W miniony piątek przed godzina 6:00, na drodze krajowej nr 94, w miejscowości Jędrzychowice doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci ze zgorzeleckiej komendy, w tym technik kryminalistyki oraz biegły z zakresu wypadków drogowych.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący ciągnikiem siodłowym wraz z naczepą nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu samochodowi osobowemu marki Volkswagen, którym podróżowało czterech mieszkańców powiatu zgorzeleckiego. W wyniku tego zdarzenia 42-letni pasażer osobówki poniósł śmierć na miejscu. Pozostałe osoby zostały przewiezione do szpitala celem udzielenia im pomocy medycznej.
Śmiertelny wypadek na trasie Zgorzelec – Bolesławiec
Podczas podjętych czynności u dwóch pasażerów ujawniono narkotyki. Przeprowadzone badania potwierdziły, że zabezpieczone substancje to kokaina i marihuana w ilości, z której można by przygotować ponad 480 porcji handlowych.
Prokuratura będzie w tej sprawie prowadzić śledztwo, dążąc do ustalenia wszystkich okoliczności tego wypadku oraz wpływ kierujących na zaistnienie i rozmiar zdarzenia.
Policjanci apelują zarówno do kierujących, jak i pieszych o zachowanie ostrożności na drodze, stosowanie się do obowiązujących przepisów oraz kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania do innych użytkowników dróg. Wówczas wielu wypadków drogowych można by uniknąć.
I gdzie Ci co pisali o mordercach z tirów chłop na pewno po dupie dostanie ale mam nadzieję że i za narkotyki długo odsiedza
Kto odsiedzi za narkotyki? 2 juz nie zyje. Co do winy kierowcy Tira polecam obejrzec krążące w sieci nagranie wypadku zarejestrowane przez kamery ze stacji. Ja tam nie widze winy tego kierowcy. Jest nagranie są świadkowie.
Z nagrania ze stacji paliw można wwnioskować jednak że winę ponosi bezwzglednie kierujący golfem przedewszystkim za niedostosowanie prędkości do warunkow i ograniczenia jakie jest na tym odcinku drogi, a jedynym który mógł zajechać drogę,,mknacej na oślep torpedzie o nazwie golf” to kierowca samochodu który wyjeżdżał za tirem i mogąc równiež nie widzieć i nie przewidzieć że z za zakrętu nagle pojawi się,,samochód widmo” nie zachowując należytej ostrożności tj. bezpiecznej odległości za tirem na tyle żeby wjechać i zmieścić się na pas za tirem mógł sie przyczynić do tego że golf robujac go ominąć zjechał w bok zprzez co zaczepił o tylna oś prawidlowo wykonujacego manewr tira….lub kierowca golfa ze względu na swój
jak wynika z komentarzy ,,odlotowy stan” po wyjściu z zakrętu nie opanował auta i nawet nie próbując hamować wyleciał na środek drogi albo nieco dalej, przez co zaczepił o ostatnie koło tylnej osi tira.. Myślę że dużo odlotowych komentarzy już było ale czas na obiektywne spojrzenie i ocenę…wcale bym nie był zdziwiony jakby jeszcze się okazało że kierowca jadący za tirem odjechał z miejsca wypadku …co byłoby potwierdzeniem powyższego…
Widziałem ten wypadek. Ten golf zgubił silnik a jechał tak szybko że kierowca tira nie był w stanie oszacować w żaden sposób czy zdąży.