Spór o dzieci. Mirsk vs Świeradów- Zdrój

45
4886
Na zdjęciach: Roland Marciniak Burmistrz Świeradowa- Zdroju i Andrzej Jasiński Burmistrz Mirska

Stosunki pomiędzy władzami Mirska i Świeradowa- Zdroju zawsze były szorstkie. Burmistrzowie obu tych gmin niejednokrotnie różnili się zdaniami, czego nie kryli przez swoimi wyborcami. Odnieść można było nawet wrażenie, że konkurują z sobą. Teraz jak w mediach społecznościowych wspomina Roland Marciniak Burmistrz Świeradowa- Zdroju „mamy show” i problem, który uderzyć może w przedszkolaków i ich rodziców.

 

Burmistrz Marciniak opublikował pismo, jakie otrzymał do Andrzeja Jasińskiego Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk. Ten wskazywał w nim, iż w związku z trwającym okresem rekrutacji dzieci do przedszkoli publicznych informuje, że ze względu na trudną sytuację finansową Gminy Mirsk wynikającą z aktualnej sytuacji w kraju nie będzie możliwe od 1 września 2022 roku pokrywanie kosztów wychowania przedszkolnego za nowo przyjęte dzieci do Przedszkola Publicznego w Świeradowie Zdroju, oddziału przedszkolnego w Szkole Podstawowej nr 2 w Świeradowie- Zdroju i Przedszkola Niepublicznego w Czerniawie.

“Gmina Mirsk zapewnia miejsca wychowania przedszkolnego dla dzieci zamieszkałych na terenie gminy. Biorąc powyższe pod uwagę stwierdzam, iż przyjęcie dziecka do innego przedszkola w innej gminie winno nastąpić jedynie w przypadku braku miejsca w przedszkolu w miejscu zamieszkania. Informuję, że przyjęcia dziecka do przedszkoli w Gminie Świeradów- Zdrój powinno poprzedzić uzyskanie zgody organu prowadzącego przedszkole w Mirsku. W przypadku przyjęcia dziecka do przedszkola bez zgody Gminy Mirsk, gmina nie będzie pokrywała kosztów wychowania przedszkolnego dla waszej Gminy.” – pisze burmistrz Jasiński, który zwraca się jednocześnie z prośbą do sąsiada o uwzględnienie jego stanowiska, co ma pozwolić uniknąć niepotrzebnych sporów pomiędzy gminami.

Jednak tych w zaistniałej sytuacji raczej uniknąć się nie da. Wynika to dość jasno ze stanowiska zajętego przez burmistrza Świeradowa- Zdroju, który najwyraźniej nie może zrozumieć, jak burmistrz Jasiński chce decydować i wyrażać zgodę, do którego przedszkola rodzice z Mirska mogą zapisać swoje pociechy.

„Sądzę, że takie stanowisko jest nie zgodne z prawem i ma poważne konsekwencję szczególnie dla rodziców” – pisze Roland Marciniak – „Zgodnie z przepisami i orzecznictwem o systemie oświaty, to rodzice wybierają przedszkole dla swoich pociech. Gmina ma obowiązek uiszczać opłatę za dziecko, które korzysta z przedszkola w innej gminie, w kwocie stanowiącej 75% kosztów rocznego utrzymania dziecka w przedszkolu, z którego korzysta. Rodzic nie musi pytać burmistrza swojej gminy o zgodę na zapisanie dziecka do przedszkola publicznego lub prywatnego w innej gminie.” – dodaje burmistrz Świeradowa- Zdroju, który zaznacza, iż burmistrz Mirska w piśmie nie wskazuje konkretnego przepisu, który to uzasadnia jego zamiary, a przecież samorządy nie działają w oparciu o chęci i dobrą wolę a o przepisy prawa, o czym mówi jasno art. 7 Konstytucji RP:

„Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.”

Burmistrz Marciniak zwraca uwagę, iż wielu rodzicom z Mirska jest wygodniej oddać dziecko do świeradowskiego przedszkola, ponieważ tam pracują. Jego zdaniem to pismo wprowadzi wiele zamieszania i chaosu. Wspomina także nie tak odległe spotkanie z sąsiadem:

„Ponad miesiąc temu spotkałem się z Burmistrzem Mirska u niego w urzędzie. Nic nie wspominał o takim stanowisku w sprawie dzieci przedszkolnych. A szkoda, bo mogliśmy omówić szczegóły sprawy. A tak mamy show” – pisze Marciniak.

Jak nie wiadomo, o co chodzi zapewne chodzi o pieniądze. To staropolska prawda, która w tym przypadku może pogłębić różnice pomiędzy sąsiadującymi gminami i uderzyć w najmłodszych obywateli i ich rodziców.

Z niecierpliwością czekamy na szersze wyjaśniania ze strony burmistrz Mirska.

45 KOMENTARZE

  1. O co chodzi? O pieniądze! Czy ktoś sobie zdaje sprawę, dlaczego rodzice przepisują dzieci do Świeradowa? Tylko i wyłącznie o koszty posiłków. Skandalem jest, by za dzienny posiłek dziecka, płacić ponad 18 zł, z czego dzieci drugi obiad zjadają dodatkowo w domu. Jestem przekonany, że od września dzienna stawka będzie wynosić 20 zł. A może i więcej. Mając dwójkę i więcej dzieci, jest to zupelnie nieopłacalne. Trzeba pracować, by wypłatę przeznaczać na same posiłki. I tu jest pies pogrzebany.

  2. A stołówki w Mirsku nie można utworzyć, albo dogadać się z jakąś firmą kateringową na miejscu, by rodzice mogli opłacać jakieś ludzkie stawki za te jedzenie?

  3. Witam to niech Burmistrz naszego miasta utworzy w koncu coś dla naszych dzieci z sensem i dziwić się że wybieramy Swieradowskie przedszkole jak i szkole .Moja córka i do przedszkola (uczeszczala )i do szkoły uczęszcza w Swieradowie .Mój synek podrośnie i jestem pewna że również będzie uczniem Swieradowa …Możliwości tam jest znacznie więcej dla dzieci na rozwinięcie zainteresowan..itd…Burmistrz Roland bez dyskusyjne wspiera dzieciaki od najmłodszych lat.Z całym szacunkiem jeśli nikt w końcu nie podejmie działań w naszym mieście to rodzice będą posyłać pociechy tam gdzie jest lepiej.

  4. Ale o co tu się spierać jeśli stan prawny jasno rozstrzyga ‘problem’ Burmistrz Mirska nie zna prawa? Jasne, że chciałby aby ludność z całej Polski marzyła żeby zamieszkać bądź zainwestować w Mirku ale prawda jest taka, że Mirsk nie ma NIC do zaoferowania, niestety

  5. To proszę zamieszkać w Świeradowie, zameldować się i problemu nie będzie. Inne gminy w powiecie Lwóweckim nie dopłacają za dzieci uczęszczające do przedszkoli w innych gminach (gdzie nie są zameldowane).

  6. U naszego burmistrza jak zwykle nie ma pieniędzy tak samo jak chodzi o wiejskie szkoły też nie ma pieniędzy tylko na sp w Mirsku są pieniądze po co trzymać ten budynek po LO zakończyć działalność i sprzedać go

  7. Moje dziecko jak chodziło Mirsku do przedszkola i zerówki, na szczęście jadło to co ugotowała pani Celinka i jej wspaniałe kucharki, bardzo było to smaczne a dziecko przede wszystkim zadowolone. Cieszę się że nie musi jeść posiłków które teraz serwuje przedszkole, bo słyszę opinie innych rodziców, a cena za bylejakie wyżywienie jest ogromna. Myślę że to wy rodzice powinniście zawalczyć o normalne i dobre jedzenie dla swoich dzieci,a przede wszystkim spróbować zmienić dostawce tego bylejakiego jedzenia. A co do burmistrza to przecież Pan Jasiński, opłaci miejsce w przedszkolu po za miejscem zamieszkania, jeśli u nas by dziecka nie przyjęli, a sami dobrze wiecie że jednak często nie ma tych miejsc, a i może warto poczekać na nowo otwarte przedszkole, i tam się dowiedzieć, czy też ten sam Pan będzie dostarczał jedzenie, czy może własna kuchnia.Życze powodzenia wszystkim rodzicom.I mniej nagonki na Pana Burmistrza.

    • Proszę ten artykuł przemyśleć nie chodzi o pożywienie dla dzieci ani koszty dopłat ale dlaczego fundusze gminy Mirsk mają zasilać Swieradów , koszt dziecka nie jest zerowy i honorowy Pan Burmistrz Swieradowa powinien zwrócić dla Mirska nadpłatę.

  8. Niech Pan Andrzejek powie jaki ma pomysł na dzieci w gminie – żaden. Zero jakiejkolwiek inicjatywy że strony gminy zero atrakcji dla dzieci zero zachęty żeby chcieli się tu uczyć- za to zdziwienie że idą do swieradowa . Jedzenie że słynnej “płaziej ” restauracji niech sam spróbuje- pies tego nie chce jeść- totalny dramat . Współczuję dzieciom które są tym karmione i to za jakie pieniądze. Pieniądze na dzieci niby skąd- wieczna odpowiedź burmistrza i rady gminy – nie ma pieniędzy. Ważne że jakiś włukniarzyk dostaje albo na złote sedesy jest. Na szczęście weszło w życie dwukadencyjnosc i niedługo pomachamy Andrzejowi jak będzie opuszczał gminę A rada razem z nim. Ta gmina to totalna porażka.

  9. Pan burmistrz Jasiński nigdy nie miał sensownego pomysłu na rozwój mirskiej oświaty. Najłatwiej jest ograniczać i likwidować. Nasze ☀️ Izerów interesuje tylko piłka nożna i tam kierowane są środki z naszych podatków. Gmina się wyludnia a szkoły pustoszeją. Za chwilę z “braku środków” trzeba będzie zamykać kolejną. Warunki życia w gminie nie zachęcają do inwestycji. Nowych przedsiębiorstw nie przybywa. Strefa Ekonomiczna nie działa. Miejsc pracy nie przybywa. W sołectwach od wielu lat brakuje wodociągów i kanalizacji. To są efekty 20 lat zaniedbań i braku działań naszego gospodarza. Tylko pogratulować trafnego wyboru naszym mieszkańcom. Kolejna stracona kadencja. Oby tak dalej… a trzeba będzie zgasić światło w naszej “turystycznej” gminie.

  10. Szanowni Państwo, przeczytałem Państwa komentarze i pragnę przekazać kilka informacji, które wyjaśnią Państwu w czym jest problem. Nigdy nie zmuszałem rodziców do kierowania dzieci do naszego przedszkola, nie mniej jednak posiadamy przedszkole i powinniśmy z niego korzystać. Skierowałem pismo do burmistrza Świeradowa-Zdroju żeby pokazać problem, który zaczyna nas dotykać w otaczającej wszystkich rzeczywistości. Coraz wyższe koszty funkcjonowania samorządów przy ograniczonych dochodach mogą spowodować brak możliwości finansowania pobytu dzieci w przedszkolu w Świeradowie lub opóźnienia w regulowaniu należności. To zapewne może wywołać konflikt pomiędzy samorządami i na pewno chciałbym tego uniknąć. Nie ma w tym nic złego, że chcemy wykorzystać wszystkie miejsca jakie są w naszym przedszkolu. Przecież to nic innego jak efektywne i celowe wydatkowanie pieniędzy publicznych. Burmistrz Marciniak zdaje sobie sprawę jak bardzo różnią się nasze dochody. W roku 2021 Ministerstwo Finansów podało dane dochodów gmin w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W naszym przypadku była to kwota 1142,76 zł, a u naszych sąsiadów 2249,66 zł, czyli blisko dwukrotnie więcej. Nie jest tak jak twierdzi Pan Marciniak, że płacimy 75% kosztów ponoszonych za utrzymanie dziecka w przedszkolu. Płacimy 100% kosztów, ta mniejsza stawka jest stosowana tylko w przypadku przedszkola niepublicznego. W miesiącu lutym zapłaciliśmy dla Gminy Świeradów-Zdrój 55 900,29 zł, czyli w skali roku może to być 670 tys. złotych. Jest to kwota, która jest dla nas dużym obciążeniem. Proponując inne spojrzenie na tegoroczną rekrutację do przedszkola, liczyłem na zrozumienie burmistrza Świeradowa i właściwą ocenę naszych problemów. Na pewno oczekiwałem zajęcia stanowiska w sposób poważny, na polu administracyjnym powinna to być odpowiedź pisemna kierowana do mnie. Natomiast burmistrz Marciniak wolał wywołać konflikt na portalach społecznościowych, gdzie trudniej o merytoryczne dyskusje, natomiast można hejtować moją osobę no i jest “show”. Odniosę się również do poruszanego przez Państwa problemu wyżywienia. Nasze przedszkole nie posiada właściwej powierzchni do utworzenia stołówki zgodnej z obowiązującymi przepisami i korzystamy z kateringu. Cena posiłku jest ceną rynkową wynikającą z postępowania przetargowego i negocjacji do, których zapraszam również Radę Rodziców Przedszkola Publicznego w Mirsku. Nie stać nas na dopłacanie do posiłków, za które zobowiązani są zapłacić rodzice. W przypadku dokonania adaptacji budynku dawnego gimnazjum na przedszkole, będę chciał aby katering dostarczał tylko obiad, a śniadanie i podwieczorek będzie przygotowywany przez nasz personel. Nie zwiększy to naszych kosztów, a rodzice zapłacą trochę mniej. Wszystkich mieszkańców zainteresowanych tematyką przedszkola lub inną zapraszam do bezpośrednich kontaktów, zawsze znajdę czas na spotkanie z Państwem i wyjaśnię wszystkie wątpliwości.

  11. A co się dziwić? Wpuścili Pana od cateringu, pozbyć się go nie da to teraz ma. Chce zatrzymać dzieciaki? To niech zacznie o nich myśleć a nie o własnej kieszeni. Bo logiczne jest że jeśli do wyboru są ą posiłki na miejscu, przygotowywane codziennie świeże pod potrzeby dzieci między “cateringiem” transportowanym w plastikowych pojemnikach i tak na prawdę brak pewności o jakość to chyba każdy patrzy co dla jego dziecka będzie najlepsze. Nie wspominając już o cenie która w Mirsku powala na łopatki. Wiadomo, nie każdy rodzic może sobie pozwolić na taki wybór ale podejrzewam że żaden co wysyła swoje pociechy w Mirsku nie jest zadowolony z wyżywienia..

    • Ja jestem zadowolona, córka też-zjada obiady ze smakiem. Fakt, cena spora, ale nie widzę potrzeby przenoszenia dziecka z tego powodu do innego przedszkola. Co do warunków i opieki tez nie mam zastrzeżeń. Córka chętnie chodzi do przedszkola i to jest dla mnie najważniejsze. Wiadomo, że zawsze się można do czegoś przyczepić, ale nie róbmy z mirskiego przedszkola jakiejś katastrofy bo oprócz samego budynku ( a wiadomo, że przedszkole będzie przeniesione) dzieci posiadają fajne wyposażenie i dobrą kadrę pedagogiczną.

      • Cudownie usłyszeć głos chwalący posiłki w Mirsku, ale nikt nie zmusi mnie, aby moje dzieci wróciły do Mirska, nawet jeżeli sprawa miałaby skończyć się w sądzie. Niestety brakiem znajomości przepisów Burmistrz sprowadza poziom Gminy do zera

    • tak, na pewno…jak patrzę czasami czym karmią rodzice swoje dzieci to raczej nie byłoby zdrowo…a Wy myślicie, że przy stawce 6 czy 8 zł w Świeradowie to co tam serwują? jajeczka z wolnego chowu, czy może używają kasz od gospodarza, który nie pryska je randapem??? Nie sądzę, bo tak samo kupują mięso i inne składniki tam, gdzie jest taniej czyli markety typu Dino, Biedronka….wszyscy wiemy jak wygląda zbiorowe żywienie……różni je tylko sposób podania, no i tu Świeradów wygrywa…

  12. Nie rozumiem, kto się zgodził na podpisanie umowy, z firmą cateringową na 3 lata, ze zgodą na zmianę stawki? Przecież to jest już 3 podwyżka w ciągu kilku miesięcy! Rodziców nie stać na takie ceny, to są ceny restauracyjne, z wydzielonymi, małymi porcjami. Jak ktoś się za to nie weźmie, to niedługo będziemy pracować na same obiady w przedszkolu w Mirsku.

  13. Panie Burmistrzu walczysz o pieniądze które przekazujesz do Świeradowskiego przedszkola a zapomniałeś liceum które zniszczyłeś tam też były pieniądze. Proszę włączyć myślenie albo zrobić miejsce myślący,bo jak tak dalej będzie to zostanie mam tylko domstarców i kaściuł na który nie macie wpływu.Proponuje zrobić wielką reklamę dla Mirska z atrakcjami pasaż w Biedronce, w Dino i Delikatesach

  14. My mieszkańcy sami sobie strzelamy w kolano dając dzieci do przedszkola w innej gminie. Pasiemy Marciniaka, który wybudował molocha i teraz na głowie stoi żeby miejsca zapchać w pustym przedszkolu. Inwestujemy w obcych i zabieramy swoim. A swoją drogą to ten Marciniak postępuje po świńsku. Słyszałam ze robił podchody w gminie leśna. Negocjował zamknięcie placówek w Pobiednej. Ale tam mają rozum i bieda bus dzieci nie wywoxi że wsi do swieradowa. Dzieci mają najlepiej u siebie a kiedy muszą być dowożone. A i kasa w gminie zostaję.

  15. Pani Hanno, jest pani nie doinformowania w kwestii dzieci z gminy Leśna.Od wielu lat duża ilość dzieci uczęszcza do szkół w Świeradowie i Czerniawie, nie z łapanki burmistrza,a z wyboru rodziców.A co do dojazdu to nie muszą jeździć biedabusem jak to pani określiła,bo mają darmowy przewóz szkolny z opiekunem.

  16. Coś ta oświata w Mirsku słabo idzie od pewnego czasu… Najpierw ktoś wykończył liceum, technikum to już chyba 6 osób na krzyż a zajmują cały budynek na Wodnej (a ile komunalnych mieszkań by można było ludziom zrobić). Teraz strach pada na przedszkole…. Może i podstawówka w Mirsku jest zagrożona? Zbieżność pewnych kadr???? Przypadek? 🙂 A nie, zły Świeradów kradnie dzieci-słyszymy to od …. lat. Jedna z radnych, chyba od oświaty to się tyle o tym zawsze nagada! A jak przyszło do wyboru szkoły średniej, to wnuczka nie wybrała Mirska, a tyle było gadania o lokalnym patriotyżmie. Rodzic w Mirsku durny jest i nie potrafi zdecydować jak ma żyć jego rodzina i musi mu szanowny pan z ratusza powiedzieć co ma robić…. ależ ma zdanie burmistrz Mirska o mieszkańcach gminy “przepraszam a mogę wyjść do toalety?” :)))

  17. Podstawówce w Mirsku to zagrażała podstawówka z Krobicy 🙂 można odtworzyć sobie nagrania z sesji oświatowych a tam tę rozpacz, płacz i strach wyrażamy przez niektórych:)

  18. R.Marciniak za gminne pieniadze i z eu wybudował najdroższe przedszkole w Polsce bez klimatyzacji bez placu zabaw dla dzieci bez terenu zielonego … Ma teraz problem bo spora liczba młodych rodziny wyprowadza sie do Gminy Mirsk gdzie powinni płacić podatki . wyprowadza się bo życie w Świeradowie jest za drogie … Ceny nieruchomości zwalają z nóg . M2 ziemi kosztuje 1000zł tak 1000zł …. Całe show przez Marciniak jest robione po to aby odwrócić sytuację .

  19. Do Anna: Podstawówki w Krobicy już dawno nie ma. Większość uczniów wybrała szkoły w Świeradowie, kilkanaście uczęszcza do Rębiszowa, w których nie ma odpowiednich warunków i miejsca na dodatkową ilość. Zgodnie z zapisami uchwały likwidacyjnej Krobicę dzieciaki powinny uczyć się w SP Mirsk. Konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni dlaczego nie ma tam ani jednego ucznia z Krobicy? Tak samo dzieje się z przedszkolakami, których rodzice wybierają nowocześniejsze przedszkola w Świeradowie Czerniawie. Ten proces trwa już kilkanaście lat a nasz gospodarz dopiero się ocknął, że mu dzieciaki wyjeżdżają z gminy i zaczyna brakować kasy w budżecie? Dobre żarty! Panie burmistrzu i Państwo radni, co zrobiliście przez tyle lat żeby ten proceder zatrzymać? NIC!!!!! ZERO !!!

  20. Dajcie rodzicom wybór. Niech mają wolną rękę co do posiłków. Niech nie zmuszają do obowiązkowej oplaty. Jeśli ktoś chce, niech wyposaża dzieci w we własne wyżywienie, a nie na siłę…

  21. “Nigdy nie zmuszałem rodziców do kierowania dzieci do naszego przedszkola, nie mniej jednak posiadamy przedszkole i powinniśmy z niego korzystać.” To idąc tą drogą-posiadamy park nad rzeką przy blokach, to powinien Pan z niego korzystać a nie spacerować po uliczkach i parkach w Świeradowie. Nad rzeką w Mirsku jakoś Pana nie widać. Zresztą w innych zakątkach poza ratuszem też raczej nie…

  22. Tak czytam te wszystkie komentarze i stwierdzam, że narzekanie to chyba nasz sport narodowy…a ten Mirsk to we wszystkim jest gorszy…nieprawda. Nie porównujmy tych dwóch gmin bo to jest niesprawiedliwe…proponuje porównać Mirsk z np. Lubomierzem a Świeradów ze Szklarską lub Karpaczem…wtedy możemy dyskutować. Świeradów szczyci się pięknym przedszkolem, którego koszty ponieśli mieszkańcy bo były po drodze”problemy” i inwestycja kosztowała mieszkańców więcej…a ten “cudowny” Świeradów rozwija się niestety kosztem mieszkańców, którzy coraz częściej przenoszą się do okolicznych miejscowości bo w Świeradowie nie da się normalnie funkcjonować, wiem co mówię, bo sam mieszkam w miejscu, gdzie turyści wiecznie zaglądają mi do ogródka. Co do przedszkola, nie oszukujmy się, większość rodziców posyła tam dzieci bo pracują w Świeradowie, co jest logiczne i uzasadnione. Burmistrz Jasiński nie może w tej kwestii nikogo zmusić do zmiany decyzji i on o tym doskonale wie. Mam kontakt zarówno z rodzicami, którzy posyłają swoje dzieci do Mirska jak i Świeradowa…i pisząc obiektywnie, zawsze na coś narzekają…Mirsk głownie bo jest drogo, to fakt, ale za to chwalą za częste spacery, w Świeradowie z kolei narzekają i to bardzo!!! na brak placu zabaw, terenów zielonych, rzadkich spacerów i bardzo nasłonecznionych pomieszczeń, no i klimatyzację, która w nadmiarze też nie jest zdrowa. Tutaj tylko przykład, porównanie, że zawsze będzie “coś”.

  23. No tak. Nauczyciele z Betleja tak się bali konkurencji, że szkołę w Krobicy zamknęli. Na szczęście przedszkola w Świeradowie mirska władza nie może zamknąć. Burmistrz Mirska sam nie potrafi wymyślić jakiejś sensownej oferty, to niech się uczy od lepszych.

  24. Burmistrz się dziwi, że ludzie wybierają Świeradów, wystarczy popatrzeć na szkółki narciarskie czy inne sprawy jakie oferuje przedszkole czy szkoła w Świeradowie, jestem mieszkańcem Mirska ale przykro się patrzy na to miasto od kilku dobrych lat. Ps. Panie burmistrzu zrób pan ten chodnik na przedmieściu do końca drogi i się pan nie osmieszaj i spójrz pan czasem co się dzieje na garażach za piekarnią, ani pan ani policja nic z tym nie robi a wystarczy teren ogrodzić. Tyle miejsc spędzania wolnego czasu i rekreacji że cała zdemoralizowana młodzież obrała to miejsce za idealne na palenie picie dewastowanie i śmiecenie. Nie można patrzeć tylko na to co dzieje się dookoła ratusza zwłaszcza że to raptem sto metrów od pańskiego biura.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj