Do projektu Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej – sieci nowych i wygodnych dla rowerzystów dróg o długości ponad pół tysiąca kilometrów, które mają dać impuls do rozwoju turystyki w naszym województwie chce się przyłączyć Złotoryja.
Władzom miasta zależy, by Złotoryja znalazła się na trasie nitki południowej prowadzącej z Legnicy do Bolesławca. Jeszcze w tym miesiącu rada miejska ma wyrazić zgodę na przystąpienie do stowarzyszenia Rzeczpospolita Samorządna, które będzie odpowiedzialne za to przedsięwzięcie mające dać zupełnie inną jakość w poruszaniu się rowerem po Dolnym Śląsku.
Dolnośląska Autostrada Rowerowa (DAR) to pomysł na sieć autonomicznych dróg rowerowych oplatających północną i środkową część województwa dolnośląskiego. Trasa ma przebiegać m.in. do granicy z Niemcami i będzie skorelowana z połączeniami Kolei Dolnośląskich. Szerokość ścieżek planowana jest na ok. 3-3,5 m.
Burmistrz Złotoryi uważa, że jest bardzo duża szansa na to, aby jedna z nitek Dolnośląskiej Autostrady Rowerowej, łącząca Legnicę z Bolesławcem, przebiegała przez Złotoryję. Trasa prowadziłaby przez teren gmin: Krotoszyce, Męcinka, Złotoryja, Zagrodno, Pielgrzymka i Warta Bolesławiecka. Powiat złotoryjski przecinałaby od Prusic przez Leszczynę, Złotoryję, Wojcieszyn, Nową Wieś Grodziską i Grodziec, skąd kierowałaby się do Raciborowic, a stamtąd istniejącą już drogą rowerową do Bolesławca. To oznaczałoby, iż Dolnośląska Autostrada Rowerowa przebiegałaby tuż za granicami gminy Lwówek Śląski.
– Jestem po wielu rozmowach z wójtami i prezydentami. Wszyscy od Legnicy po Bolesławiec są na tak – zapewnia burmistrz Złotoryi, który od kilku miesięcy czyni starania, żeby Złotoryja nie była pominięta przy projekcie magistrali rowerowej przez Dolny Śląsk. Chodzi, a właściwie jeździ koło sprawy od lata, bo z dolnośląskim oficerem rowerowym Piotrem Nowickim przejechał cały odcinek, który miałby biec przez ziemię złotoryjską, zahaczając także o sąsiednie powiaty (na zdjęciu obok). – Zaczęliśmy ten projekt spinać jeszcze pod hasłem połączenia rowerowego Wrocław- Drezno. Wtedy zakładaliśmy, że część trasy będzie prowadziła po odcinkach współdzielonych, np. z drogami rolniczymi. Teraz mówi się już o ścieżkach autonomicznych, tylko dla rowerzystów i pieszych – podkreśla burmistrz.
Złotoryjscy rani doszli do wniosku, że projekt jest na tyle ciekawy, zwłaszcza pod kątem rozwoju turystyki rowerowej, że szkoda byłoby, aby Złotoryi w nim zabrakło. Na najbliższej sesji mają sformalizować przystąpienie miasta do stowarzyszenia Rzeczpospolita Samorządna i podjąć stosowną uchwałę. Składka członkowska do najniższych nie należy – wynosi 2 zł od mieszkańca. Rada uznała jednak, że perspektywa poprowadzenia przez Złotoryję autostrady rowerowej jest tego warta.
– Dzięki pracy wykonanej w ostatnich miesiącach jesteśmy tak naprawdę mocno zaawansowani w ustaleniach dotyczących przebiegu trasy na naszym terenie i możliwości jej finansowania – akcentuje burmistrz Złotoryi R. Pawłowski. – Wójtowie okolicznych gmin mówią jednym głosem. Chcą tej drogi rowerowej w naszej części województwa. Chcielibyśmy, aby jedna z odnóg autostrady prowadziła z Krotoszyc przez Słup do Jawora. Dojrzewa też pomysł, aby w ramach projektu zrobić drogę rowerową po dawnym torowisku ze Złotoryi do Chojnowa. Moim marzeniem z kolei jest, aby kiedyś jedna z odnóg autostrady odbijała na południe, do Świerzawy, Wojcieszowa i dalej do Jeleniej Góry i Kamiennej Góry.
Wg urzędu marszałkowskiego, Dolnośląska Autostrada Rowerowa uzupełni układ transportowy na Dolnym Śląsku i pozwolić ograniczać zjawisko wykluczenia komunikacyjnego. Projekt ma dać także nowy impuls lokalnym planom rozwoju ruchu turystycznego i promocji.
Aby chociaż do Lubomierza dorobili…
Właśnie
Wystarczy przerobić torowiska na drogi rowerowe to i tak nie ruszy i jest gotowe a koszty zebrać stare szyny i powycinać samosiejki
drogi też
Koszt przerobienia starych torów na trasy rowerowe śmieszny jest koszt to był tych linii utworzenia a i tak potrafili to bez sprzętu szybko zrobić.
WSZYTKO FAJNIE JAK TAKIE DROGI ROWEROWE POWSTANĄ ALE MY JAKO GMINA POZOSTAJEMY OBOK A CO SIĘ DZIEJE W TEMACIE NASZEJ ŚCIEŻKI ROWEROWEJ ILE BYŁO OBIECANEK , ŻE ŚCIEŻKA BĘDZIE DALEJ BUDOWANA DO LUBOMIERZA DO GRYFOWA A POTEM DO ŚWIERADOWA I CO? MINĘŁO WIELE LAT I NIC W TYM TEMACIE SIĘ NIE DZIEJE, WSZYSCY KANDYDACI NA BURMISTRZA JAK CHCĄ UZYSKAĆ NASZE GŁOSY TO WIELCE OBIECUJĄ ALE TYLKO JEDNA PANI BURMISTRZ W LWÓWKU ŚLĄSKIM NAPRAWDĘ TO CO OBIECAŁA TO REALIZUJE Z WIĘKSZYM LUB MNIEJSZYM POWODZENIEM ALE TO ROBI PONIEWAŻ TO WIDAĆ I ZA TO JEST CHWAŁA ALE O ŚCIEŻCE ROWEROWEJ NIC NIE SŁYCHAĆ , CHCEMY SIĘ DOWIEDZIEĆ CZY COŚ DRGNĘŁO W TYM TEMACIE? NIE WIEMY.
Lwówek Śląski ? Tu wszystko jest, tu niczego nie trzeba.