Plany utworzenia rezerwatu przyrody “Dziki Wąwóz” w Maciejowcu budzą wątpliwości wśród części mieszkańców regionu. Argumentują oni, że wniosek złożony przez Lasy Państwowe zawiera zbyt daleko idące zapisy, a jego realizacja może doprowadzić do przekształcenia historycznego parku krajobrazowego w zawyły las. W zamian proponują alternatywne rozwiązanie, które pozwoliłoby zachować unikatowy charakter tego miejsca i zapewnić mu przyszłość.
Marcin Wawrzyńczak (tłumacz, wydawca) z Chromca i Tomasz Maciczak (adwokat, pszczelarz, działacz na rzecz wsi) z Dębowego Gaju, są autorami petycji, w której proponują rozwiązanie alternatywne, względem tych wskazanych przez Lasy Państwowe we wniosku o utworzenie rezerwatu „Dziki Wąwóz” w Maciejowcu.
czytaj: Czy Dziki Wąwóz będzie rezerwatem przyrody?
Zgodnie z Ustawą o Ochronie Przyrody rezerwat powinien obejmować obszary naturalne lub mało zmienione, posiadające szczególne wartości przyrodnicze i krajobrazowe. Art. 13. tejże Ustawy mówi: „rezerwat przyrody obejmuje obszary zachowane w stanie naturalnym lub mało zmienionym, ekosystemy, ostoje i siedliska przyrodnicze, a także siedliska roślin, siedliska zwierząt i siedliska grzybów oraz twory i składniki przyrody nieożywionej, wyróżniające się szczególnymi wartościami przyrodniczymi, naukowymi, kulturowymi lub walorami krajobrazowymi”.
Przedstawiciele strony społecznej wskazują, że w przypadku Maciejowca mamy do czynienia nie z naturalnym ekosystemem, ale z parkiem pałacowym, który jest dziełem człowieka i wymaga stałej opieki. Jak podkreślają, objęcie go ochroną rezerwatową uniemożliwiłoby konieczne zabiegi pielęgnacyjne, prowadząc do dalszej degradacji.
„W odróżnieniu od siedliska naturalnego, które istotnie potrzebuje ochrony, park wymaga opieki – stałej pielęgnacji i troski. Utworzenie rezerwatu oznaczałoby śmierć parku, ostateczną degradację resztek zachowanej architektury i zgon pomnikowych drzew. Tymczasem nie mówimy o zwykłym parku.” – piszą w petycji i przypominają historię powstania Parku w Maciejowcu.
Maciejowiecki park powstał w latach 1834-1838 jako dzieło Eduarda Petzolda, ucznia księcia von Pückler-Muskaua, twórcy Parku Mużakowskiego. Był to pierwszy duży projekt słynnego projektanta ogrodów, który wykorzystał naturalne ukształtowanie terenu, włączając w kompozycję krajobrazową malowniczą dolinę Bobru, pasma Gór Izerskich i pobliskie wzgórza. Przekształcenie parku w rezerwat, zdaniem przeciwników tej koncepcji, oznaczałoby porzucenie jego pielęgnacji, a tym samym zanikanie pierwotnego układu ścieżek, punktów widokowych i cennych drzewostanów.
Wątpliwości w ich ocenie budzi także przyszłość licznych elementów architektonicznych i dendrologicznych. Park, określany jako „najcenniejszy i najpiękniejszy w regionie”, obejmuje 59 gatunków drzew, liczne punkty widokowe oraz zabytkowe budowle, w tym Mauzoleum Emmy von Kramsta, projektu Hansa Dammanna. Zdaniem przeciwników włączenia parku w teren projektowanego rezerwatu, taka koncepcja uniemożliwiłaby dalsze utrzymanie założenia parkowego.
„Żarłoczna już dzisiaj młodzież klonowo-jesionowa zagłuszyłaby czcigodnych starców, odbierając im światło, wodę i sole mineralne” – obrazowo opisują ten proces autorzy petycji.
Zaniedbane alejki i punkty widokowe, rozrastające się bez kontroli rośliny oraz brak możliwości przeprowadzania prac porządkowych mogą doprowadzić do utraty wartości kulturowych i historycznych, które decydują o unikalnym charakterze tego miejsca.
W odpowiedzi na propozycję włączenia parku w projektowany rezerwat, autorzy petycji wskazują alternatywne rozwiązania, zakładające rewitalizację parku i jego udostępnienie w formie użytku ekologicznego. Kluczowym elementem tej koncepcji miałaby być aktywna opieka nad parkiem, realizowana przez społeczność lokalną i specjalistów.
„Zamiast powolnej śmierci proponuję życie – rewitalizację Maciejowieckiego Parku w maksymalnym możliwym zasięgu (łącznie z dwiema dużymi łąkami nieobjętymi projektem rezerwatu) i przekształcenie go w publiczny użytek ekologiczny, z demokratycznie wybraną Radą Parku jako organem nadzorczym, z aktywną opieką na bazie wolontariatu, programem rewitalizacyjnym, edukacyjnym, współpracą z naukowcami, artystami, badaczami, wymianą młodzieży, wymianą międzynarodową, programem gospodarczym itd. – w publiczny park, który będzie żył i cieszył się życiem.” – czytamy w petycji.
W ramach proponowanego rozwiązania planowane są:
- Zrekonstruowanie pierwotnego układu alejek parkowych i osi widokowych
- Wyremontowanie i odtworzenie punktów widokowych i kamiennych ławek
- Odnowienie Mauzoleum
- Otoczenie aktywną opieką drzew pomnikowych i egzotycznych; przywrócenie historycznych nasadzeń
- Uruchomienie wszechstronnego program edukacyjno-kulturalnego we współpracy z przyrodnikami, historykami, architektami krajobrazu, artystami itd.
- Wszystko to i wiele więcej na zasadzie czynu społecznego – aktywnego współdziałania wszystkich zainteresowanych dobrobytem Maciejowieckiego Parku
- Pozyskanie środków krajowych i międzynarodowych celem przywrócenia Parkowi jego pierwotnej rangi jako „najcenniejszego i najpiękniejszego w regionie”
- Zapewnienie stałej opieki nad Parkiem i jego bieżącej administracji, tak by pozostawał miejscem żywym i dostępnym dla najszerszych mas społeczeństwa
- Powołanie społecznej Radę Parku, złożonej ze specjalistów i osób zaufania publicznego
- W imię wspólnych wartości uczynienie z Parku i Mauzoleum serca pojednania, łączącego ludzi z ludźmi i ludzi z Historią – dla przyszłości.
Debata na temat przyszłości Maciejowieckiego Parku ujawnia szerszy problem dotyczący ochrony zabytkowych parków krajobrazowych w Polsce. Czy ich przyszłość powinna być kształtowana poprzez bierną ochronę, czy raczej aktywną rewitalizację? Zwolennicy koncepcji włączenia parku w teren projektowanego rezerwatu podkreślają konieczność zachowania naturalnych procesów ekologicznych, podczas gdy przeciwnicy wskazują na potrzebę świadomej opieki i pielęgnacji historycznych założeń.
„Park w Maciejowcu nie wymaga ochrony rezerwatowej – ta byłaby przeciwskuteczna – lecz aktywnej i troskliwej opieki. Jesteśmy to winni ludziom, którzy na przestrzeni dziejów byli z nim związani, samej, parkowej roślinności, a także lokalnej społeczności – szeroko pojętej. Wspólna praca w Parku może stać się wartościowym eksperymentem społecznym, integrującym różne grupy i warstwy, a być może także pokaże możliwą drogę wyjścia z impasu, w jakim znajdują się dziesiątki podobnych parków pałacowych na Dolnym Śląsku.” – podsumowują Marcin Wawrzyńczak i Tomasz Maciczak, którzy we wniosku do RDOŚ wnoszą o odrzucenie wniosku Nadleśnictwa Lwówek Śląski o utworzenie rezerwatu przyrody „Dziki Wąwóz” w Maciejowcu i jednocześnie wzywają do podjęcia rozmów na temat powyższych postulatów.
Petycja dostępna jest też w sieci. Można ją podpisać wchodząc na stronę: https://www.petycjeonline.com/signatures/park_w_maciejowcu_rewitalizacja_zamiast_rezerwatu/
no images were found
Społeczność lokalna nie udźwignie rewitalizacji,tutaj potrzeba środków z zewnątrz.
Powodzenia! Park i pałac w Maciejowcu od lat wołają o zadbanie…