Samorząd Województwa Dolnośląskiego przejął dziś linie kolejowe nr 317 i 336 z Gryfowa Śląskiego do Świeradowa-Zdroju. To kolejne trasy przejmowane od Polskich Kolei Państwowych w ramach planu przywracania ruchu pasażerskiego na nieczynnych liniach. Ruch pasażerski powróci na nią w ciągu najbliższych dwóch lat po wykonaniu niezbędnych prac rewitalizacyjnych.
– Realizujemy nasz plan przejmowania i przywracania do życia linii kolejowych w regionie. Przykład zrewitalizowanej linii do Bielawy pokazuje jak bardzo oczekiwane wśród mieszkańców są nasze działania – mówi marszałek Cezary Przybylski.
Linie kolejowe przejęte zostały przez dolnośląski samorząd od spółki PKP S.A., na mocy podpisanego dziś aktu notarialnego. Zrewitalizowane linie 317 i 336 będą prowadzić od czynnej stacji Gryfów Śląski, przez Mirsk, aż do uzdrowiska Świeradów-Zdrój. Całkowita długość trasy to 16,2 km.
Dwa lata rewitalizacji i 20 minut podróży
W grudniu ubiegłego roku Biuro Realizacji Inwestycji KOLTECH INWESTOR zostało wybrane na wykonawcę studium wykonalności. Następnie Ministerstwo Infrastruktury wyraziło zgodę, by spółka PKP S.A. przekazała Województwu Dolnośląskiemu linie 317/336. Kolejnym krokiem ku odnowie regionalnego połączenia jest dzisiejsze podpisanie aktu notarialnego, które oficjalnie potwierdza przynależność linii 317/336 do majątku Województwa Dolnośląskiego.
– To bardzo ważna trasa zarówno dla mieszkańców tego obszaru, jak i dla turystów korzystających z uzdrowisk w Świeradowie-Zdroju. Przywrócenie pasażerskich połączeń kolejowych na tej trasie przyczyni się do zwiększenia aktywności gospodarczej i społecznej regionu – mówi Tymoteusz Myrda, członek zarządu Województwa Dolnośląskiego.
Szacowany koszt rewitalizacji tej linii to około 50 mln zł. Po zakończeniu wszystkich prac i oddaniu linii do użytku trasę od stacji Gryfów Śląski do Świeradowa-Zdroju będzie można pokonać w niespełna 20 minut.
Krótka historia Kolei Gór Izerskich
Uroczyste otwarcie linii kolejowej z Gryfowa Śląskiego do Mirska odbyło się 1 listopada 1884 roku. Następnie, w 1909 roku, dodano odcinek z Mirska do Świeradowa-Zdroju. Ostatni pociąg na tej linii przejechał w połowie lat dziewięćdziesiątych.
-/ UMWD /-
https://lwowecki.info/kiedy-pociagiem-z-gryfowa-slaskiego-do-swieradowa-zdroju/
„Rozkład jazdy” i koszty rewitalizacji linii Gryfów Śląski – Mirsk – Świeradów-Zdrój
Szkoda mi tylko że odcinek z Gryfowa Śl. do Lwówka Śl. został “nieroztropnie” rozebrany. Górnośląska firma złomiarska rozbierała go – za zezwoleniem PKP – w sposób systematyczny, tylko metal, natomiast przy ścieżce rowerowo/pieszej, pozostały jeszcze “kamienie milowe” – betonowe bloczki, z nieco już wypłowiałymi napisami, informujące obsługę lokomotywy o odległości pomiędzy Gryfowem i Lwówkiem. Nasze PKP zarobiły na tym, w co kolej prusko/niemiecka włożyła swe środki, polski zarząd dróg żelaznych, bez żadnych inwestycji, zdołał jeszcze na tym zarobić! Z końcem roku 2000 rozpoczęła się rozbiórka tego torowiska. Po wcześniejszym zawieszeniu ruchu na tym odcinku, z rokiem 1983 zlikwidowane zostało połączenie na odcinku Lwówek Śl. – Lubomierz, zaś do r. 1994 pomiędzy Gryfowem Śl. a Lubomierzem.
Wiesio buduje nam ścieżkę rowerową ponad 10-lat ,nawet wycinki drzew były na linii kolejowej i obiecanki się nie spełniły.
Żenujące marnotrawstwo. Już widzę te tłumy ludzi idących specjalnie na przystanek PKP w Gryfowie żeby jechać do Mirska czy Świeradowa… Zobaczycie jeszcze, jak ci kolejarze-amatorzy chcący wznowić trasę do Swieradowa będą później podkładać świnie właścicielom autobusów którzy jeszcze nie zlikwidowali połączeń. “Bo pociąg jest bardziej ekologiczny!, a co wam szkodzi się kawałek dalej przejść?, a czemu samorząd na to pozwala i pomaga przewoźnikom prywatnym jak mamy kolej?” Na słowo kolejarz wszystkie babcie bez własnego transportu będą spluwać pod nogi. To będzie lokalne przekleństwo.
Co nie byłoby “żenującym marnotrawstwem”? Witamy na forum proroka-amatora ! Dobrze mieć w tych czasach wizje.
Naprawdę nie widzisz, co się dzieje dookoła? Zacznijmy od braku kanalizacji i wody na wioskach. Brak nitki gazowej poza Gryfowem. Okolica produkuje ogromne ilości smogu, którym w Gryfowie i Mirsku można się zimą zadusić. Jeszcze ci mało inwestycji na wczoraj? Bo jeśli chodzi ci o infrastrukturę transportu to muszę cię rozczarować, ale PRLowskie inwestycje pokroju linii kolejowej w świecie w którym nie istnieją już żadne duże zakłady przemysłowe skupione na małej przestrzeni nie mają racji bytu. Może najpierw reaktywujcie cegielnię, fosfory w Uboczu, azbest, zakłady przy PKP w Gryfowie, ZPL w Mirsku, zakład kaolinu, to wtedy pogadamy o transporcie kolejowym…
Do Stary.
Turyści i mieszkańcy na pewno zechcą dotrzeć wygodnie również do wiosek, pięknie położonych, oferujących lokalne atrakcje, podziwiając krajobrazy, których właściciele autobusów nie gwarantują. Czy ich zapytałeś o zdanie?
NO.Ciekawe komu teraz potrzebna taka trasa? Kiedyś to ludzie dojeżdżali do pracy, a teraz co klauna tam wsadzisz?Każdy ma auto.Jacy turyści,wywalone mają,autokarem pod same drzwi podjadą.I co nie szkoda Ci naszych pieniędzy.No Właśnie może Ty Ich zapytaj o zdanie.NIE TRZEBA BYŁO TEGO ZANIEDBAĆ 20 LAT TEMU,TO BY BYŁO NADAL.