków stworzyli petycje. Te skierowali do burmistrzów i radnych. Zabiegają także o wsparcie wszystkich, którym piękno Gór Izerskich, Karkonoszy i naszego regionu leży na sercu. Zwracają się z prośbą o podpisanie petycji:
Petycja skierowana do Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk
Niniejsza petycja wyraża sprzeciw wobec planowanej budowy farmy fotowoltaicznej o powierzchni 122,3 ha, w miejscowości Giebułtów, w gminie Mirsk, w powiecie lwóweckim na Dolnym Śląsku. Około 85 ha pod lokalizację tej inwestycji obejmuje tereny stanowiące przedmiot ochrony obszaru Natura 2000, siedliska o szczególnych walorach krajobrazowych i przyrodniczych.
W styczniu 2021 r. wszczęto w tej sprawie postępowanie administracyjne dotyczące wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. „Budowa farmy fotowoltaicznej wraz z infrastrukturą techniczną na części działek o nr ewid. 671, 673, 676, 677, 679, 680/1, 681, 686, 689, 717, 712, 718, 720, 721, 743, 744 795, 803, 801, 791 w miejscowości Giebułtów”.
My, niżej podpisani, wnioskujemy i żądamy:
– aby organ prowadzący w/w postępowanie – w toku dokonywania oceny oddziaływania na środowisko, dokonał negatywnej oceny oddziaływania przedmiotowego przedsięwzięcia na środowisko przyrodnicze i kulturowe Giebułtowa i sąsiadujących z nim miejscowości Pogórza Izerskiego;
– aby organ prowadzący w/w postępowanie wydał decyzję, w której odmówi udzielenia zgody na realizacje przedmiotowego przedsięwzięcia. Petycja składana jest w interesie publicznym.
UZASADNIENIE
Poniższe wnioski uzasadniają konieczność nie wydania zgody przez Burmistrza Miasta i Gminy Mirsk na realizację inwestycji pn. „Budowa farmy fotowoltaicznej wraz z infrastrukturą techniczną na części działek o nr ewid. 671, 673, 676, 677, 679, 680/1, 681, 686, 689, 717, 712, 718, 720, 721, 743, 744 795, 803, 801, 791 w miejscowości Giebułtów”.
1. Dewastacja środowiska w tym obszaru Natura 2000.
Kontrowersyjnym aspektem inwestycji związanej z budową farmy fotowoltaicznej jest jej lokalizacja – na ponad 122 ha i ogromna skala 150 MW.. Aż 85 ha jej powierzchni ma zostać zlokalizowana na terenach objętych ochroną – obszar Natura 2000, tj. Łąki Gór i Pogórza Izerskiego PLH020102 Dodatkowo zlokalizowany jest on w obrębie Głównego Korytarza Zachodniego Sudety – Bory Dolnośląskie a do najbliższego Obszaru Specjalnej Ochrony ptaków, tj. Gór Izerskich PLB020009 jest zaledwie 4 km. Głównym celem funkcjonowania obszarów Natura 2000 jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważa się za cenne i zagrożone w skali całej Europy. Na obszarze Natura 2000 obowiązuje zakaz „realizacji przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko”. Natomiast, według ustawy o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 „zabrania się podejmowania działań mogących w istotny sposób pogorszyć stan siedlisk przyrodniczych oraz siedlisk gatunków roślin i zwierząt, a także w istotny sposób wpłynąć negatywnie na gatunki, dla których ochrony został wyznaczony obszar Natura 2000.’
W naszej opinii zabudowa systemami fotowoltaicznymi wraz z towarzyszącą jej infrastrukturą należy do przedsięwzięć znacząco oddziaływujących na środowisko, które nieodwracalne zniszczy tutejsze siedliska przyrodnicze i chronione gatunki.
2. Degradacja krajobrazu kulturowego.
Giebułtów i otaczający go obszar Natura 2000, to krajobraz mający duże znaczenie historyczne oraz kulturowe. Zachował się tu historyczny układ ruralistyczny oraz wiele zabytków. Wioska jest niezwykle historycznie bogatą osadą wzmiankowaną już w 1328 r.. We wsi Giebułtów znajduje się ok. 100 zabytkowych domów, zabytkowy kościół, cmentarz ewangelicki, zabytkowy zespół pałacowy (obecnie remontowany pałac barokowo-klasycystyczny z 1665 roku), oraz najstarszy dom przysłupowy w Polsce. Lokalizacja w XVII w pałacu na szczycie płaskowzgórza, była celowym zabiegiem planistycznym, mającym na celu uzyskanie panoramy widokowej na Kotlinę Mirską, Góry Izerskie i Karkonosze oraz sąsiadujący krajobraz otwarty – obszar rolny. Planowana inwestycja o powierzchni 122,3 ha nie tylko graniczy z zabytkowym zespołem pałacowym w Giebułtowie, ale również jest na terenie powyżej opisanej historycznej panoramy, która potwierdzona w wielu źródłach informacji architektoniczno-krajobrazowych jest utrwalona w czasie, w przekazach i w świadomości.
Według Audytu Krajobrazowego wykonanego na zlecenie Gminy Mirsk, krajobraz Gminy Mirsk to krajobraz priorytetowy, który w rozumieniu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym definiowany jest jako: „krajobraz szczególnie cenny dla społeczeństwa ze względu na swoje wartości przyrodnicze, kulturowe, historyczne, architektoniczne, urbanistyczne, ruralistyczne lub estetyczno-widokowe, i jako taki, wymagający zachowania lub określenia zasad i warunków jego kształtowania” /art. 2 pkt. 16 f u.p.z.p./.
Farma fotowoltaiczna na tak dużą skalę nie tylko zniekształci krajobraz Giebułtowa, ale przede wszystkim kompletnie i nieodwracalnie zmieni krajobraz całego Pogórza Izerskiego.
Środowisko, obszary Natura 2000 oraz krajobraz kulturowy Pogórza Izerskiego są pojmowane jako dobro wspólne, zasługujące na zachowanie dla obecnych i przyszłych pokoleń. W naszej opinii, inwestycja pogorszy walory krajobrazowe, zdewastuje siedliska przyrodnicze oraz wpłynie na wyginięcie chronionych gatunków. Wskutek działalności takiej elektrowni, ucierpi gleba rolnych użytków, wody powierzchniowe i podziemne, ucierpi ludzkie zdrowie i życie poprzez zwiększoną emisję hałasu, wibracji oraz promieniowania elekromagnetycznego. Ponadto skala planowanej farmy fotowoltaicznej pogorszy walory dziedzictwa kulturowego w przestrzeni geograficznej skutkując zmniejszeniem atrakcyjności regionu, a co za tym idzie negatywnym wpływem na rozwój turystyki.
Mechanizmem ochrony przed niepożądanymi skutkami projektowanej inwestycji – farmy fotowoltaicznej – jest m.in. udział społeczeństwa w postępowaniu administracyjnym. Zgodnie z art. 80 ust. 3 ustawy o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. z 2008 Nr 199, poz. 1227, ze zmianami) organ wydający decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach /w tym przypadku Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk/, ma obowiązek brać pod uwagę wyniki postępowania z udziałem społeczeństwa. Niniejsza petycja jest wyrazem naszego sprzeciwu, dla realizacji przedmiotowej inwestycji w jej planowanej lokalizacji i gigantycznej skali.
Fundacja Pałac Giebułtów
KLIKNIJ I PODPISZ PETYCJĘ |
Fajnie będzie oglądać połacie terenu po horyzont zakryte panelami ze Stogu Izerskiego. Jestem pewny, że właściciele hoteli i turyści w Świeradowie się ucieszą… ciekawe czy z zysków z podatków gmina utrzyma ludzi dojeżdżających dziś do pracy do Świeradowa? Ktoś w ogóle kalkulował coś innego niż zyski do budżetu?
Co za ludzie…….
Od kilku lat obserwuję. Wniosek: wszystko na nie! Biogazownia zła, śmierdzi. Wiatraki złe, ptaszki, hałas, itp. Teraz panele złe bo krajobraz i inne pit pitu.
Nim wyjdą protestować włożą jeszcze gumowca i ze dwie szufelki tandetnego węgla aby nie wygasło zanim wrócą.
Ach……..
Tak, jak piszesz, Felix. Zimą śmierdzi, bo nie wiadomo co ląduje w piecu, śmieci w rowach, lasach, gdzie tylko można. Zamek popada w ruinę, w centrum zgliszcza, po byłym “Womarexie” – cudny krajobraz… Echhhh…
Podoba mi się że “danych dotyczących emitowanego hałasu jeszcze nie mamy”, może dlatego, że panele fotowoltaiczne pracują bezgłośnie? XD
Bezgłośnie? To trzeba zapytać mieszkańców Mirska, bo tam mają taką małą farmę, czy da się okno otworzyć?
Dużo informacji na temat inwestycji w Giebułtowie:
XXVIII Sesja Rady Miejskiej w Mirsku 25 lutego br., czas ok. 2: 30.
Warto posłuchać i wtedy się wypowiadać.
Tylko za panelami są w kolejności falowniki , transformatory, – tak wydają dzwięk. Sam panel nie wydaje dzwięku , czasami tylko się palą , zwarcie w panelu 🙂 nawet samozapłon.
Jak by robili to z głową ,to i natura 2000 też nieprzeszkadza .ale skala inwestycji troszkę duża. Hiszpania tak się zachłysneła wiatrakami w górach że turyści przestali tam jeździć. Część wiatraków zostało usuniętych ,iwprowadzono zakaz stawiania w tamtym rejonie. dla tego fotowoltaika , wiatraki , tak ale z głową.
I tak właśnie Polska jest 100 lat za murzynami Holandia pietrak na wiatraku nikomu nie przeszkadza w Niemczech hektarami pola paneli słonecznych a w Polsce , biogazownia śmierdzi wiatraki hałasują ale na panele fotowoltaiczne też trzeba coś wymyślić więc że przeszkadzają w turystyce psują estetykę. Ludzie obudźcie się w tym kaczanowie!! To lepiej żeby wam postawili elektrownie atomowa poświęcić kaczanów i prądu starczy dla połowy Polski czy naprawdę tego chcecie,,?!!!
Wszystko jest już ustalone, petycje nic nie dadzą, to decyzja z góry tak jak śmiecie do Rebiszowa
Mnie śmieszy gadanie że nasza wioska jest nie wiadomo jak ważna, historyczna i turystyczna, a nic w niej sie nie dzieje, jacy turyści??? Wszystko nie pasuje , wiatraki itd. A smród z kominów jak nie wiem! Ciemnogród i tyle
Brawo Stowarzyszenie, brawo mieszkańcy Giebultowa! Protestować, bronić natury! Śmietnik z Rebiszowa robią, a Władza udaje, że wszystko w porządku…. absurd, liczy się $$$ 🙁
Do Asiak, Joanna, Felix miłośników Giebułtowa mających jak najlepsze zdanie o wiosce!!!
Cieszy mnie, że macie takie dobre zdanie o Giebułtowie i dużą empatię dla jego mieszkańców i szacunek. Widać, że jesteście bardzo dobrymi ludźmi. I ta niewdzięczność mieszkańców Giebułtowa wobec gmina Mirsk (czytaj Pana Burmistrza) który od lat usiłuje uszczęśliwić Giebułtów ciekawymi projektami i ulokować bardzo intratne projekty. Co za niewdzięczność ludzi . Można by powiedzieć idąc waszym tokiem myślenia- dzicz -która jednak ma świadomość wartości swojego otoczenia, przyrody. To sie nazywa społeczeństwo obywatelskie proszę państwa. Trzeba rozmawiać z ludźmi a nie stawiać ludzi przed faktem dokonanym. Pozdrawiam
Żeby się w wiosce coś działo, to trzeba działać, a nie na nią pluć.
Żeby się wypowiadać, to trzeba znać fakty.
Ile razy byliście sprzątać wieś Felix, Joanna i Aisak,
jak stowarzyszenia organizowały zbieranie śmieci?
Co wiecie o inwestorze, ile ma lat, ile ma spółek
i po co stara się o pozwolenie?
Musi być ich sporo, kiedy w dokumentach mylą mu się nazwy miejscowości i gmin…
Czy znacie koszty utylizacji paneli po 25 latach, które szybko miną?
Czy wiecie, że niemożliwe będzie przesianie ziemi na 122 ha i wyzbieranie potłuczonego szkła i metalu, a także substancji rakotwórczych? Że nie zrobi tego “inwestor”, bo nikt go nigdzie nie znajdzie?
Warto się zastanowić i zapoznać z tematem, zanim się wypowie swoje zdanie.
Widzę, że niektórzy mają takie podejście, że najlepiej to już doszczętnie wszystko zniszczyć bo i tak nie ma co ratować. Otóż mylicie się Państwo. Właśnie przez taką ignorancję mamy problemy z prawidłowym i zrównoważonym rozwojem naszej miejscowości jak i całej gminy. Przemysł w naszej gminie upadł. Zamiast poszukać nowej strategii rozwoju i konsekwentnie dążyć do poprawy jej stanu robi się zupełnie co innego. Otoż gmina nie ma planu… w ten sposób nie myśli dlugoterminowo i jest chaos. Da się jeszcze odmienić oblicze Giebultowa, ale trzeba go kochać i docenić. Niestety Państwo którzy twierdzą ze nic w nim nie ma, są bardzo ograniczeni, albo po prostu nie widzą potencjału, który ta miejscowość ma i może powinni zamieszkać gdzie indziej. Pewne rzeczy docenia się po czasie, trzeba poznać inne miejsca i ludzi. Dużo w życiu podróżowałam i pokazywałam wielu znajomym miejsce, z którego pochodzę. Wszyscy zachwyceni… Problemem naszych terenów nie jest sam Giebułtów- on zawsze był piękny, jak cała nasza gmina. Świadczy o tym wiele przekazów historycznych, rycin i fotografii, również fakt wybudowania pałacu przez właściciela Giebultowa w tym właśnie miejscu. Problemem są ludzie i ich ograniczenia. Ich brak energii, werwy i chęci by było lepiej. By zamiast niszczyć, dążyć do poprawy tego co już zrujnowane. To jest proces i trzeba zatrzymać tą dewastacje już teraz. Do tego musi się zmienić ludzka mentalność. Na start można posprzątać womarex i tam znaleźć stosownego inwestora, zamiast niszczyć nature 2000, która natura powinna pozostać. W Polsce za nic ma się unijne projekty, mam nadzieje ze kiedyś za to odpowie… bo tylko pieniądza unijne w głowie, ale szacunku do prawa już nie ma.
Chciałam zaznaczyć, ze nie o technologie, a o lokalizacje chodzi ludziom którzy próbują walczyć z ta inwestycja. To proste. Te piękne pola z widokiem na panoramę nie są miejscem na przemysł. Dla mnie jest to miejsce sentymentalne, jedyne takie w naszym regionie.
Ostatnio dość często mówi się o grupie ludzi przeciwnych elektrowni PV w Giebultowie jako o ciemnogrodzie i zaścianku. Jeśli tak Państwo uważacie, to ja nadal będę godnie reprezentować tę oto ciemnotę z miłości do terenów, z których pochodzę, z szacunku do jej historii i piękna, które zostało odebrane przez ludzi, którzy właśnie tych miejsc nigdy nie kochali i nie szanowali. A osoby, które twierdzą, że nie ma tu historii- proszę o lepsze dokształcenie się. Jesteśmy świadkami bardzo złożonego procesu społecznego, który odbywa się już od czasów powojennych, gdy te tereny dostały się w ręce Polaków. Długo mogłabym tak pisać, gdyż bardzo się tym interesuje i jak już wspominałam cenie sobie te tereny. Proponuje osobom którym ta elektrownia nie przeszkadza, doinformować się lepiej. Zysków Państwo z tego żadnych mieć nie będziecie, także dajcie ludziom, którzy widzą w tym tragedie walczyć godnie i nie obrażać ich słowami, które naprawdę nie maja nic wspólnego z naszą świadomą i naprawdę pełną wiedzą. Dodam jeszcze, ze zdanie iż turystyki u nas nie ma, jest naprawdę bardzo niezgodne z prawdą. Turyście nie muszą nocować w Giebultowiec ale na pewno go odwiedzaja, korzystają z tras pieszych i rowerowych. Sama znam Giebultow od każdej strony i przeszłam mnóstwo kilometrów przez lasy, pola- na pieszo, na koniu, rowerem. Mogę powiedzieć ze znam go jak własna kieszeń. Jest mnóstwo pięknych miejsc. Ale jak już pisałam większość ludzi nawet nie wysili się by spróbować to dostrzec… No do tego trzeba jednak wrażliwości. Tej wrażliwości Państwu życzę. Życzę również dociekliwości i poszukiwania odpowiedzi na zagadnienia, bo zdaje się ze najbardziej ograniczeni są ludzie, którzy maja tylko jedno zdanie na kazdy temat…
Widzę ze Pani Pina wojuje najbardziej i wynosi wieś na piedestały tylko ciekawe, ze sama Pani w tej wsi nie mieszka. Najbardziej ją kocha, a jednak sama widzi, że nie ma w niej przyszłości, perspektyw, a sorry ale łąki są wszędzie. Hipokryzja. Jak tak kochasz wieś, to zostań soltysem, otwórz tu coś, organizuj tu coś ale nie ognisko na podwórku. Fajnie krzyczeć i być dobrą ciocią “z Ameryki “
Ja osobiście uważam, że Giebułtów to mój dom, a podróże pozwoliły ni go docenić. Pracuje za granicą, bo mój zawód nie nadaje się na nasze tereny. Także nie wyciągałabym tu prywaty, bo nie zmieni to mojego zdania na temat Giebułtowa. Nie musi się Pani z tym zgadzać ani go popierać. Mam plany na życie w Giebułtowie i chciałbym mieć do czego wrócić…
Oczywiście najłatwiej jest znaleźć szczegóły które zamieszczamy na forach społecznościowych i bezpośrednio zaatakować osobę, która walczy o to w co wierzy. Ale ani nie wnosi to niczego do rozmowy jak również nie ma żadnej merytorycznej wartości w stosunku do problemu jaki jest tu omówiony. Jest to tylko atak na osobę. Gratuluję!
Temat dotyczy całego Pogórza Izerskiego. W żadnej z tych miejscowości nie powinna stanąć elektrownia PV. W strategii rozwoju gminy Mirsk jest turystyka. Szkoda, że nie wierzy w to burmistrz.
Gmina to jeden organizm. Mało tego: gminy sąsiednie powinny w tym zakresie współpracować.
Wsie Pogórza nie są żadnym “zapleczem” dla Świeradowa. Są jedyne w swoim rodzaju. Są dla niego alternatywą.
Jestem pewny, że ci ludzie, którzy tak na swoją miejscowość narzekają, nigdy w życiu niczego dla niej nie zrobili. Nie pozbierali śmieci, nie przenieśli ani jednej ławki na imprezę integracyjną, a może i nigdy na żadnej nie byli. Dla nich się nigdy nic nie będzie “działo”.