Nie milknie sprawa zuchwałych kradzieży. Dziennikarze docierają do kolejnych osób, które zostały okradzione. Policja wprawdzie zatrzymała podejrzewanych, ale dwa dni później z powodu braku dowodów ich wypuściła.

Wielkie oburzenie społeczne wywołały materiały o bezczelnych kradzieżach, do których doszło w ostatnich dniach na terenie gminy Wleń. Okradziono Pałac Książęcy, wcześniej obrabowano i zdemolowano jeden z domków letniskowych. Poszkodowani załamują ręce.

Po publikacjach na stronach wleninfo.pl i lwówecki.info sprawa nabrała ogromnego medialnego rozgłosu. Kradzieżami zainteresowały się ogólnopolskie media. Wleń odwiedził Polsat, w weekend materiał o zuchwałych kradzieżach mogliśmy obejrzeć w TVP Wrocław.

W sobotę 21 listopada reportaż został wyemitowany w głównym wydaniu Faktów TVP Wrocław. Reporter Piotr Kaszuwara zauważają w nim, iż to już w sumie trzecia kradzież w Pałacu Książęcym we Wleniu, a suma strat to kilkanaście tysięcy złotych. Zginął sprzęt budowlany, zabytkowy zegar czy rzeźba rycerza. Ostatnim razem złodzieje byli wyjątkowo pewni siebie i przez dwie godziny kradli nie robiąc sobie nic z pobytu w pałacu gości. Udało im się nawet zajrzeć do pomieszczenia, w którym siedzieli gości, niestety ci ich nie zauważyli. Złodzieje pewni siebie buszowali po kolejnych pomieszczeniach.

„Policję rano po włamaniu wezwał kustosz, ale mundurowi dotarli na miejsce dużo później” – słyszymy w materiale TVP Wrocław, w którym właściciel Pałacu jasno mówi o spóźnionych działaniach lwóweckiej policji: „Moim zdaniem reakcja była mocno spóźniona, czyli na miejscu przestępstwa policja pojawiła się dopiero półtorej doby później” – mówi Pan Sławomir Osiecki, który trzyma kciuki za powodzenie działań wykrywczych.

Wrocławscy dziennikarze mówią, iż sprawa trafiła do komendy wojewódzkiej we Wrocławiu. „Samo zgłoszenie i samo przyjęcie zawiadomienia, które mogło nastąpić chwilę później no jak gdyby nie warunkuje tego, że policjanci nie podjęli czynności wykrywczych” – zapewnia podkom. Wojciech Jabłoński z KWP we Wrocławiu.

Reporter zauważa jednak, iż mimo nagrań udostępnionych policji i wskazań okolicznych mieszkańców policjantom nie udało się odnaleźć łupów więc zatrzymanych podejrzanych po dwóch dobach wypuścili na wolność. „Z uwagi na to, że ten materiał dowodowy na daną chwilę nie potwierdził, żeby te osoby dokonały tej kradzieży ci mężczyźni zostali zwolnieni przez funkcjonariuszy” – potwierdza rzecznik dolnośląskiej policji.

Wrocławscy dziennikarze docierają także do kolejnych poszkodowanych, o których na łamach Lwówecki.info pisaliśmy kilka dni temu. Złodzieje włamali się do domku letniskowego w sołectwie Łupki, skąd skradli elektronarzędzia, meble, zabawki, a czego nie udało im się ukraść zdemolowali. Poszkodowana kobieta przyznaje, iż sprawcy wcale się nie śpieszyli.

„Wiesz kto, wiesz kiedy i wiesz, co ma i nie możesz z tym nic zrobić” – mówi rozżalona kobieta, która sama wytypowała podejrzanych, wskazała policji miejsce ukrycia skradzionych rzeczy.

Druga z kobiet przyznaje, iż w okolicy bardzo często dochodzi do kradzieży. Poszkodowane zauważają także, iż tych dokonują lokali przestępcy.

Jak na razie złodzieje są bezkarni.

Zachęcamy do obejrzenia całego materiału na stronach TVP Wrocław >tutaj<.